Londyn znalazł inwestora na elektrownię jądrową
Brytyjski rząd w poszukiwaniu kapitału na nowe bloki jądrowe sięgnął po pomoc Chin. Premier David Cameron i prezydent Chin Xi Jinping ogłosili udział Państwa Środka w finansowaniu budowy pierwszej od lat, nowej elektrowni jądrowej na Wyspach.
Podczas wizyty chińskiego prezydenta w Londynie ogłoszono, że Pekin przyzna finansowanie na elektrownię jądrową Hinkley Point C, na którą Londyn szuka kapitału już od dłuższego czasu. Chodzi o finansowanie – jak podaje China Daily – warte 28 mld dolarów. Te pieniądze mają jednak trafić także na inne projekty realizowane w brytyjskiej energetyce.
W zamian Chiny obejmą udziały w projekcie elektrowni jądrowej Hinkley Point C realizowanym przez Electricite de France SA. Według informacji podanych przez The Independent, China General Nuclear Power Corporation (CGN) obejmie 33,5% udziałów, a 66,5% zachowają Francuzi.
Koszt całej inwestycji według danych Komisji Europejskiej wyniesie około 38 mld dolarów. Te koszty zostaną przeniesione na rachunki odbiorców końcowych.
Chiny mają na koncie budowę tańszych elektrowni jądrowych, ale będzie to dla nich pierwsza inwestycja w energetykę jądrową w Europie Zachodniej.
CGN i EDF mają już na koncie wspólną realizację projektu jądrowego w Chinach, w którym wykorzystano technologię identyczną do planowanej w Hinkley Point.
Brytyjska sekretarz ds. energii Amber Rudd odniosła się do kontrowersji związanych z wejściem kapitałowym chińskiego inwestora. – Chińczycy mogą wejść z nami w układ, ale to są nasze regulacje, nasze wysokie standardy, którym będą musieli sprostać.
Według ustaleń zawartych dwa lata temu między Londynem a francuskim EDF, inwestor ma otrzymać w ramach systemu tzw. kontraktów różnicowych (Contracts for Difference – CdF) stałą, gwarantowaną na 35 lat cenę za sprzedaż energii na poziomie 35 lat.
Taka stawka za energię ma zagwarantować – według EDF – zwrot z inwestycji na poziomie 10%.
Bruksela wyraziła co prawda wstępną zgodę na taką formę pomocy publicznej, jednak kwestionują ją m.in. rządy Austrii i Luksemburga, które skierowały tą sprawę do unijnych sądów.
Zakłada się, że produkcja z Hinkley Point C zaspokoi 7% zapotrzebowania na energię Wielkiej Brytanii w okresie 60 lat.
Wedłeg ostatnich badań przeprowadzonych przez brytyjski rząd, budowę nowej elektrowni jądrowej popiera 33% Brytyjczyków, a 24% jest przeciwko.
Budowa nowych bloków w Hikley Point miała rozpocząć się wstępnie w 2017 r. Później tą datę przesunięto na 2017 r., a ostatnio EDF wspominał o możliwych kolejnych opóźnieniach.
Branża OZE komentuje
Na informacje o postępach w realizacji projektu brytyjskiej elektrowni jądrowej zareagowała brytyjska branża OZE.
Brytyjskie Renewable Energy Association (REA) zwraca uwagę, że w przypadku realizacji planu Londynu operator elektrowni jądrowej Hinkley Point C otrzyma aż dwa razy większą stawkę za sprzedeaż energi niż aktualna cena prądu w Wielkiej Brytanii.
REA zauważa przy tym, że w przypadku taniejących technologii OZE proponuje się przyznanie wsparcia w ramach systemu Contracts for Differences tylko na 15 lat, a rozwój technologii OZE uniemożliwiają ponadto częste zmiany zasad, na jakich mają funkcjonować inwestorzy.
– REA jest bardzo zainteresowane poznaniem wizji rządu w zakresie zdecentralizowanej produkcji energii w Wielkiej Brytanii, która pozwoli spółdzielniom, gospodarstwom domowym i firmom na bezpośredni udział w ich energetycznej przyszłości – komentuje Nina Skorupska, CEO brytyjskiego Renewable Energy Association.
Brytyjskie stowarzyszenie branży solarnej Solar Trade Association (STA) oceniło, że system kontraktów różnicowych umożliwia sprzedaż energii z elektrowni fotowoltaicznych średnio po cenie 15% niższej niż w przypadku ceny planowanej dla Hinkley Point C, a cena energii z PV będzie jeszcze niższa po zakończeniu 15-letniego kontraktu.
gramwzielone.pl