Polska zablokowała neutralność klimatyczną UE do 2050
Nasz kraj znalazł się w gronie kilku państw członkowskich, które zablokowały przyjęcie na odbywającym się w Brukseli szczycie Unii Europejskiej celu zerowych emisji netto w UE do roku 2050.
Polska znalazła się w grupie czterech unijnych państw, które nie zgodziły się na przyjęcie na unijnym szczycie w Brukseli celu neutralności klimatycznej Unii Europejskiej do 2050 r.
Rzecznik rządu Piotr Müller napisał na Twitterze, że premier „broni interesów Polski ws. polityki klimatycznej”.
– Cel: uczciwe rozłożenie kosztów ochrony klimatu z uwzględnieniem specyfiki krajów. Cele klimatyczne ważne tak samo jak sposoby ich realizacji zapewniające bezpieczeństwo obywateli, przedsiębiorców i gospodarki – stwierdził Piotr Müller.
Polski premier miał stwierdzić, że Polska nie zgodzi się na przyjęcie celu neutralności klimatycznej „bez odpowiednich wyliczeń i środków”.
Podobne stanowisko jak Polska zajęły również Czechy, Węgry i Estonia.
Zaproponowaną przez Komisję Europejską strategię „net zero” miało forsować przynajmniej kilkanaście państw Unii Europejskiej, a ostatnio miał zaaprobować ją największy unijny emitent CO2, czyli Niemcy.
Neutralności klimatyczna do 2050 roku oznaczałaby zredukowanie do tego czasu wszystkich emisji gazów cieplarnianych niemal do zera i zrównoważenie pozostałych emisji technologiami i działaniami absorbującymi CO2.
Ostatecznie, jak podaje Polska Agencja Prasowa, w finalnych konkluzjach unijnego szczytu, w zakresie neutralności klimatycznej zamiast roku 2050 r. zapisano odniesienie do Porozumienia paryskiego. Przyjęto jednak, że dla znaczącej większości krajów członkowskich rok 2050 ma być momentem dojścia do neutralności klimatycznej.
Polski Instytut Spraw Międzynarodowych przypomina, że Polska już wcześniej zablokowała przyjęcie przez Unię Europejską ambitniejszych celów jeśli chodzi o redukcję emisji CO2.
W 2011 r. forsowano przyjęcie ograniczenia emisji CO2 w Unii Europejskiej do roku 2030 o 40 proc., a także o 80 proc. do roku 2030. Wpisanie takich celów do unijnego prawa zablokował jednak polski rząd kierowany wówczas przez Donalda Tuska.
Polska Agencja Prasowa podaje, że teraz część państw Unii Europejskiej chciała, aby obecny szef Rady Europejskiej przygotował deklarację dla ambitnych państw. Donald Tusk miał jednak stwierdzić, że to „nie jego rola”.
W latach 1990-2017 Unia Europejska zmniejszyła swoje emisje o 22 proc., podczas gdy unijna gospodarka urosła o 57 proc.
Przyjęty ostatnio cel w ramach unijnej strategii energetycznej do roku 2030 zakłada zredukowanie emisji CO2 do tego czasu o 40 proc. w porównaniu z poziomem emisji z 1990 r., co jednak może być niewystarczające, aby wypełnić cele uzgodnione w ramach paryskiego Porozumienia klimatycznego.
Komisja Europejska szacuje, że osiągnięcie celu zerowych emisji netto do roku 2050 będzie wymagać inwestycji w infrastrukturę energetyczną sięgających co roku 175-200 mld euro.
Według analiz Brukseli, wprowadzenie takiego celu byłyby jednak korzystne zarówno dla społeczeństwa jak i gospodarki UE.
Unijne PKB wzrosłoby nawet o 2 proc. w porównaniu do scenariusza bazowego, a zatrudnienie wzrosłoby o 0,9 proc., co oznacza 2,1 mln dodatkowych miejsc pracy.
Rachunek za importowane paliwa wynoszący obecnie 266 mld euro spadłby o ponad 70 proc., a zależność od importowanych nośników energii spadłaby z 55 proc. dzisiaj do 20 proc. w roku 2050.
Ponadto szkody dla zdrowia spowodowane zanieczyszczeniem powietrza zmalałyby, według wyliczeń KE, aż o około 200 mld euro rocznie.
redakcja@gramwzielone.pl
© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.