Nie było rekordu OZE w Niemczech. Jednak nie 100 proc.
Niemiecki instytut Agora Energiewende podał wczoraj, że w ostatnią niedzielę ok. godz. 14 źródła odnawialne zaspokajały niemal całkowicie zapotrzebowanie na energię w Niemczech, a ta informacja szybko obiegła media na całym świecie. Teraz jednak berliński instytut skorygował swoje dane.
Agora Energiewende zakutalizował informacje na temat produkcji i zużycia energii w niemieckim systemie elektroenergetycznym. Wcześniej berliński instytut podawał, że w ostatnią niedzielę, 15 maja, około godziny 14 generacja z farm fotowoltaicznych i wiatrowych sięgała w Niemczech 45,5 GW, podczas, gdy zapotrzebowanie na energię wynosiło wówczas 45,8 GW. Te informacje przekazało wiele liczących się agencji informacyjnych i mediów.
Dzisiaj jednak Agora Energiewende zaktualizowała wykresy generacji i zużycia energii za ostatnią niedzielę, znacznie podnosząc poziom zużycia energii. Okazało się, że zużycie energii w niedzielne popołudnie było znacznie wyższe i wynosiło w szczycie nie 45,8 GW, ale ok. 58 GW.
W tym samym czasie niemieckie elektrownie wiatrowe dostarczały moc ok. 22,5 GW, elektrownie fotowoltaiczne – ok. 16,1 GW, elektrownie wodne ok. 3,4 GW, a elektrownie na biomasę – ok. 5,1 GW. Elektrownie konwencjonalne produkowały natomiast ok. 22 GW.
Na moment, w którym źródła odnawialne zaspokoją całkowicie zapotrzebowanie na energię elektryczną w Niemczech musimy więc jeszcze poczekać, jednak zwłaszcza w weekendy, gdy zapotrzebowanie na energię spada, niemieckie źródła OZE są tego bliskie. W niedzielę 8 maja, o godzinie 11 rano udział OZE w generacji energii ogółem u naszych zachodnich sąsiadów wyniósł 94,9 proc.
Niemiecki system elektroenergetyczny generował wówczas zapotrzebowanie na poziomie ok. 57,8 GW. W tym samym czasie z odnawialnych źródeł energii pochodziło ok. 54,9 GW.
W ubiegłym roku udział OZE w niemieckim miksie energii elektrycznej ogółem przekroczył granicę 30 proc. W tym roku może dalej rosnąć. W 2015 r. Niemcy oddali do użytku kolejne gigawaty elektrowni wiatrowych i fotowoltaicznych. Wrażenie robi szczególnie potencjał uruchomionych farm wiatrowych. W ubiegłym roku Niemcy zainstalowali turbiny wiatrowe o łącznej mocy 5,8 GW, a ich łączny potencjał wzrósł do niemal 45 GW. Dla porównania, całkowita moc wszystkich działających w Polsce elektrowni – w tym węglowych – wynosi około 40 GW.
Wzrost generacji z OZE przy relatywnie małym, weekendowym zapotrzebowaniu przełożył się na pojawienie się na niemieckim rynku ujemnych cen energii, sięgających ok. -50 euro za MWh.
Bloomberg przypomina, że wraz ze wzrostem źródeł OZE w Europie pojawiają się okresy, w których praca elektrowni konwencjonalnych może być ograniczana do minimum. W ubiegłym roku generacja tylko z elektrowni wiatrowych w Danii sięgnęła 140 proc. zapotrzebowania generowanego przez ten kraj, natomiast ostatnio, 10 maja br., Brytyjczycy wyłączyli wszystkie elektrownie węglowe na około 4 godziny.
gramwzielone.pl