Enea wypowiada umowy na zielone certyfikaty

Enea wypowiada umowy na zielone certyfikaty
Fot. Enea

Enea poinformowała, że odstąpi od długoterminowych umów na zakup praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia energii z odnawialnych źródeł, czyli tzw. zielonych certyfikatów. Spółka podaje, ż skutkiem tej decyzji będzie „uniknięcie straty stanowiącej różnicę między cenami umownymi a ceną rynkową zielonych certyfikatów”.

Obecnie zielone certyfikaty na Towarowej Giełdzie Energii można kupić po cenach już poniżej 40 zł/MWh, podczas gdy jeszcze kilka lat temu były wyceniane nawet na około 270 zł/MWh. Podmioty, które muszą się rozliczać z tzw. obowiązku OZE, a więc potwierdzać, że określona część sprzedawanej przez nich energii pochodzi z OZE, dzisiaj tracą na zawartych wcześniej umowach, w których przyjmowano wyższe ceny certyfikatów. W takiej sytuacji znalazła się także Enea.

Wiadomo, że umowy, z których chce zrezygnować Enea, zostały zawarte z producentami energii odnawialnej. Wśród nich Enea wymienia następujące podmioty: Farma Wiatrowa Krzęcin sp. z o.o., Megawind Polska sp. z o.o., PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A., PGE Energia Odnawialna S.A., PGE Energia Natury PEW sp. z o.o., „PSW” sp. z o.o., in.ventus sp. z o.o. EW Śniatowo sp.k., a także Golice Wind Farm sp. z o.o.

REKLAMA

Enea podaje, że umowy z tymi firmami powinny ulec rozwiązaniu już do końca listopada 2016 r., zastrzegając, że dokładna data rozwiązania poszczególnych umów jest uwarunkowana zapisami kontraktowymi.

Jako przyczynę tej decyzji Enea wskazuje na „wyczerpanie możliwości przywrócenia równowagi kontraktowej i ekwiwalentności świadczeń stron wywołanych zmianami prawa”.

Enea szacuje wartość zobowiązań umownych na około 1,187 mld zł netto, informując, że ta „wartość została obliczona według formuł cenowych przyjętych w umowach za okres od dnia sporządzenia niniejszego raportu do końca pierwotnie zakładanego okresu obowiązywania umów”.

REKLAMA

Jako podstawę umożliwiającą jej rozwiązanie umów Enea wskazuje na zmiany prawa, zaliczając do nich m.in. regulacje zawarte w rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dnia 18 października 2012 r. w sprawie szczegółowego zakresu obowiązków uzyskania i przedstawienia do umorzenia świadectw pochodzenia, a także ustawę o OZE oraz zmieniającą ją nowelizację z 22 czerwca br.

Ponadto Enea wymienia rozporządzenie Ministra Energii w sprawie zmiany wielkości udziału ilościowego sumy energii elektrycznej wynikającej z umorzonych świadectw pochodzenia potwierdzających wytworzenie energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii.

Enea ocenia, że te regulacje „spowodowały obiektywny brak możliwości sporządzenia wiarygodnych modeli prognozujących kształtowanie się cen zielonych certyfikatów” i w efekcie „nie jest możliwe podanie przyszłej wartości rynkowej zielonych certyfikatów, do nabycia których spółka byłaby zobowiązana do końca pierwotnie zakładanego okresu obowiązywania umów”.

Wcześniej, przy okazji publikacji wyników finansowych za I połowę br., Enea informowała m.in. o toczącym się w sądzie w Poznaniu sporze z Polską Grupą Energetyczną, który dotyczy zapłaty za zielone certyfikaty. PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. złożyło pozew przeciwko Enei, domagając się wypłaty 42,35 mln zł z tytułu wynagrodzenia za prawa majątkowe. Więcej na ten temat w artykule: Sądowy spór o zielone certyfikaty na 42,3 mln zł.

Natomiast w II kwartale br. Enea informowała o aneksowaniu umowy dotyczącej zakupu zielonych certyfikatów przyznawanych za produkcję energii z farmy wiatrowej o mocy 24 MW. Chodziło o kontrakt zawarty ze spółką Eolos Novo, a podstawą do obniżenia ceny zielonych certyfikatów miała być w tym wypadku zawarta w kontrakcie klauzula adaptacyjna.

red. gramwzielone.pl