Nowy magazyn energii Tesli. Czym różni się od Powerwall 1?

Nowy magazyn energii Tesli. Czym różni się od Powerwall 1?
Elon Musk prezentuje magazyn energii Powerwall 2. Fot. Tesla

Przy okazji prezentacji nowego systemu fotowoltaicznego o nazwie Solar Roof, Elon Musk niespodziewanie poinformował o uruchomieniu sprzedaży nowej generacji domowego magazynu energii Powerwall. Jakiego postępu Tesla dokonała w rozwoju technologii magazynów energii w ciągu ostatniego roku, od czasu, kiedy Elon Musk zaprezentował pierwotną wersję Powerwall?

Elon Musk przedstawił domowy magazyn energii Powerwall po raz pierwszy w II kwartale ubiegłego roku. Powerwall początkowo był dostępny w dwóch wariantach pojemności – 7 kWh i 10 kWh, jednak z czasem zrezygnowano z oferowania drugiej opcji – mającej służyć jako backup dla firm.

Sprzedawano natomiast nadal Powerwall adresowany dla gospodarstw domowych (informując już o pojemności 6,4 kWh), który ma służyć do codziennego ładowania i jest adresowany dla segmentu gospodarstw domowych chcących przechować część energii z własnej instalacji fotowoltaicznej, zwiększając swoje oszczędności na energii niezakupionej z sieci.

REKLAMA

W weekend Elon Musk, który zaprezentował zapowiadany od wielu tygodni Solar Roof, czyli system bazujący na modułach fotowoltaicznych wyglądających jak dachówki, niespodziewanie poinformował też o planach wdrożenia do sprzedaży domowego magazynu energii Powerwall 2 o nominalnej pojemności 14 kWh (realnie 13,5 kWh) i mocy 7 kW w szczycie i 5 kW w trybie ciągłym.

W przypadku pierwszej wersji Powerwall Tesla daje gwarancję na minimum 5 tys. cykli ładowania, w przypadku drugiej wersji nie podano ilości cykli, gwarancja ma jednak dotyczyć nieograniczonej liczby cykli ładowań w okresie do 10 lat.

Powerwall 2 jest nieznacznie cięższy niż Powewall 1 – mimo dwa razy większej pojemności i posiadannego inwertera. Jego waga ma wynosić około 120 kg wobec 97 kg, ale jest za to mniejszy – jego rozmiary to 115 cm × 75,5 cm × 15,5 cm wobec 130 cm × 86 cm × 18 cm.

Nowy Powerwall ma kosztować 5,5 tys. dolarów, czyli w przeliczeniu na jednostkę pojemności nieco więcej niż Powerwall w wersji 6,4 kWh – 2,46 Wh/USD wobec 2,13 Wh/USD. Istotna w przypadku nowego magazynu energii jest jednak obecność inwertera, którego w poprzedniku Powerwall brakowało i który stanowił dodatkowy koszt inwestycji.

Elon Musk kilka miesięcy temu wspomniał, że Tesla powinna produkować również ten element magazynów energii i instalacji fotowoltaicznych, aby oferować kompletne rozwiązanie.

– Niewątpliwie Tesla będzie produkować inwerter. To logiczny krok. Myślę, że mamy najbardziej zaawansowany na świecie zespół inżynierów i ma sens, tak jak produkujemy inwertery do aut, robić to samo z fotowoltaiką i mieć bardzo korzystny pakiet w przeliczeniu centów na wat, być może dwa razy lepszy niż inni, może nawet jeszcze lepszy – komentował przed kilkoma miesiącami Elon Musk.

Na razie nie wiadomo, czy inwertery w Powewall 2 będą wyposażone w inwertery bazujące na autorskich rozwiązaniach, czy na technologii innej firmy.

Wmontowanie inwertera w Powerwall ułatwi i przyspieszy proces instalacji, a także znacząco obniży całkowity koszt inwestycji. Tesla szacuje, że koszt instalacji Powerwall 2 wyniesie około 1 tys. USD. 

W przypadku pierwszej wersji Powerwall o nominalnej pojemności 7 kWh, w której nie było inwertera i którego cenę ustalono na 3 tys. USD, instalatorzy narzekali, że Tesla promowała cenę hurtową samego urządzenia, nie uwzględniającą kosztów dodatkowych komponentów czy kosztów instalacji, a przygotowywane przez nich oferty na montaż Powerwall – znacznie droższe, bo uwzględniające dodatkowe koszty – powodowały negatywne reakcje klientów przygotowanych na dużo niższe koszty.

REKLAMA

Forbes policzył, że inwestycja w Powerwall 1 i domową instalację solarną przekłada się na koszt produkcji energii na poziomie 0,3 USD/kWh, podczas gdy przeciętna cena energii elektrycznej z sieci dla amerykańskich gospodarstw domowych wynosi średnio 0,125 USD/kWh. Takie rozwiązanie pozostawało więc atrakcyjną alternatywą tylko w regionach charakteryzujących się wysokimi cenami energii  z sieci – np. na Hawajach. Bank USB wskazał natomiast – jako rynki, na których atrakcyjne finansowo staje się zastosowanie domowego magazynu energii – Niemcy czy Australię.

Sprzedaż nowej generacji Powerwall ma się rozpocząć jeszcze w tym roku, a pierwsze instalacje zaplanowano na styczeń 2017 r.

Elon Musk zapewnia, że będzie sprzedawał więcej magazynów energii niż elektrycznych samochodów, których w ciągu kilku lat Tesla ma produkować 500 tys. rocznie.

Nie tylko Powerwall

Przed prezentacją drugiej generacji domowych magazynów energii Powerwall Tesla poinformowała o wdrożeniu do sprzedaży drugiej generacji magazynów energii Powerpack adresowanych do segmentu przemysłowego, których sprzedaż miała ruszyć już we wrześniu br.

Powerpack 2 ma zawierać nową elektronikę i baterie o dwa razy lepszych parametrach, a także wbudowany inwerter – jak zapewnia Tesla – najtańszy i najwydajniejszy na rynku. Tesla zapewnia, że nową generację Powerpacków produkuje już w powstającej w Nevadzie ogromnej fabryce baterii o nazwie Gigafactory.  

O ile pojemność pierwszej wersji Powerpack wynosi 100 kWh, w przypadku Powerpack 2  pojemność ma sięgać 210 kWh, a moc – 50 kW.

Inwerter Tesli połączony z Powerpack 2 czyni magazynowanie dostępnym dla operatorów na poziomie cenowym i daje funkcjonalności, które były dotąd nieznane – zapewnia amerykańska firma.

Tesla informuje, że do tej pory zamontowano magazyny energii Powerpack o pojemności niemal 300 MWh, które pracują w 18 krajach. Niedawno Tesla zdobyła kontrakt na budowę magazynów energii o pojemności 80 MWh dla kalifornijskiego operatora Southern California Edison, a także dla hawajskiego operatora Kauai Island Utility na magazyny energii o pojemności 52 MWh.

Jak zapewnia Tesla, instalacja w Kalifornii po ukończeniu będzie największym na świecie magazynem energii opartym na technologii baterii litowo-jonowych (Li-Ion), który będzie w stanie zgromadzić energię w ilości odpowiadającej dziennemu zapotrzebowaniu 2,5 tys. gospodarstw domowych.

Tesla zapewnia, że jej cel to obniżenie kosztu baterii, który w przypadku Tesli ma już teraz być najniższy na rynku (poniżej 200 USD/kWh) –  o 1/3 do roku 2018. W tym czasie Tesla chce produkować w Gigafactory baterie o pojemności 35 GWh. To tyle, ile wyprodukowano na całym świecie w 2014 r. Bloomberg porównuje tą wartość do rocznego zużycia energii przez miasto Nowy Jork, wynoszącego 52 GWh. Musk zapewnia zresztą, że zdolność produkcji Gigafactory można w razie potrzeby podnieść do 150 GWh/rok.

Twórca Tesli zapowiada, że produkcja baterii do magazynów energii początkowo będzie stanowić ok. 1/3 całej produkcji Gigafactory, jednak docelowo ten udział może wzrosnąć nawet do połowy.

red. gramwzielone.pl