Zużyte baterie z elektrycznych Renault trafią do magazynów energii

Zużyte baterie z elektrycznych Renault trafią do magazynów energii
Domowy magazyn energii Powervault. Fot. Powervault

Brytyjski producent magazynów energii Powervault oraz francuski koncern motoryzacyjny Renault podjęły współpracę zakładającą wykorzystanie zużytych baterii, które nie nadają się do wykorzystania w autach, ale mogą nadal znaleźć zastosowanie w domowych magazynach energii, co może istotnie obniżyć cenę takich urządzeń.

Powervault zapewnia, że dzięki wykorzystaniu baterii „z drugiej ręki” zmniejszy koszt domowych magazynów energii o około 30 proc. Magazyny energii ze zużytymi bateriami z elektrycznych Renault będą docelowo oferowane na rynku brytyjskim.

W przyszłym miesiącu brytyjska firma rozpocznie pilotażowe wdrożenia w 50 gospodarstwach domowych posiadających własne instalacje fotowoltaiczne. Testy mają pomóc w opracowaniu strategii wejścia na szeroki rynek, który dzięki obniżeniu cen magazynów energii chce stworzyć brytyjski producent.

REKLAMA

Baterie w samochodach elektrycznych można wykorzystywać z reguły przez okres od 8 do 10 lat. Jednak później nadal można je zastosować w stacjonarnych urządzeniach, dając im dodatkowy czas zanim zostaną poddane recyklingowi – komentuje Powervault.

Powervault w swoich magazynach energii wykorzystywał do tej pory baterie litowo-jonowe lub kwasowo-ołowiowe. W pierwszym przypadku urządzenia tej firmy są dostępne w wariantach nominalnej pojemności 2,2 kWh, 4,4 kWh i 6,6 kWh przy deklarowanym 90 proc. DoD, a w drugim – 3,3 kWh lub 6,6 kWh przy DoD na poziomie 50 proc. 

W brytyjskiej miejscowości Oxspring prowadzony jest program, w którym w 30 gospodarstwach domowych, które korzystają z domowych instalacji fotowoltaicznych, są testowane domowe magazyny energii dostarczone przez Powervault. Urządzenia zostały zainstalowane także w 10 domach, które nie mają instalacji fotowoltaicznych, a które docelowo mają być wynagradzane za gotowość oddania do sieci części zgromadzonej energii w okresie szczytowego zapotrzebowania.

Renault produkuje obecnie najlepiej sprzedającego się elektryka w Europie – model Zoe. Tylko w pierwszych czterech miesiącach br. Francuzi sprzedali ponad 10,6 tys. egzemplarzy tego auta – więcej niż Nissanów Leaf (8 tys.) i BMW i3 (7 tys.).

REKLAMA

Francuzi sprzedają swoje elektryki również w wariancie z najmem baterii, co znacząco obniża ich początkową cenę. Dostawcą baterii dla Renault jest LG Chem, który będzie wkrótce produkować je m.in. dla francuskiego koncernu także pod Wrocławiem, gdzie Koreańczycy uruchamiają fabrykę baterii.

Pod koniec ubiegłego roku Renault wdrożył do sprzedaży nową wersję elektrycznego Zoe, co jeszcze bardziej zwiększy atrakcyjność tego auta. Baterię o pojemności 22 kWh stosowaną we wcześniejszych wersjach zastąpiono baterią o pojemności 41 kWh, która ma pozwolić na zwiększenie zasięgu nawet do około 400 km liczonym według cyklu NEDC.

W Polsce cena Renault Zoe w wersji 22 kWh zaczyna się od 121,9 tys. zł, przy czym w opcji z najmem baterii cena podstawowa to 89,9 tys. zł. Zakup wersji z większym zasięgiem to koszt przynajmniej 131,9 tys. zł, a w opcji z najmem baterii cena zaczyna się od 99,9 tys. zł. Miesięczny koszt wynajmu akumulatora zaczyna się – dla wersji 22 kWh od 309 zł, a dla wersji z większym zasięgiem od 349 zł – i rośnie wraz z dopuszczalnym przebiegiem. 

W ubiegłym roku podobną inicjatywę, jak teraz Renault i Powervault, podjęły firmy Nissan i Eaton. Opracowany przez Eaton domowy magazyn energii xStorage Home jest zasilany modułami akumulatorów, które były pierwotnie wykorzystywane w pojazdach elektrycznych Nissana i które po osiągnięciu pewnego stopnia zużycia nie spełniają standardów wymaganych w elektrycznej motoryzacji, jednak mogą nadal z powodzeniem być stosowane w domowych magazynach energii.

Nowa wersja Nissana Leaf jest wyposażona w baterie o pojemności 30 kWh wobec 24 kWh we wcześniejszej wersji. Nissan i Eaton przewidują, że sprzedaż magazynów energii wykonanych z wykorzystaniem zużytych baterii przekroczy 100 tys. sztuk w ciągu najbliższych 5 lat.

– Ten system, stworzony wspólnie przez firmy Nissan i Eaton, pozwolił nam zoptymalizować koszty opracowania i produkcji, by przedstawić konsumentom w pełni zintegrowaną ofertę. Nasz produkt trafi do użytkowników końcowych ze wszystkimi wymaganymi elementami, w pełni gotowy do pracy. Zapewniamy także okablowanie i instalację przez certyfikowanego specjalistę, a wszystko to w cenie już od 4 tys. euro za nominalną moc 4,2 kWh. Nasza filozofia zakłada brak ukrytych opłat i całkowity koszt niższy od tych deklarowanych w innych ofertach – komentował Cyrille Brisson, wiceprezes do spraw marketingu firmy Eaton Electrical EMEA.

red. gramwzielone.pl