Kwestie podatkowe w rozliczeniach prosumentów w systemie opustów
W polskim parlamencie jest obecnie procedowany projekt nowelizacji ustawy z dnia 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii (Dz.U. z 2015 r. poz. 478). W dniu 10 czerwca nowelizacja została uchwalona przez Sejm i przekazana pod obrady Senatu, który zajmuje się nią na posiedzeniu w dniach 15-16 czerwca 2016 r. Projekt nowelizacji dotyczy m.in. kwestii sposobu rozliczania ilości energii elektrycznej wprowadzonej do sieci elektrycznej przez prosumenta. Z uwagi na fakt, że zgodnie z projektem ilość energii wprowadzona do sieci przez prosumenta i pobrana przez niego z tejże sieci nie jest sobie równa, pojawiają się wątpliwości, w jaki sposób zarówno prosument, jak i sprzedawca energii (w tym przypadku odbierający energię) powinni uwzględniać podatkowo owe różnice i jak powinni rozliczać tak wprowadzoną i pobraną energię elektryczną – pisze Katarzyna Klimkiewicz-Deplano, doradca podatkowy w firmie Advicero Tax.
Na wstępie warto zaznaczyć, jak nowelizacja ustawy o OZE definiuje prosumenta oraz sprzedawcę energii. Zgodnie z założeniami projektu prosument to odbiorca końcowy, dokonujący zakupu energii elektrycznej na podstawie umowy kompleksowej, wytwarzający energię elektryczną wyłącznie z odnawialnych źródeł energii w mikroinstalacji w celu jej zużycia na potrzeby własne, niezwiązane z wykonywaną działalnością gospodarczą regulowaną ustawą z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej.
Sprzedawcą energii miałby być zgodnie z projektem wyznaczony przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki sprzedawca energii elektrycznej na podstawie umowy, o której mowa w art. 5 ustawy z dnia 10 kwietnia 1997 r.– Prawo energetyczne (Dz.U. z 2012 r. poz. 1059) lub inny sprzedawca wybrany przez prosumenta na podstawie umowy kompleksowej.
Rozważana nowelizacja zakłada możliwość rozliczenia energii wprowadzonej przez prosumenta do sieci wobec energii elektrycznej pobranej z tejże sieci, w stosunku 1 do 0,7 dla instalacji o mocy od 10 kW do 40 kW oraz 1 do 0,8 dla instalacji o mocy poniżej 10 kW.
Warto zaznaczyć, że w pierwotnym projekcie nowelizacji założone zostały inne kwoty: i. 1 do 0,7 – w przypadku energii elektrycznej wytworzonej w mikroinstalacji o łącznej mocy zainstalowanej elektrycznej nie większej niż 7 kW; ii. 1 do 0,5 – w przypadku energii elektrycznej wytworzonej w mikroinstalacji o łącznej mocy zainstalowanej elektrycznej większej niż 7 kW; iii. 1 do 0,35 – w przypadku energii elektrycznej wytworzonej w mikroinstalacji, dla której prosument korzystał ze wsparcia ze środków publicznych na zakup lub instalację mikroinstalacji lub jej części.
Zgodnie z finalną wersją nowelizacji, za każdą wprowadzoną do sieci jednostkę energii prosument będzie mógł pobrać z sieci nie taką samą jej ilość, ale jedynie część – odpowiednio 0,7 lub 0,8. Nowelizacja wprowadza limit czasowy na rozliczenie – jest to 365 dni od daty odczytu rozliczeniowego.
W związku z takim ukształtowaniem brzmienia ustawy pojawiają nam się dwie kategorie energii wprowadzonej do sieci przez prosumenta: po pierwsze część energii, którą prosument będzie mógł „odebrać”, po drugie część energii, która w sieci „zostanie” i nie będzie przez prosumenta nigdy odebrana.
Na podstawie nowelizacji ustawy można wnioskować, że prosument z tytułu wprowadzenia energii do sieci nie osiągnie nigdy przychodu. Odebrana energia zostanie rozliczona z energią wprowadzoną – łączna kwota do zapłaty przez prosumenta będzie dotyczyć energii zużytej, już po rozliczeniu z energią wprowadzoną.
Po stronie sprzedawcy rozliczenie energii wprowadzonej przez prosumenta do sieci z zasady powinno stanowić wyłącznie pomniejszenie jego przychodu. Na fakturze za pobraną energię zostanie wykazana i łączna kwota należna za skonsumowaną przez prosumenta energię, i kwota rozliczenia wynikająca z ilości energii wprowadzonej wcześniej przez prosumenta do sieci.
Jednakże warto zwrócić uwagę na rozliczenie podatkowe po stronie prosumenta i sprzedawcy energii w części, która rozliczeniu (odbiorze przez prosumenta) nie podlega. Zgodnie z ustawą jest to taka część, która wykracza poza kwotę 0,7 lub odpowiednio 0,8 (w stosunku do każdej jednostki wprowadzonej do sieci), a także energia, do której rozliczenia prosument co prawda ma prawo, ale nie odbiera jej w ciągu proponowanych przez projekt 365 dni.
Nowelizacja w obecnym brzmieniu odnosi się do tego, czym nierozliczona różnica staje się dla sprzedawcy. Jak stanowi znowelizowany art. 4 ust. 11 i 12 ustawy, nadwyżką ilości energii elektrycznej wprowadzonej przez prosumenta do sieci wobec ilości energii pobranej przez niego z tej sieci dysponuje sprzedawca (w celu pokrycia kosztów rozliczenia i innych opłat). Jednocześnie, zgodnie z projektem, taka nadwyżka ilości energii elektrycznej nie stanowi dla sprzedawcy przychodu w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych.
Oznacza to, że sprzedawca, pomimo że otrzymuje nieodpłatnie część energii wytworzonej przez prosumenta, nie musi z tego tytułu rozpoznać nieodpłatnego przysporzenia, rozliczanego jako przychody podatkowe. Ma to miejsce pomimo że pozyskanie takiej energii nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi kosztami dla sprzedawcy energii odbierającego tą energię. Jednocześnie sprzedający będzie miał prawo do zadysponowania tą energią w taki sposób, że ją sprzeda, po cenach rynkowych, innym nabywcom końcowym.
Jeśli chodzi o prosumenta, wydaje się, że wszystkie koszty, które prosument ponosi w związku z wytworzeniem całej energii wprowadzanej do sieci, powinny stanowić jego koszt uzyskania przychodów – niezależnie od tego, czy dotyczą energii odebranej czy tez oddanej „za darmo”. Ma to tak czy inaczej znaczenie tylko dla tych prosumentów, którzy takie koszty ewentualnie rozliczyliby w ramach swojej działalności gospodarczej.
Jednocześnie ustawa stanowi, że pobranie energii podlegającej rozliczeniu jest traktowane dla celów podatku akcyzowego jak zużycie wyprodukowanej energii, czyli podlega akcyzie, a ponadto – od ilości rozliczonej energii prosument nie uiszcza na rzecz sprzedawcy ani opłat za jej rozliczenie, ani opłat za usługi dystrybucji.
Jest wielce prawdopodobne, że ostateczne brzmienie ustawy w części, której dotyczy poruszany temat, będzie takie jak wersja przekazana pod obrady Senatu.
Katarzyna Klimkiewicz-Deplano, Doradca Podatkowy w Advicero Tax / www.advicero.eu