KE chce powstania unijnego giganta w produkcji baterii

KE chce powstania unijnego giganta w produkcji baterii
Komisarz UE ds. unii energetycznej Maros Sefcovic

W tym tygodniu w Brukseli odbędzie się spotkanie z udziałem przedstawicieli czołowych europejskich koncernów, które mogą uczestniczyć w budowie unijnego konsorcjum mającego rzucić wyzywanie największym producentom baterii z Azji czy USA.

Unijny komisarz Maros Sefcovic zaprosił na spotkanie do Brukseli m.in. przedstawicieli koncernów BASF i BMW, aby przedyskutować perspektywę budowy unijnego potentata w produkcji baterii. 

Komisja Europejska obiecała przeznaczyć na rozwój europejskiej technologii baterii, które znajdą zastosowanie w samochodach elektrycznych czy stacjonarnych magazynach energii, w sumie 2,2 mld euro.

REKLAMA

– Komisja Europejska postrzega produkcję baterii na poziomie Unii Europejskiej jako strategiczny cel i jest przekonana, że kluczowe decyzje biznesowe w sprawie produkcji baterii muszą zostać podjęta szybko – Bloomberg cytuje rzeczniczkę dyrekcji ds. klimatu i energii w Komisji Europejskiej, Annę-Kaisę Itkonen.

Bruksela podkreśla, że budowa unijnego giganta w produkcji baterii będzie wymagać współpracy europejskich firm w całym łańcuchu dostaw.

Propozycje Brukseli spotkały się z przychylnym stanowiskiem niemieckiego rządu.

To dobre i ważne, że Komisja w końcu zajęła się kwestią produkcji baterii na poziomie unijnym. Potrzebujemy europejskiej niezależności w kluczowych technologiach, a baterie to jeden z najważniejszych czynników, które robią różnicę w elektrycznej motoryzacij – „Financial Times” cytuje niemiecką minister gospodarki i energii Beate Baron.

REKLAMA

Na razie własne działania w sprawie uruchomienia produkcji baterii podjęły m.in. BMW, Daimler, Volkswagen czy ThyssenKrupp AG, jednak nie są to działania skoordynowane. Włączeniu się niemieckich potentatów motoryzacyjnych w urzeczywistnienie pomysłów Komisji może sprzyjać afera z silnikami diesla. Obciążeni nią producenci aut muszą pracować na zmianę swojego wizerunku, a podjęcie działań w kierunku niskoemisyjnego transportu może być dodatkową kartą przetargową w negocjacjach z KE.

Póki co baterie do pierwszych produkowanych na Starym Kontynencie samochodów elektrycznych dostarczają takie firmy jak Panasonic, LG Chem czy Samsung. Potentaci z Azji zresztą już budują w Europie swoje fabryki baterii – Samsung pod Budapesztem, a LG Chem pod Wrocławiem.

W Stanach Zjednoczonych z potentatami z Azji chce rywalizować Elon Musk, którego Tesla uruchamia w Nevadzie ogromną fabrykę baterii.

W Europie realizowane są przynajmniej dwa projekty europejskiej „Gigafactory”. Jeden forsuje, we współpracy z ABB, były dyrektor w Tesli, Peter Carlsson. Szwed chce uruchomić w swoim ojczystym kraju fabrykę baterii, która ma produkować w roku 2023 baterie o pojemności 32 GWh, czyli mniej więcej tyle, ile Tesla ma wytwarzać w swojej fabryce w Nevadzie.

W ramach podobnego projektu produkcję baterii mają rozpocząć za kilka lat także Niemcy, w ramach utworzonego zaledwie w maju br. konsorcjum TerraE, które jest współfinansowane przez niemiecki rząd.

Zarejestrowaną we Frankfurcie nad Menem firmę tworzą m.in. czołowy europejski producent baterii BMZ Holding i dr Ulrich Ehmes – były CEO szwajcarskiego producenta baterii Leclanché SA, a pracami konsorcjum kieruje Holger Gritzka, b. menedżer Thyssenkrupp System Engineering.

Produkcja pierwszych baterii w fabryce TerraE ma ruszyć pod koniec 2019 r. Do roku 2028 TerraE zamierza uruchomić w dwóch lokalizacjach, których jeszcze nie wybrano, produkcję w skali roku baterii o łącznej pojemności 34 GWh.

red. gramwzielone.pl