ClientEarth: Nie chcemy płacić za brudne powietrze w Zakopanem

ClientEarth: Nie chcemy płacić za brudne powietrze w Zakopanem
Fot. Greenpeace Polska, flickr cc

Akcja Demokracja i Fundacja ClientEarth zbierają podpisy pod apelem do władz Zakopanego o rezygnację z pobierania opłaty miejscowej od turystów do czasu spełnienia norm jakości powietrza. Organizacje wskazują, że w zimowej stolicy Polski od lat nie ma czym oddychać, a jedyną szansą na poprawę sytuacji jest przyjęcie uchwały antysmogowej. W ciągu pierwszych dni akcji pod apelem podpisało się już 1000 osób informuje Fundacja ClientEarth.

Kilkadziesiąt tysięcy osób przyjedzie w ten weekend do Zakopanego obserwować zmagania naszych reprezentantów podczas zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich – mówi Weronika Paszewska z Akcji Demokracji. – Niestety jest duża szansa, że oprócz dokonań sportowych zobaczą oni również smog wiszący nad miastem. I jeszcze za niego zapłacą. Dobrego widoku mogą też nie mieć sami skoczkowie. Nasz najwybitniejszy skoczek w historii, Adam Małysz w jednym z wywiadów wspomniał, że ilekroć był przed południem zimą na rozbiegu skoczni w Zakopanem, miasta wręcz nie było widać – dodaje Paszewska.

Największym źródłem zanieczyszczenia powietrza w Zakopanem są domowe piece, stąd problem występuje głównie w sezonie grzewczym – od października do marca. Kumulacji zanieczyszczeń dodatkowo sprzyja położenie miasta w kotlinie. W efekcie, w Zakopanem liczba dni w roku z przekroczeniami dobowymi pyłu PM10 wynosi ponad 80, przy dopuszczalnych 35. Pomimo tego miasto pobiera od przyjezdnych 2 złote opłaty miejscowej za dobę pobytu, co rocznie zasila budżet kwotą rzędu 3 milionów złotych rocznie. Organizacje wskazują, że środki te nie są przeznaczane na walkę z problemem, podważają również legalność pobierania samej opłaty.

REKLAMA
REKLAMA

– Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 18 grudnia 2007 r. oraz odpowiednich przepisów ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, opłata miejscowa może być pobierana tylko jeżeli w strefie, na obszarze której położona jest miejscowość, nie notuje przekroczeń dopuszczalnych poziomów szkodliwych substancji w powietrzu. W strefie małopolskiej te normy są przekraczane, co więcej w samym Zakopanem znajduje się stacja pomiarowa regularnie notująca przekroczenia – wyjaśnia Małgorzata Smolak, prawniczka z Fundacji ClientEarth.

W sprawie sądowej toczonej w Wiśle w analogicznej sprawie, Wojewódzki Sąd Administracyjny nie miał wątpliwości i właśnie ze względu na jakość powietrza w strefie, stwierdził nieważność uchwały stanowiącej podstawę pobierania opłaty miejscowej. Zakopane powinno wyciągnąć wnioski z tego wyroku i samo zrezygnować z wątpliwej prawnie opłaty – podsumowuje Smolak. Po wyroku sądu w sprawie Wisły z opłaty miejscowej zrezygnował Kraków i Wrocław.

Apel można podpisać pod adresem: www.akcjademokracja.pl/zakopane

Fundacja ClientEarth