G. Wiśniewski: niejasne motywy tzw. opłaty przejściowej w ustawie o OZE

G. Wiśniewski: niejasne motywy tzw. opłaty przejściowej w ustawie o OZE
Grzegorz Wiśniewski / foto: Newseria

Prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej Grzegorz Wiśniewski zwraca uwagę, że wprowadzenie do projektu nowelizacji ustawy o OZE tzw. opłaty przejściowej, związanej de facto z kosztami niewynikającymi ze wspierania zielonej energii, jest „nieuprawonione” i „kieruje uwagę i debatę publiczną na kwestie kosztów rzekomo „zawinionych” przez OZE”. 

W ubiegłym tygodniu projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii (UOZE) po pierwszym czytaniu trafił do komisji sejmowej. Debata poselska pokazała, że najwięcej wątpliwości budzą kwestie ekonomiczne, finansowe oraz faktyczne skutki proponowanych przepisów dla inwestorów i konsumentów energii, co łatwo zrozumieć, gdyż projektowi zmian z UOZE brakuje oceny skutków regulacji (OSR). Większość pytań pozostała jednak bez konkretnych odpowiedzi zarówno ze strony wnioskodawców (grupa posłów PiS), jak i Ministerstwa Energii (ME)  faktycznego autora projektu regulacji. Przedstawiciel ME przekonywał posłów, że priorytetem są niskie koszty dla odbiorców energii i korzyści z rozwoju OZE, ale nie wykazał w sposób wymierny, jakie będą źródła wzrostu kosztów i jak rozłożą się korzyści – komentuje Grzegorz Wiśniewski.

Prezes IEO zwraca uwagę, że zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o OZE na rachunkach za energię znajdziemy dwie pozycje wprowadzane przez tą ustawę. Chodzi o tzw. opłatę OZE, która już wcześniej znalazła się w ustawie o OZE, ale także o „nowość” – tzw. opłatę przejściową. – O ile z pierwszą z opłat należało się liczyć, o tyle druga jest zaskoczeniem – zwraca uwagę G. Wiśniewski.

REKLAMA

W kwestii tzw. opłaty OZE Grzegorz Wiśniewski ocenia, że o ile poprzedni rząd wyliczył jej wysokość na 2,51 zł/MWh, jej faktyczne koszty mogą być dużo niższe.

Przyniesie to – do rozdysponowania koncernom energetycznym w formie zaliczki ok. 150 mln zł dodatkowych wpływów zebranych z rachunków odbiorców energii. Kwota nie jest wygórowana, ale faktyczne koszty wsparcia OZE będą znacząco niższe, bo nowelizacja UOZE w obecnej wersji nie spowoduje wzrostu produkcji energii z OZE w br. Będzie to zatem swego rodzaju skromny prezent od rządu dla koncernów energetycznych, w praktyce „nieodczuwalny” dla większości odbiorców energii (zauważą tylko z złowieszczy składnik na rachunku „opłata OZE. W ub. roku wysokość „opłaty OZE” i stawała się orężem walki Ministerstwie Gospodarki i całego rządu m.in. z poprawką prosumencką. Zwolnienie z tej opłaty w branżach przemysłu ciężkiego miało być formą ich subsydiowania.

W przygotowanej przez Ministerstwo Energii wersji ustawy o OZE pojawia się także tzw. opłata przejściowa, czyli doliczana do rachunków za energię opłata związana w teorii z kosztami likwidacji kontraktów długoterminowych elektrowni – tzw. KTD-ów.

REKLAMA

 Proponowane jest ustawowe podwyższenie stawek opłaty przejściowej, w sposób sprzeczny z ideą pierwotnej ustawy o KDT, która miała gwarantować adekwatność tego obciążenia do faktycznych potrzeb. W efekcie prezes URE już nie będzie wyznaczał stawek opłaty przejściowej na kolejne lata, pomimo że zgodnie z naturalnym procesem wygaszania zobowiązań KDT, pula środków na ten cel zbierana przez opłatę przejściową powinna w kolejnych latach, co do zasady, zmniejszać się. Opłaty „na sztywno” mają być uregulowane w UOZE, która dodatkowo ma zmienić ustawę o KDT i Prawo energetyczne.

Rozliczeniem tej opłaty, podobnie jak opłaty OZE, ma się zając – według twórców nowelizacji ustawy o OZE – Zarządca Rozliczeń, czyli spółka należąca do PSE.

Grzegorz Wiśniewski wskazuje, że znaczenie i sens tej opłaty są „co najmniej niejasne” i nie powinna się ona znaleźć w ustawie o OZE, gdyż „w tym zakresie jest niezwiązana w żaden sposób z OZE” i „kieruje uwagę i debatę publiczną na kwestie kosztów rzekomo „zawinionych” przez OZE”.

– Faktycznie chodzi o koszty energetyki węglowej wprowadzone tylnymi drzwiami do UZOE. Dodatkowo zmiana wprowadza nieprzejrzystość w zakresie gospodarowania samą „opłatą OZE”. W art. 95 UOZE usunięto zapis o ”wyłącznym” jej przeznaczeniu na pokrycie ujemnego salda spółek obrotu i przeznaczenia na pokrycie kosztów działalności ZR. W efekcie nowelizacji  utrudniona będzie weryfikacja działalności ZR, który realizować będzie różne cele (nie tylko rozliczenie systemu wsparcia OZE), a może spowodować skrośne dofinasowanie wybranych podmiotów, nie wspominając nawet o braku przejrzystości rozwiązania i tworzeniu okazji do korupcji – pisze Grzegorz Wiśniewski.

Więcej na temat kosztów tzw. opłaty przejściowej w konstrukcji proponowanej teraz przez Ministerstwo Energii we wpisie na blogu Grzegorza Wiśniewskiego.  

red. gramwzielone.pl