PSE: Polsce może zabraknąć mocy

PSE: Polsce może zabraknąć mocy
Fot. ZE PAK

Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A. przedstawiły raport, w którym wskazują na możliwość pojawienia się w Polsce przerw w dostawach energii na skutek wycofania starych, niespejniających norm emisyjnych elektrowni. W swojej prognozie PSE bierze pod uwagę wyłącznie kategorię jednostek wytwórczych centralnie dysponowanych (JWCD) i nie uwzględnia możliwości importu energii. 

PSE wnioski swoich badań przedstawiło w postaci długoterminowych analiz pokrycia zapotrzebowania (DAPZ), które są wykonywane na podstawie przeprowadzanych cyklicznie badań ankietowych wśród przedsiębiorstw wytwórczych. W pierwszym kwartale 2016 roku została przeprowadzona kolejna ankieta, w ramach której szczególny nacisk został położony na rozpoznanie zamierzeń rozwojowych sektora wytwórczego w związku z planowanym wdrożeniem konkluzji wprowadzających nowe standardy emisyjne (BAT). W prognozach DAPZ został pominięty import oraz eksport energii elektrycznej.

W przypadku scenariusza modernizacyjnego, zakładającego podjęcie działań inwestycyjnych w celu dostosowania elektrowni do wymogów BAT, PSE szacuje, że do 2020 r. z polskiego systemu elektroenergetycznego zostanie wycofane 2,985 GW mocy, do roku 2030 – 5,668 GW, a do roku 2035 – już 13,93 GW.

REKLAMA

Natomiast w scenariuszu wycofań BAT, bez uwzględnienia modernizacji istniejących elektrowni, zostanie wycofane aż 6,617 GW do roku 2020, 17,321 GW do roku 2030 oraz 20,92 GW do roku 2035.

Jednocześnie PSE zapewnia, że podjął już działania w celu zmniejszenia ryzyka pojawienia się niedoborów mocy w systemie elektroenergetycznym. Zalicza do nich mechanizm usługi interwencyjnej rezerwy zimnej (IRZ), której obecny potencjał wynosi 830 MW, a także wdrożenie usługi redukcji zapotrzebowania na polecenie OSP (DSR). Obecnie gwarantowany potencjał tej usługi, dostępny w ramach zawartych umów, to 201 MW w okresie zimowym (październik – marzec) oraz 185 MW w okresie letnim (kwiecień – wrzesień).

Dodatkowo PSE wskazuje na „bieżące operatorskie środki zaradcze”, w tym import energii o potencjale ok. 300-500 MW. Stosowanie tych środków jest jednak „ograniczone czasowo i nie zawsze możliwe”.

REKLAMA

PSE konkluduje, że w celu uniknięcia niedoborów energii „należy zapewnić terminowe oddawanie do eksploatacji realizowanych obecnie oraz zaplanowanych do realizacji źródeł wytwórczych, o sumarycznej mocy ok. 5,8 GW, a także utrzymanie w eksploatacji możliwie największej części zdolności wytwórczych istniejących źródeł”.

PSE szacuje, że, przyjmując scenariusz modernizacyjny BAT, całkowite zapotrzebowanie na nowe zdolności wytwórcze w perspektywie do 2035 roku wyniesie ok. 23 GW. W przypadku scenariusza wycofań BAT zapotrzebowanie to wzrośnie do ok. 30 GW.

W komentarzu dotyczącym raportu PSE „Rzeczpospolita” stwierdza, że może on być dla energetyki „argumentem w dyskusji o potrzebie wprowadzenia mechanizmu wspomagającego rentowność inwestycji”, który sfinansują odbiorcy energii.

Pierwszym działaniem w tym kierunku może być planowane przez rząd, kontrowersyjne wprowadzenie do ustawy o OZE tzw. opłaty przejściowej – podwyższonej dwukrotnie do 8 zł/miesiąc. Takie założenie znalazło się w przygotowanej przez rząd nowelizacji ustawy o OZE, której procedowanie w parlamencie już się zaczęło. 

Raport PSE: Prognoza pokrycia zapotrzebowania szczytowego na moc w latach 2016 – 2035 (link)

gramwzielone.pl