Wiceminister energii: Prosumenci jak kolekcjonerzy znaczków

Wiceminister energii: Prosumenci jak kolekcjonerzy znaczków
Wiceminister energii Andrzej Piotrowski. Fot. Onet.tv

Podczas gdy uczestnicy wczorajszego posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. energii odnawialnej skupili się na korzyściach, które może przynieść polskiej gospodarce rozwój energetyki prosumenckiej, wiceminister Andrzej Piotrowski, odpowiedzialny w Ministerstwie Energii za obszar OZE, przyrównał prosumentów do kolekcjonerów znaczków, tłumacząc, dlaczego jego zdaniem prosumentom nie powinno przysługiwać dodatkowe wsparcie.

Wiceminister energii Andrzej Piotrowski, komentując podejście do wsparcia dla producentów zielonej energii w mikroinstalacjach, ocenił, że „istotne jest zachowanie proporcji i określenie, gdzie jest działalności gospodarcza i gdzie jest działalność misyjna obywateli, i gdzie jest reszta konsumentów„.

Ta ekipa będzie się różniła tym od poprzedników, że będziemy działać nieco inaczej niż do tej pory, mianowicie, nie – stymulować działania poprzez dotacje, tylko dotować te działania, które konsumenci będą uznawać za pożyteczne z racji swoich przekonań. Jeśli te przekonania znajdą oddźwięk społeczny to będziemy je wspierać – zapowiedział przedstawiciel resortu energii.

REKLAMA

Minister odniósł się do sytuacji osób, które zdecydowały się na montaż mikroinstalacji OZE, licząc na objęcie systemem taryf gwarantowanych, który zgodnie z pierwotną wersją ustawą o OZE miał wejść w życie z dniem 1 stycznia 2016 r., ale którego wprowadzenie zostało odroczone tuż przed końcem grudnia o pół roku.  

– Jeśli ktoś chce powiedzieć, że popełnił błąd, bo inaczej wygląda dotacja i by tak nie zrobił, to być może on nie miał poczucia, że robi coś pożytecznego, i jedynie oczekuje jakiegoś i wsparcia – i liczy się z tym, że jeżeli jest odosobniony w swoim postępowaniu, to tego wsparcia nie dostanie. Jeżeli ludzie zbierają znaczki to też nie oczekują wsparcia, choć nie ma w tym nic negatywnego, tylko pozostali obywatele niekoniecznie widzą powód, aby to dofinansowywać – w ten sposób minister Piotrowski podsumował plany inwestorów, którzy chcieli zainstalować mikroinstalację OZE i korzystać ze sprzedaży energii w ramach wpisanego do ustawy o OZE systemu taryf gwarantowanych.

Wiceminister energii dodał, że jego zdaniem „korzyści z ruchu prosumenckiego są olbrzymie w sensie budowania świadomości, ale nie mogą być incydentalne, czyli nie może to polegać na tym, że ktoś trafiony przez akwizytora, zdecydował się wziąć kredyt. To chyba nie o to chodzi w tej całej zabawie”.

Jeżeli ktoś jest przekonany, że świat należy zmieniać przez aktywne działanie wszystkich obywateli, to zapraszamy. Takie działanie będziemy wspomagać, ale chcielibyśmy zobaczyć, że to działania jest szersze, że ta osoba myśli również w kontekście innych działań – że być może ma ocieplony dom, że być może zainstalowała pompę ciepła, że być może ma rekuperator, że być może zastanowiła się nad kilkoma źródłami obok, być może zajmuje się również tym, żeby reszta jego środowiska myślała również w jego kategoriach – w ten sposób minister Piotrowski opisał – jak to określił – „świadome prosumenctwo”. Przeciwstawił to sytuacji, w której – jak mówił – „jest okazja do zarobienia pieniędzy i traktowania sprzedaży energii z mikroinstalacji jako źródła dodatkowego dochodu”.  Kto za to zapłaci? Pozostali obywatele płacąc wyższe taryfy. My tu jako rząd musimy te obyczaje łagodzić – komentował przedstawiciel Ministerstwa Energii.

Przewodniczący sejmowego zespołu ds. energii odnawialnej, poseł PSL Mieczysław Kasprzak, zauważył, powołując się na wyliczenia Instytutu Energetyki Odnawialnej, że koszty wsparcia wynikającego z systemu taryf gwarantowanych w wersji zaproponowanej w ustawie o OZE, to zaledwie „groszowe” dodatkowe obciążenia przy planowanym potencjale 800 MW mikroinstalacji, które mają powstać w zapisanym w ustawie o OZE systemie taryf gwarantowanych. – To nie jest tak, że to nagle podniesie cenę odbiorców energii dla pozostałych odbiorców – odpowiedział na uwagi ministra Piotrowskiego poseł Kasprzak.

Dzisiaj, jeżeli chodzi o zieloną energię, szczególnie tą prosumencką, to 70 proc. obywateli popiera to, więc jest przyzwolenie społeczne. Chodzi o to, żeby to umiejętnie wspierać, bo dzisiaj bez wsparcia nic się nie będzie działo. Jeżeli nie będziemy tego wspierać i nie stworzymy dobrych warunków, będziemy szukać tylko problemów, to nigdy to nie zafunkcjonuje – powiedział Mieczysław Kasprzak.  

Wiceminister energii Andrzej Piotrowski odniósł się wczoraj także do zasad wsparcia, z których według niego mają korzystać prosumenci.

Taryfy proponowane przez państwa są redystrybucją środków finansowych z dowolnej grupy konsumentów, w której są również ludzie niezamożni. (…) Nie powinniśmy mieszać działalności gospodarczej, która również może być wspierana w aspekcie OZE, z działalnością konsumenta, który działa na własne potrzeby. (…) Regularne uzyskiwanie przychodów to prowadzenie działalności gospodarczej. Jeżeli wpiszemy w ustawę, że pewne prowadzenie działalności gospodarczej nie jest działalnością gospodarczą, to ryzykujemy, że przy innym obrocie spraw w kolejnym parlamencie ktoś ten zapis usunie. (…) Musimy wymyślić takie przepisy, które są oczywiste i stabilne zawsze  – w ten sposób wiceminister energii określił swoje podejście do działalności prosumentów.

My w tej chwili pracujemy bardziej nad sytuacją, w której uważamy, że powinniśmy pewne działania pozytywne rekompensować, ułatwiać, jeżeli to jest prosument i zużywa również prąd, to być może obniżyć ciężary związane z tą częścią zużywanego prądu i musimy mieć świadomość, na ile to działanie prosumenckie jest korzystne dla reszty obywateli – dodał. 

Wiceminister Piotrowski odniósł się także do korzyści wynikających z produkcji energii przez prosumentów i możliwości jej konsumowania przez odbiorców znajdujących się w pobliżu, co w praktyce daje możliwość uniknięcia strat powstających przy przesyle energii na duże odległości.

REKLAMA

W przypadku transformacji w górę sieci mamy o wiele wyższe straty niż na samym przesyle. (…) Jeżeli szukamy gdzie indziej odbiorców, to zastanówmy się jak to poukładać (…) Im bardziej to, co robi prosument, będzie kompleksowym podejściem do tego zagadnienia, tym bardziej ta jego inicjatywa będzie godna wsparcia społecznego, bo będzie owocować większymi korzyściami społecznymi. Takie jest w tej chwili podejście ministerstwa – dywagował wiceminister.

Na czym stoi branża OZE? 

Obecny na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. energii odnawialnej Artur Bramora, poseł na Sejm poprzedniej kadencji z ramienia PSL, który przeforsował przyjęcie przez Sejm w ustawie o OZE tzw. poprawki prosumenckiej z taryfami gwarantowanymi, komentował odnosząc się do działań rządu w sprawie wsparcia prosumentów: – Na dzień dzisiejszy nie mamy nic, mamy jeszcze większy bałagan w głowie, mamy jakąś wizję według mojej oceny nie do końca spójną.

Poseł Bramora pytał, odnosząc się do Ministerstwa Energii, kiedy w końcu możemy zobaczyć projekt nowelizacji ustawy o OZE, zwracając uwagę, że zamieszanie wokół nowych zasad wsparcia dla prosumentów i wynikająca z tego niewiedza obywateli „tworzy pole do spekulacji i dla nieuczciwych firm”.

Jestem zatrwożony tym, że dalej nie wiemy nic (…). Wydaje mi się, że jedyny sensowny adres w tej sytuacji to wicepremier [red. Morawiecki], który stwarza wrażenie otwartego umysłu i który być może będzie w stanie zrozumieć, o czym do niego mówimy – Artur Bramora zwracał się do obecnych na sali przedstawicieli resortu energii.

Kamil Pluskwa-Dąbrowski, prezes Federacji Konsumentów, omawiając wczoraj w Sejmie wnioski opracowanego przez Federację Konsumentów raportu na temat energetyki prosumenckiej, zwrócił uwagę na konieczność prowadzenia „spójnej polityki informacyjnej i edukacyjnej” na temat zasad prowadzenia działalności prosumenckiej. – Brakuje nam profesjonalnej edukacji, nie brakuje nam marketingu – zauważył.

Prezes Federacji Konsumentów zwrócił uwagę na konieczność doprecyzowania zapisów w ustawie o OZE dotyczących prosumentów, w tym w zakresie net-meteringu. – Przepis, który mamy w tej chwili w ustawie, jest mocno niewystarczający. Należałoby w drodze ustawowej, albo przynajmniej w rozporządzeniu, wskazać, w jaki sposób ten net-metering ma być stosowany – komentował Kamil Pluskwa-Dąbrowski. Podkreślił także potrzebę doprecyzowania i ujednolicenia procedur OSD w zakresie przyłączania i obsługi mikroinstalacji.   

W ramach systemu bilansowania, który wszedł w życie z dniem 1 stycznia 2016 r., zakłady energetyczne powinny dokonać pierwszego rozliczenia prosumentów po pierwszym okresie rozliczeniowym, czyli po I półroczu br.

W lipcu możemy spodziewać się bardzo dużych kłopotów, dlatego, że nikt tak naprawdę nie wie, w jakim modelu ten net-metering tak naprawdę funkcjonuje (…) Kiedy skończy się pierwsze półrocze i przyjdzie do rozliczenia możemy spodziewać się dużych problemów, jeżeli to nie zostanie w jakiś sposób doregulowane – ocenił Kamil Pluskwa-Dąbrowski.

Prezes Federacji Konsumentów wśród niejasności związanych z inwestycjami w mikroinstalacje wymienił także naliczanie różnych stawek VAT w przypadku mikroinstalacji budowanych na gruncie. – Stosowanie różnych stawek w zależności od województwa, w którym się mieszka, jest absurdem i powinno zostać doprecyzowane – skwitował.

Wczorajsza dyskusja podczas sejmowego posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. energii odnawialnej skupiła się wokół kierunku wspierania rynku prosumentów i zasadności wprowadzenia przyjętych w ustawie o OZE taryf gwarantowanych oraz pełnego net-meteringu. Uczestnicy konferencji zwracali uwagę, że przyjęte przepisy regulujące rynek energetyki prosumenckiej są niejasne i że powinno się je maksymalnie uprościć, aby przede wszystkim były zrozumiałe dla każdej osoby zainteresowanej montażem mikroinstalacji.

Obecny na wczorajszym spotkaniu w Sejmie Jacek Najder, poseł poprzedniej kadencji Sejmu i współautor poprawki prosumenckiej, wezwał do utrzymania taryf gwarantowanych. Przypomniał, że za ich przyjęciem w ustawie o OZE głosowało również Prawo i Sprawiedliwość. – Mam nadzieję, że wtedy zapoczątkowana dobra zmiana dzisiaj będzie utrzymana – apelował poseł Najder. – System wsparcia powinien być prosty, czytelny, niebiurokratyczny i niepenalizujący obywateli – dodał.   

Transmisja z wczorajszego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu Energii Odnawialnej (link)

gramwzielone.pl