Polska zapłaci miliardy za niewywiązanie się z celu OZE na 2020?

Polska zapłaci miliardy za niewywiązanie się z celu OZE na 2020?
Fotolia

W przypadku niewywiązania się Polski z unijnego celu produkcji zielonej energii na 2020 r. będziemy musieli kupić w ramach transferu statystycznego jej niedobory od mających wówczas nadwyżki energii z OZE Niemców czy Szwedów.

Na takie ryzyko zwraca uwagę „Rzeczpospolita”, szacując, że niewypełnienie unijnego celu OZE wyznaczonego dla Polski na poziomie 15 proc. zielonej energii w konsumpcji energii ogółem może kosztować nasz kraj miliardy złotych.

Wówczas będziemy bowiem zmuszeni do zakupu niedoboru zielonej energii w ramach tzw. transferu statystycznego, czyli wypłacenia ekwiwalentu za brakujące megawatogodziny krajom, które będą mieć wówczas nadwyżki energii z OZE. Inna możliwość to kary płacone do budżetu UE.

REKLAMA

Według szacunków Instytutu Energetyki Odnawialnej, na które powołuje się „Rzeczpospolita”, w przypadku, gdy zabraknie nam 2 pkt proc. do celu 15 proc., może chodzić o niedobór na poziomie około 17 TWh zielonej energii, a to może oznaczać koszty na poziomie około 7,5 mld zł.

Prezes IEO Grzegorz Wiśniewski liczy, że – przyjmując najniższy koszt za OZE z najtańszych źródeł ciepła na poziomie 50 euro/MWh i najdroższą energię z morskich wiatraków za 150 euro/MWh, średni koszt transferu statystycznego może wynieść ok. 100 euro/MWh.

REKLAMA

– Po 2020 r. nie tylko będziemy musieli płacić innym za importowaną energię z OZE, ale i stracimy konkurencyjność na rynku europejskim – „RZ” cytuje Grzegorza Wiśniewskiego.

W 2014 r. w realizacji celu OZE na 2020 r. byliśmy na poziomie 11,4 proc. Rynek OZE zwraca jednak uwagę na lukę inwestycyjną, która może go teraz czekać w związku z niepewnością regulacyjną. Sytuacji na pewno nie poprawi zablokowanie budowy nowych elektrowni wiatrowych w ramach zgłoszonego przez posłów PiS projektu ustawy o farmach wiatrowych, których rozwój przybliżyłby Polskę do celu 15 proc. 

Cytowany przez „Rzeczpospolitą” Bolesław Jankowski, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej, ocenia, że „prawdopodobnie bardziej racjonalne byłoby wydanie kilku miliardów złotych na wsparcie rozwoju OZE w kraju, a nie płacenie innym” i proponuje większe wsparcie dla tańszego, zielonego ciepła – produkowanego np. z biomasy czy odpadów w kogeneracji – a także wspieranie rozwoju małych instalacji fotowoltaicznych do potencjału ok. 1-2 GW, aby zabezpieczyć się w ten sposób przed problemami z bilansem mocy w letnim szczycie. 

Link do artykułu w „Rzeczpospolitej”

gramwzielone.pl