Polski system zielonych certyfikatów niedozwoloną pomocą publiczną?

Polski system zielonych certyfikatów niedozwoloną pomocą publiczną?
quinet, flickr cc

Wiele przesłanek wskazuje na to, że Komisja Europejska uzna zarówno zielone jak i certyfikaty dla kogeneracji za niedozwoloną pomoc publiczną. Na formalną decyzję będziemy musieli jeszcze poczekać, ale już teraz nie ma wątpliwości co do wyniku. Stanowisko KE może być całkowicie sprzeczne ze stanowiskiem polskiego rządu przedstawionym Parlementowi Europejskiemu i opinii publicznej – pisze ekspert ds. energetyki odnawialnej Randy Mott. 

Polski rząd powiadomił Komisję Europejską odnośnie systemu certyfikatów kogeneracji w 2013 r., lecz nie otrzymał spodziewanej odpowiedzi, że certyfikaty nie stanowią przedmiotu pomocy publicznej. Zamiast tego KE zwróciła się ze szczegółowymi pytaniami mającymi na celu uzyskanie informacji niezbędnych do ustalenia, czy program certyfikacji jest zgodny z aktualnymi wytycznymi w sprawie pomocy państwowej (2008). [Zobacz pytania KE S.A. 36518 – certificates of origin for co-generation, May 31, 2013]

Nie jest to zaskoczeniem, ponieważ już w 2001 roku Komisja Europejska stwierdziła, że wszystkie systemy certyfikacji dla odnawialnych źródeł energii oraz kogeneracji mają podstawy do kwalifikacji jako pomoc publiczna.

REKLAMA
REKLAMA

Szef Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) przekazał w komunikacie do Ministerstwa Gospodarki w dniu 28 listopada 2013 roku:

– Zdaniem UOKiK, system certyfikatów stanowi pomoc państwową. Szczegółowe wyjaśnienia w tym zakresie zostały przedstawione w poprzedniej korespondencji [powołując się na korespondencje UOKiK do MG z dnia 05 czerwca 2012 i 10 sierpnia 2012]. Co więcej, podobne wnioski zostały wyrażone przez Komisję Europejską w ramach trwającego procesu przywrócenia systemu certyfikacji dla wysokosprawnej kogeneracji. [odnosząc się do opinii Komisji Europejskiej dotyczącej systemu certyfikacji kogeneracji w Polsce z dnia 31 maja 2013 rku, SA 36518].

Dalsza część artykułu w j. angielskim jest dostępna na blogu mottblog.blogspot.com

Randy Mott