K. Żmijewski: obecny projekt ustawy o OZE to rewolucja dla prosumentów

K. Żmijewski: obecny projekt ustawy o OZE to rewolucja dla prosumentów
Conergy press

{więcej}Podczas wczorajszej debaty Prosument – sieć i rozliczenia – Net metering, która odbyła się w redakcji Polityki, jej uczestnicy mówili m.in. o instalacjach prosumenckich w odniesieniu do projektu nowej ustawy o odnawialnych źródłach energii. Patronem medialnym debaty był portal Gramwzielone.pl.
 
Jednym z uczestników czwartkowej debaty był Sekretarz Generalny Społecznej Rady ds. Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej prof. Krzysztof Żmijewski. W jego opinii, z punktu widzenia prosumentów przyjęty przez rząd projekt ustawy o OZE – choć ma pewne niedociągnięcia – jest początkiem rewolucji jeśli chodzi o rozproszoną produkcję energii.
 
Sekretarz Generalny Rady 
ds. Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej podkreślał, że projekt ustawy o OZE gwarantuje opłacalność przy produkcji energii na własne potrzeby i możliwości techniczne przyłączenia do sieci. Żmijewski mówił, że –według projektu – sama produkcja i sprzedaż energii do sieci jest nieopłacalna. Natomiast istnieją warianty mieszane, które dla potencjalnego prosumenta mogą okazać się bardzo korzystne – produkcja energii elektrycznej w większości na własne potrzeby i wprowadzany przez projekt półroczny okres rozliczeń za zużytą i wyprodukowaną energię.

Prof. Żmijewski ocenił też, że już teraz wykreowany został pewien rynek na prosumenckie mikroinstalacje OZE, ponieważ Bank Ochrony Środowiska już oferuje instrumenty finansowe na ich sfinansowanie, serwis itp. Zauważył, że elementy poprawiające opłacalność, które nie są gwarantowane w projekcie ustawy, są obecne właśnie w ofercie BOŚ.

Udział w debacie wziął również prezes Banku Ochrony Środowiska Mariusz Klimczak, którego bank wprowadza na rynek program BOŚ EKOsystem, czyli program oferujący finansowanie inwestycji i serwisu prosumenckich instalacji OZE.  Zdaniem prezesa BOŚ Banku, aby instalacja prosumencka była opłacalna, musi być „skrojona” nam miarę potrzeb – nie może być za duża, bo sprzedaż nadmiaru energii nie jest opłacalna.

REKLAMA
REKLAMA

Przyjęty przez rząd projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii zakłada m.in., że prosumentem może zostać osoba fizyczna, która produkuje energię elektryczną w instalacji o mocy poniżej 40 kW. Zgodnie z ustawą prosumenci, aby produkować i sprzedawać energię nie będą musieli prowadzić działalności gospodarczej, jak również nie będą potrzebować żadnej koncesji oraz pozwolenia budowlanego.
 
Pośród uczestników debaty pojawiły się głosy, że zasady wsparcia dla operatorów małych instalacji OZE dyskryminują osoby prowadzące działalność gospodarczą, które często mają domy na wsi oraz miejsce i środki na inwestycje w instalacje prosumenckie. 
 
W odpowiedzi głoś zabrał przedstawiciel resortu gospodarki, dyrektor departamentu OZE Janusz Pilitowski, który powiedział, że jego zdaniem zapis ten oznacza, iż prosumenci nie łączą działalności prosumenckiej z inną działalnością gospodarczą w innym miejscu. 

Natomiast zdaniem Macieja Sokołowskiego z kancelarii prawnej Panfil i Partnerzy, należałoby się zastanowić, czy projekt ustawy w obecnej formie nie narusza konstytucyjnej zasada równości. Sokołowski zauważył, że od strony prawnej przedsiębiorcy i osoby fizyczne to całkiem różne światy, natomiast chodzi tu o dokładnie taką samą działalność – wytwarzanie energii.

gramwzielone.pl