Prezes URE: kontrola cen to nie grzech

Prezes URE: kontrola cen to nie grzech
Maciej Bando, prezes URE. Foto: Newseria

Prezes URE Maciej Bando nie uwolni cen prądu dla gospodarstw domowych ani w tym, ani w 2015 roku. Nie widzi też podstaw do szybkich wzrostów cen energii i gazu. Ale zapowiada zmiany w dystrybucji i rozważa kolejne – w koncesjach i OZE.

Maciej Bando, nowy-stary prezes Urzędu Regulacji Energetyki powiedział w czwartek, że nie widzi możliwości, by ceny dla odbiorców na rynku energii elektrycznej i gazu obecnie rosły. Jak pisaliśmy w ostatnich dniach, czterej najwięksi sprzedawcy zawnioskowali o zmiany w cennikach na prąd i chcą podwyżek w granicach 5 % od połowy roku: Nowy prezes URE stoczy walkę o ceny prądu i gazu

Jednak stanowisko szefa URE się nie zmienia. – Już wcześniej mówiłem, że w taryfy wprowadzone od początku 2014 r. wkalkulowano zmiany w systemie wsparcia dla kogeneracji (jednoczesne wytwarzanie prądu i ciepła w elektrociepłowniach, wspierane czerwonymi i żółtymi certyfikatami – red.). Dlatego nie widzę przestrzeni do aktualizowania stawek na drugą połowę roku – wyjaśnił.

REKLAMA

Nie odpowiedział na pytania o wielkość podwyżek, o które starają się spółki obrotu. – URE nie będzie ringiem, na którym dostawcy biją się z konsumentami o poziom cen – uciął.

Kontrola cen to nie grzech

Kiedy w takim razie „tradycyjni” sprzedawcy energii zostaną oficjalnie zwolnieni z zatwierdzania taryf dla najmniejszych odbiorców? Trudno powiedzieć.

– Nie ma żadnego grzechu w tym, że nie uwolniono jeszcze cen – odpowiedział Maciej Bando. Jego zdaniem zwolnienie spółek obrotu z obowiązku taryfowego w grupie G powinno nastąpić w momencie, w którym będzie widać jasny trend cenowy na rynku energii elektrycznej i da się ocenić wpływ rynku mocy na ceny.

REKLAMA

Prezes URE chce uniknąć sytuacji, w której stawki rynkowe po uwolnieniu skoczyłyby przejściowo o 30-40 proc. w górę. Ale też nie można zakładać, że taryfy pod nadzorem regulatora pozostaną niezmienione. Szef urzędu wspomina, że trzeba dbać o bezpieczeństwo, a elementy tego bezpieczeństwa są „zaszyte” w dystrybucyjnej części rachunku.

URE przykręci śrubę dystrybucji

Ale są i zmiany, na które energetyka już powinna zacząć się przygotowywać. Jedną z nich będzie przejście od stycznia 2016 r. na jakościową regulację taryf dla dystrybutorów. Obecnie stosowany jest model, w którym kluczową rolę przy ustalaniu taryf dla poszczególnych operatorów sieci ma wysokość inwestycji. Wraz z rozpoczęciem nowego okresu regulacyjnego URE zamierza zacząć mocniej brać pod uwagę elementy kosztów operacyjnych.

Z wypowiedzi szefa URE w

ynika, że dystrybutorzy będą oceniani według systemu punktowego. Jakie będą kryteria? Na dzisiaj wiadomo, że URE weźmie pod uwagę między innymi niezawodność dostaw (wskaźniki SAIDI i SAIFI, mierzące długość przerw w dostawach w skali roku), jakość obsługi klienta, czy współpracę ze spółkami obrotu i innymi dystrybutorami, by ułatwić klientom zmiany sprzedawców energii.
–    Na koniec roku system oceny będzie gotowy. W 2015 r. nastąpi wdrożenie osprzętu technicznego i od stycznia 2016 r. taryfy jakościowe wdrożymy – podsumował Maciej Bando.

O tym co jeszcze się zmienia, m.in. w taryfach przeczytasz w dalszej części artykułu na WysokieNapiecie.pl

Justyna Piszczatowska, WysokieNapiecie.pl