Energa chce zdążyć przed aukcjami
Energa chce zdążyć z uruchomieniem realizowanych przez nią projektów OZE jeszcze w tym roku, aby skorzystać z systemu zielonych certyfikatów. Inwestorzy, którym nie uda się uruchomić produkcji energii do 31 grudnia, będą musieli wstrzymać rozpoczęcie produkcji energii i zgłosić swoje projekty do aukcji.
W wywiadzie dla portalu RynekInfrastruktury.pl prezes grupy Energa Andrzej Tersa poinformował, że chce zakończyć wszystkie inwestycje w sektorze OZE jeszcze w tym roku, oceniając, że nowy system wsparcia dla producentów zielonej energii, który wejdzie w życie od początku 2016 r., może „utrudnić i skomplikować” realizację inwestycji.
– Jeśli natomiast uda nam się skończyć wszystkie instalacje OZE w tym roku, pozostaniemy w starym systemie, od którego wiadomo, czego możemy się spodziewać – RynekInfrastruktury.pl cytuje prezesa Energi.
Andrzej Tersa informuje ponadto, że Energa będzie szukać wsparcia w nowym rządzie w zakresie budowy drugiego stopnia na Wiśle. Obecnie inwestycja jest na etapie oczekiwania na decyzję środowiskową.
– Spodziewamy się, że nowa władza pozytywnie wpłynie na powstanie drugiego stopnia wodnego. Korzystne jest także utworzenie ministerstwa gospodarki morskiej i żeglugi. Coraz częściej w zapowiedziach polityków słyszymy również o inwestycyjnym przyspieszeniu i powrocie projektów, które czekają na realizację. To spora szansa – mówi prezes Energi.
Całkowita moc wytwórcza zainstalowana w Grupie Energa wynosi 1,4 GW, w tym OZE to 0,56 GW.
Niedawno Energa uruchomiła swoją drugą farmę fotowoltaiczną. Obiekt w Czernikowie k. Torunia liczy 4 MW i jest największą instalacją PV w Polsce.
Obecnie koncern energetyczny z Gdańska buduje farmę wiatrową Parsówek. W pierwszym etapie ma powstać 13 elektrowni wiatrowych o łącznej mocy 26 MW. W zakresie energetyki wiatrowej Energa posiada już farmy wiatrowe Myślino (20 MW), Bystra (24 MW), Karścino (90 MW) oraz Karcino (51 MW).
gramwzielone.pl
