Ceny uprawnień do emisji CO2 najniżej do dwóch lat

Ceny uprawnień do emisji CO2 najniżej do dwóch lat
Foto. J.J. Verhoef, flickr cc

Na przestrzeni ubiegłego miesiąca uprawnienia do emisji CO2 (EUA) straciły na wartości kolejne 17,4 proc., biorąc pod uwagę stosunek średnich cen zamknięcia stycznia i lutego. Na koniec lutego średnia cena zamknięcia jednostek na giełdach EEX oraz ICE wyniosła 4,99 euro, co stanowi najniższą miesięczną cenę zamknięcia od marca 2014 r.  pisze Wojciech Hofman z Domu Maklerskiego Consus S.A.

Minimalna wartość miesiąca, odnotowana 16 lutego, to najniższa dzienna cena zamknięcia od 31 marca 2014 r. W ciągu całego miesiąca aż 13 z 20 sesji zakończyło się redukcją wartości EUA. W pierwszym tygodniu lutego EUA straciły 8,2 proc., a w następnym 9,7 proc. Dopiero trzeci tydzień lutego EUA zakończyły na poziomie wyższym niż poprzedni. Niemniej jednak w ostatnich dniach miesiąca po raz kolejny mieliśmy do czynienia ze spadkiem wartości. Podobnie jak w styczniu, EUA charakteryzowały się dużą zmiennością. W ciągu miesiąca jednostki te były wyceniane w przedziale 4,68-5,80 euro. Obrót na rynku kasowym wyniósł 85,998 mln uprawnień. Większość obrotu na rynku carbon miało miejsce podczas aukcji organizowanych na platformach EEX oraz ICE. W lutym zorganizowano 20 aukcji, na których sprzedano 69,01 mln EUA.

Uprawnienia CER w lutym również zmniejszyły swoją wartość. Średnia cena zamknięcia wyniosła 0,39 euro, co stanowi poziom o 4,9 proc. niższy niż notowany w styczniu. W ciągu miesiąca wartość CER zawierała się w przedziale 0,39-0,41 euro. Wielkość obrotu dla uprawnień CER wyniosła w lutym 302 tys. jednostek. Różnica cen między EUA a CER (spread) pod koniec miesiąca wyniosła 4,60 euro. Na przestrzeni miesiąca spread zawierał się w przedziale 4,28-5,40 euro.

REKLAMA
REKLAMA

Czynnikiem, który mógł mieć wpływ na dalsze obniżanie wartości uprawnień EUA, obok kontynuacji spadków notowań na giełdach towarów energetycznych, była dystrybucja bezpłatnych przydziałów uprawnień do emisji CO2. Jak co roku, do końca lutego, przedsiębiorstwom będącym uczestnikami EU ETS przyznawane są nieodpłatne uprawnienia. Jednostki trafiające na rachunki europejskich instalacji są wykorzystywane do umorzenia, bądź są zachowywane na własne potrzeby na poczet kolejnych lat. Część przedsiębiorstw już zdecydowała się sprzedać jednostki. Skutkiem wzrostu podaży na rynku wtórnym była deprecjacja wartości jednostek.

Kontynuowane przez unijne komisje ds. ochrony środowiska (ENVI) oraz ds. przemysłu (ITRE) rozmowy w sprawie podziału kompetencji przy zarządzaniu uprawnieniami oraz kształtu systemu EU ETS w latach 2021-2030 nie wpłynęły na wzrost wyceny EUA. Oprócz próby doprecyzowania projektu dyrektywy ETS opublikowanej w lipcu zeszłego roku, rozmawiano o zawarciu w dyrektywie ETS nowych zapisów, w tym rozszerzenia systemu o kolejne sektory, takie jak transport morski czy rolnictwo. Przedmiotem obrad było m.in. zwiększenie liniowego współczynnika redukcji z 2,2 do 2,4 proc, czy skrócenie okresu rozliczeniowego z 10 do 5 lat. Rozmowy będą kontynuowane w kolejnych miesiącach bieżącego roku i nie należy spodziewać się w najbliższym czasie kluczowych decyzji w sprawie przyszłości EU ETS. Ostateczna propozycja nowelizacji systemu ma być gotowa dopiero w pierwszym kwartale 2017 r.  

W obliczu braku znaczących czynników aprecjacyjnych związanych z reformą systemu EU ETS oraz brakiem działań związanych z ograniczeniem nadwyżki w systemie, może okazać się, że popyt na jednostki nie będzie rósł w takim tempie, jak jeszcze do niedawna prognozowano. Nadwyżka na rynku, która nie będzie ograniczana aż do 2019 r., w połączeniu ze zmniejszającą się emisją, może jeszcze wzrosnąć. Wspomniane czynniki w połączeniu z dystrybucją bezpłatnych uprawnień w ostatnich tygodniach, a także niekorzystną sytuacją na rynkach towarów energetycznych, mogą sprawić, że jednostki EUA w najbliższych miesiącach nie odrobią strat, które poczyniły przez ostatnie 10 tygodni.

Wojciech Hofman, Dom Maklerski Consus S.A. wojciech.hofman@consus.eu