Polska zajmuje ostatnie miejsca w rankingach innowacyjności
Przedsiębiorcy w Polsce narzekają na brak warunków do inwestowania w innowacyjność. Tylko jedna czwarta z nich jest zadowolona z obecnej sytuacji. Przez to Polska należy do najmniej innowacyjnych krajów w Europie – w rankingu Global Innovation Index 2014 znalazła się na 45. miejscu, za krajami bałtyckimi, Czechami i Słowacją, a nawet Bułgarią i Mołdawią.
‒ Dzisiaj wszyscy w Polsce jesteśmy przekonani, że nie zrobimy skoku cywilizacyjnego na miarę naszych ambicji, jeżeli nie będziemy inwestować w innowacyjność. Wiedzą o tym również przedsiębiorcy. Firmy skarżą się jednak na to, że nie zawsze klimat do inwestycji w innowacyjność w Polsce jest sprzyjający. Tylko 25 proc. badanych mówi, że Polska ma sprzyjające ku temu warunki – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Beata Stelmach, prezes zarządu General Electric w Polsce i krajach nadbałtyckich
Z Barometru Innowacji GE 2014 wynika, że aż trzy czwarte przedsiębiorców działających w Polsce krytykuje niekorzystne warunki do inwestowania w innowacje. Podobnie sytuację w naszym kraju oceniają firmy z innych rynków (badanych było 26 krajów). To ma przełożenie na statystyki. Tegoroczny ranking Global Innovation Index plasuje Polskę wśród najmniej innowacyjnych krajów w Europie. Pod względem ogólnej oceny spośród krajów unijnych gorzej wypada tylko Grecja (50. miejsce na świecie) oraz Rumunia (55.).
Pod względem kapitału ludzkiego Polska jest 43., ale wyprzedzają nas m.in. Białoruś i Czarnogóra. Nieco gorzej jest w obszarze infrastruktury (49. miejsce), a znacznie słabiej wypadamy pod względem produkcji technologicznej i wiedzy (53. miejsce), zaawansowania rynku (70. miejsce) oraz zaawansowania biznesu (64. miejsce). Światowym liderem innowacyjności jest Szwajcaria, a na kolejnych miejscach znalazła się Wielka Brytania, Szwecja, Finlandia i Holandia.
Ranking Global Innovation Index podkreśla także, że nawet kraje z regionu, które startowały z podobnego poziomu 25 lat temu, są dziś bardziej innowacyjne. Estonia została sklasyfikowana na 24. miejscu, Czechy na 26., a Łotwa na 34. Beata Stelmach podkreśla jednak, że rzeczywistość nie jest aż tak zła.
‒ Statystyki nie do końca odzwierciedlają faktyczny stan zaawansowania rozwoju naszej gospodarki oraz zaawansowania naszych przedsiębiorstw w inwestycje innowacyjne. Sama transformacja była jedna wielką innowacyjnością – przekonuje prezes GE w Polsce. ‒ Jesteśmy dużo większym rynkiem i dużo większą gospodarką, przez to faktycznie podstawowe nadrabianie zaległości dało się bardziej znać aniżeli w krajach mniejszych, takich jak kraje bałtyckie. Właściwie dzisiaj możemy powiedzieć, że Polska mocno się wyróżnia.
Stelmach zaznacza, że z powodu rozmiarów polskiej gospodarki wprowadzanie innowacji jest nieco trudniejsze. Jednak w niektórych sektorach, np. w energetyce, konieczność modernizacji infrastruktury napędzi inwestycje.
‒ Wiele się dyskutuje o bezpieczeństwie energetycznym, ale to nie jest nic innego jak nadrabianie zaległości. W naszym systemie ponad 70 proc. całej infrastruktury energetycznej jest przestarzałe, ma powyżej 30 lat. Siłą rzeczy musimy dziś inwestować w modernizację bądź w nowe rozwiązania. A skoro w nowe, to nie sięgamy do rozwiązań, które były sprawdzone wiele lat temu, tylko szukamy tych najnowocześniejszych – podkreśla Stelmach.
Dodaje, że takie innowacje jak te w energetyce nie byłyby możliwe bez wsparcia państwa. Jednak tylko 17 proc. ankietowanych przez GE przedsiębiorców uważa, że aktywność państwa w tym zakresie jest wystarczająca, a co piąty twierdzi, że środki kierowane z budżetu na innowacyjność są wystarczające. Prawie wszyscy badani zgodnie stwierdzili, że rząd powinien lepiej zadbać o dostosowanie programów studiów do potrzeb przedsiębiorców (96 proc.) i zwiększyć ochronę własności intelektualnej, by umożliwić firmom bliższą współpracę (95 proc.).
Newseria