Koniec wojny handlowej w globalnej branży energetyki odnawialnej?

Koniec wojny handlowej w globalnej branży energetyki odnawialnej?
Håkan Dahlström, flickr cc

Wzrost protekcjonizmu handlowego w relacjach między czołowymi gospodarkami świata jest obserwowany szczególnie w globalnej branży odnawialnych źródeł energii. Mogą go jednak zakończyć rozpoczęte właśnie rozmowy w ramach Światowej Organizacji Handlu. 

USA, Unia Europejska, Chiny, a także 12 innych krajów rozpoczęło w Genewie rozmowy prowadzone w ramach Światowej Organizacji Handlu (World Trade Organization – WTO), które mają na celu zniesienie ceł na produkty związane z ochroną środowiska, a więc m.in. na turbiny wiatrowe czy panele fotowoltaiczne. 

W ostatnich latach obserwowaliśmy wzrost protekcjonizmu gospodarczego, głównie w branży fotowoltaicznej, który stosują czołowe gospodarki świata – USA, Unia Europejska czy Chiny, a ostatnio również Indie. 

REKLAMA

Wojnę celną w branży fotowoltaicznej rozpoczęły USA, które dwa lata temu nałożyły cła na import chińskich paneli fotowoltaicznych. Amerykanie stwierdzili, że Chińczycy oferują swoje panele po cenach poniżej kosztów produkcji, co jest możliwe dzięki sprzecznej z zasadami wolnego handlu pomocy chińskich władz, a taka praktyka uderza w producentów paneli PV z USA. 

Na amerykańskie cła antydumpingowe Chińczycy odpowiedzieli wprowadzeniem ceł na stosowany do produkcji paneli fotowoltaicznych polikrzem. Przy okazji wprowadzenia ceł na import polikrzemu z USA dostało się też importerom polikrzemu z Korei Południowej. 

Wkrótce potem swoje dochodzenie antydumpingowe w sprawie importu chińskich paneli fotowoltaicznych rozpoczęła Unia Europejska. Wnioskowali o to przedstawiciele europejskich producentów paneli fotowoltaicznych, którzy podkreślali, że nie są w stanie konkurować z chińskim importem. Konkurencja z Chin dała się we znaki zwłaszcza Niemcom, którzy najpierw zbudowali przemysł fotowoltaiczny, a w obliczu importu tanich paneli z Chin, musieli zamykać swoje fabryki. 

Sprawa ceł na chińskie panele PV w Unii Europejskiej zakończyła się ugodą, jednak jej skutkiem jest odgórne ustalanie przez Brukselę zasad importu chińskich paneli niepodlegających karnym cłom. 

REKLAMA

W dodatku, w międzyczasie Pekin nałożył karne cła na import europejskiego polikrzemu. 

Ostatnio do wojny handlowej w branży PV włączyli się Hindusi, którzy chcą realizować swój ambitny plan rozwoju fotowoltaiki głównie za sprawą rodzimej produkcji paneli PV. W tym celu nałożyli cła antydumpingowe na panele importowane z Azji czy USA (producentów europejskich cła nie dotyczą, ponieważ są droższe niż pozostałe). 

Nakładając cła antydumpingowe Indie wzięły przykład z USA, UE czy Chin i można się spodziewać, że gdyby nie rozpoczęta przez te kraje wojna handlowa, Hindusi na taki krok mogliby się nie zdecydować. 

Kres protekcjonizmowi stosowanego nie tylko w przypadku handlu panelami fotowoltaicznymi, ale także m.in. komponentami elektrowni wiatrowych, mają położyć rozpoczęte w Genewie rozmowy w ramach WTO. 

Przystępujące do nich czołowe gospodarki świata, odpowiadające za ponad 80% globalnej wymiany handlowej, chcą porozumieć się w celu zakończenia wojny celnej w zakresie handlu towarami związanymi z ochroną środowiska. 

Inicjatorem rozmów jest amerykańska administracja, której zdaniem zniesienie ceł miałoby realny wpływ na walkę ze zmianami klimatu. Nie bez znaczenia jest też z pewnością interes gospodarczy. W 2013 r. USA wyeksportowało produktów „prośrodowiskowych” za ponad 100 mld dolarów. 

Na ograniczanie ceł w ramach globalnego porozumienia już w marcu br. zgodził się amerykański kongres, a w tym celu poczyniono już pewne działania w ramach Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC), która zgodziła się na stopniowe ograniczanie ceł m.in. na import paneli fotowoltaicznych. 

gramwzielone.pl