Baterie z elektrycznych Renault do magazynów energii

Baterie z elektrycznych Renault do magazynów energii
Fot. Renault

Baterie w samochodach elektrycznych można stosować przez około 8-10 lat, później mogą jednak znaleźć zastosowanie w stacjonarnych magazynach energii. Renault chce wykorzystać częściowo zużyte baterie ze swoich elektrycznych modeli w stacjach ładowania, odciążając w ten sposób infrastrukturę sieciową i niwelując potrzebę jej modernizacji.

Renault Zoe to w tym roku najpopularniejszy samochód elektryczny w Europie. To jedno na każde cztery sprzedane auta elektryczne. Do tej pory francuski koncern sprzedał na całym świecie około 120 tys. samochodów elektrycznych.

W pierwszych czterech miesiącach br. najczęściej kupowanym w Europie samochodem elektrycznym był Renault Zoe ze sprzedażą na poziomie 10,67 tys. aut. Kolejne były Nissan Leaf (8 tys.), BMW i3 (7,03 tys.).

REKLAMA

Pod koniec ubiegłego roku Renault wdrożył do sprzedaży nową wersję elektrycznego Zoe, co jeszcze bardziej zwiększy atrakcyjność tego auta. Baterię o pojemności 22 kWh stosowaną we wcześniejszych wersjach zastąpiono baterią o pojemności 41 kWh, która ma pozwolić na zwiększenie zasięgu nawet do około 400 km liczonym według cyklu NEDC. Dostawcą baterii dla Renault jest LG Chem, który wkrótce będzie je produkować również w fabryce powstającej pod Wrocławiem.

Renault szuka sposobu, jak wykorzystać baterie, które z powodu częściowego wyeksploatowania nie spełniają standardów pozwalających na dalsze wykorzystanie w elektrycznej motoryzacji, jednak można je nadal stosować z powodzeniem w stacjonarnych magazynach energii.

Zastosowanie częściowo zużytych baterii samochodowych możliwe jest m.in. w stacjonarnych magazynach, gromadzących nadwyżki energii z domowych instalacji fotowoltaicznych i pozwalających maksymalizować korzyści z autoprodukcji zielonej energii, a także ograniczać koszty zakupu energii z sieci – czy w przemysłowych magazynach energii, w przypadku których oprócz magazynowania nadwyżek z OZE korzyścią jest możliwość regulowania parametrów sieci elektroenergetycznej.

REKLAMA

Renault znalazł również alternatywne rozwiązanie zużytych baterii z elektrycznych Zoe, stosując je jako magazyny energii zintegrowane ze stacjami ładowania samochodów elektrycznych.

Zwiększanie mocy ładowarek EV jest konieczne do rozwoju elektromobilności, ze względu na potrzebę przyspieszenia czasu potrzebnego na ładowanie. Jednocześnie stanowi wyzwanie dla sieci elektroenergetycznych. Złagodzić obciążenie sieci oraz pomóc w regulacji jej pracy może zastosowanie baterii w samych punktach ładowania.

Pierwsze takie stacje ładowania, z wykorzystaniem baterii z Renault Zoe, zbudowano – we współpracy z brytyjską firmą Connected Energy – przy autostradach w Belgii i w Niemczech. W ten sposób rozwiązano problem budowy szybkich stacji ładowania w miejscach, w których do osiągnięcia lepszego standardu ładowania potrzebna byłaby kosztowna modernizacja sieci.

Wcześniej w tym roku Renault nawiązał również współpracę z inną brytyjską firmą Powervault, w celu zastosowania zużytych baterii w domowych magazynach energii. Więcej na ten temat w artykule: Zużyte baterie z elektrycznych Renault trafią do magazynów energii.

Podobne rozwiązania sprawdza zresztą współpracujący z Renault Nissan – producent modelu Leaf – najpopularniejszego auta w dotychczasowej historii elektrycznej motoryzacji. Firmy Nissan i Eaton, przedsiębiorstwo z sektora zarządzania energią, wspólnie wprowadzają na rynek nowe rozwiązanie w dziedzinie magazynowania energii w gospodarstwach domowych, w którym zostaną wykorzystane baterie z elektrycznych Nissanów Leaf. Więcej na ten temat w artykule: Domowy magazyn energii z baterii z Nissanów Leaf.

red. gramwzielone.pl