WNE: tylko taryfy gwarantowane umożliwią rozwój energetyki obywatelskiej

WNE: tylko taryfy gwarantowane umożliwią rozwój energetyki obywatelskiej
Foto. wiecejnizenergia.pl

Uważamy, że tylko rozproszona energetyka może być rozwiązaniem i tylko i wyłącznie taryfy gwarantowane mogą tą energetykę wspierać i nie będziemy popierać żadnego innego rozwiązania, które będzie krzywdzić obywateli zapowiedzieli w programie Post Factum w TOK FM przedstawiciele ruchu Więcej niż energia (WNE), komentując planowaną przez Ministerstwo Energii nowelizację ustawy o OZE.

Na antenie TOK FM Anna Ogniewska z Greenpeace oraz Tobiasz Adamczewski z WWF Polska, reprezentujący jednocześnie ruch na rzecz energetyki obywatelskiej Więcej niż energia, skrytykowali zapowiadany przez rząd pomysł zwiększenia wsparcia dla produkcji zielonej energii w technologii współspalania oraz usunięcia z ustawy o OZE systemu taryf gwarantowanych dla producentów energii w domowych mikroinstalacjach.

Odnosząc się do zapowiedzi formułowanych przez Ministerstwo Energii na temat zwiększenia wsparcia dla współspalania biomasy z węglem Anna Ogniewska zaznaczyła, że „biomasa powinna być wykorzystywana lokalnie w małych jednostkach, w regionach na poziomie gminnym”. Dodała, że wzrost współspalania w polskim miksie energetycznym dotąd pociągał za sobą wzrost importu biomasy, a poprzez promowanie technologii współspalania w krajowym systemie wsparcia dla energetyki odnawialnej Polacy dopłacają do zysków koncernów energetycznych.

REKLAMA

Tak naprawdę wszyscy widzą to, że możemy zbudować przewagi konkurencyjne, rozwijać się w sposób innowacyjny tylko wtedy, gdy będziemy w inteligentny sposób energią zarządzać i ją wykorzystywać. To tutaj moglibyśmy stworzyć setki tysięcy miejsc pracy w polskiej gospodarce – komentowała Anna Ogniwska, dodając, że budowa takiej energetyki to także zwiększanie bezpieczeństwa energetycznego i uniezależnienie się od importu ropy, gazu i węgla, a także od importu biomasy.

Grandą jest to, że nikt nie wspiera obywateli, nie wspiera mieszkańców obszarów wiejskich, nie wspiera rolników i mieszkańców miast – oceniła przedstawicielka WNE. Wskazała przy tym, że OZE może być szansą dla polskiego rolnictwa, w którym występuje relatywnie duże zużycie energii, pochłaniające aż kilkanaście procent budżetów gospodarstw rolnych, dla których – jak wskazywała – OZE może przekładać się nie tylko na oszczędności na rachunkach za energię, ale także na dodatkowe przychody z jej sprzedaży.

Dodała, że obecnie całe regiony, m. in. na wschodzie Polski, mają problemy z dostawami energii, a przerwy w jej dostawach sięgają nawet 1000 minut, podczas gdy w Niemczech przerwy te wynoszą średnio 27 minut. To generuje realne straty finansowe m.in. dla rolników zmuszonych do wstrzymywania produkcji.

Tobiasz Adamczewski zwrócił uwagę w kontekście wsparcia dla producentów energii w technologii współspalania, że tą sprawą może się zająć wkrótce Komisja Europejska i sprawdzić polski system pod kątem niedozwolonej pomocy publicznej. Poinformował, że tylko w latach 2005-2012 nadmiarowość wsparcia dla współspalania wyniosła około 5 mld złotych.

Zaburzona jest konkurencja na polskim rynku energii, bo niezależni inwestorzy nie są w stanie wygrać z wielkimi  koncernami, które w swoich rękach mają zarówno wytwarzanie jak i przesył – powiedziała Anna Ogniwska. – Naszym zdaniem współspalanie to nie jest zielona energia (…) Współspalanie jest realizowane w istniejących elektrowniach węglowych, czyli nie budujemy żadnych nowych mocy wytwórczych, nie zwiększamy bezpieczeństwa energetycznego – komentowała przedstawicielka WNE, dodając, że wzrost wytwarzania energii ze współspalania wywinduje ceny drewna, co będzie szkodliwe dla całej gospodarki.

– Powinniśmy patrzeć tam, gdzie tak naprawdę możemy zbudować przewagi konkurencyjne dla polskiej gospodarki, w których sektorach może powstać najwięcej miejsc pracy, w których sektorach Polacy mogą budować nowe małe i średnie przedsiębiorstwa, gdzie będzie tak, że rolnicy znajdą dodatkowe źródła dochodów (…) To są właśnie odnawialne źródła energii, to jest rozproszona energetyka, w której główną rolę powinni odgrywać obywatele (…) i mali wytwórcy rozłożeni równomiernie w całym kraju, a nie tylko w kilku punktach – komentowała Anna Ogniewska.

REKLAMA

WNE za taryfami gwarantowanymi

Przedstawiciele ruchu Więcej niż energia bronili jednocześnie systemu taryf gwarantowanych, który przyjęto w ubiegłym roku w ustawie o OZE dzięki przegłosowaniu tzw. poprawki prosumenckiej, a z którego chce się teraz wycofać Ministerstwo Energii.

Najbardziej niejasna jest sytuacja dotycząca taryf gwarantowanych. Miały spowodować bardzo znikomy wzrost cen energii, bo ok. 30 groszy na rodzinę na miesiąc i to by spowodowało rozwój energetyki obywatelskiej i powstanie około 200 tys. instalacji – ocenił Tobiasz Adamczewski. – Tutaj się spotykaliśmy z argumentami, że to oznaczałoby ubóstwo energetyczne, że Polski na to nie stać. (…) Tym samym można zadać pytanie, że skoro te 30 groszy na miesiąc to problem (…) to co się stanie, jeśli teraz będzie 15 złotych co miesiąc – komentował przedstawiciel WWF i WnE,  odnosząc się do zapowiadanej przez rząd opłaty audiowizualnej, która ma być dopisywana do rachunków odbiorców energii.

W ubiegłym roku wprowadzono system taryf gwarantowanych, który – jak zauważyła Anna Ogniewska – działa już w kilkudziesięciu państwach świata i prowadzi do tego, że ceny urządzeń spadają, a ludzie mogą obniżyć koszty pozyskania energii. Przedstawicielka WNE dodała, że liczyła na rozszerzenie systemu taryf gwarantowanych na większą grupę podmiotów, ponieważ – jak przypomniała –  Prawo i Sprawiedliwość zagłosowało w ubiegłym roku za przyjęciem systemu taryf gwarantowanych. – Teraz jesteśmy zaskoczeni tym, że taryfy gwarantowane są odbierane i że już ich w ustawie o OZE nie będzie – komentowała Anna Ogniewska, zapewniając ponadto, że „domowe mikroinstalacje w obecnym stanie prawnym mogą opłacać się tylko hobbystom, których stać na takie inwestycje”.

Odnosząc się do aktualnej sytuacji z regulacjami dla sektora OZE przedstawicielka Greenpeace oceniła: – Stanu prawnego w tej chwili tak naprawdę nie ma, bo mamy taki okres zawieszenia. 1 stycznia 2016 r. miała wejść ustawa i system wsparcia odnawialnych źródeł energii. Zostało to przesunięte na 1 lipca i zapowiadają się rewolucyjne zmiany. 

Możemy odnosić się tylko do odniesień medialnych, co rząd planuje, i to jest bardzo frustrujące. Z jednej strony słyszymy, że nowelizacja jest planowana przez Ministerstwo Energii, że są jakieś konsultacje międzyresortowe, natomiast z drugiej strony dochodzą do nas słuchy, że ta ustawa będzie szła trybem poselskim (…) czyli nie będzie formalnego momentu konsultacji społecznych (…) nie będzie skutków regulacji, czyli nie będziemy mogli zapoznać się z dokładnymi wyliczeniami (…) Cały czas możemy tylko zgadywać (…) Boimy się, że ustawa wejdzie do Sejmu, zostanie przepchnięta kolanem, a oceny skutków regulacji dokonamy po kilku latach, gdy branża OZE już kompletnie padnie – komentował Tobiasz Adamczewski.

Ruch „Więcej niż energia” to szeroka koalicja społeczna działająca na rzecz rozwoju energetyki obywatelskiej. Łączy ponad 140 podmiotów: samorządów (od dużych miast jak Warszawa, Gdynia, Bydgoszcz czy Rzeszów do niewielkich gmin), instytucji samorządowych (m.in. Związek Powiatów Polskich, Związek Gmin Wiejskich RP), naukowych (m.in. SGGW, Instytut Ochrony Przyrody PAN), organizacji społecznych i branżowych oraz ruchów miejskich przekonanych, że Polska potrzebuje poprawy efektywności energetycznej i rozwoju energetyki rozproszonej opartej o OZE. Ruch „Więcej niż energia” został zainicjowany przez ClientEarth, Greenpeace, Polską Zieloną Sieć i WWF. Więcej informacji: www.wiecejnizenergia.pl.

gramwzielone.pl