Ogromny magazyn energii w niszowej technologii powstanie w Australii

Ogromny magazyn energii w niszowej technologii powstanie w Australii
CellCube

W Australii od półtora roku pracuje największy na świecie bateryjny magazyn energii. Tymczasem jeszcze w tym roku ma ruszyć tam budowa kolejnego ogromnego magazynu energii, o znacznie większej pojemności, w którym zostanie wykorzystana technologia nie stosowana dotąd szerzej na globalnym rynku magazynowania energii.

W stanie Południowa Australia działa postawiony przez amerykańską Teslę i francuski Neoen największy na świecie bateryjny magazyn energii o mocy 100 MW i pojemności 129 MWh, który powstał jako odpowiedź na problemy z lokalna siecią – skutkujące m.in. mającym miejsce we wrześniu 2016 r. blackoutem, który pozostawił bez dostępu do energii elektrycznej 1,7 mln ludzi.

Teraz stanową sieć ma wesprzeć kolejny ogromny magazyn energii, w którym nie zostaną jednak wykorzystane baterie litowo-jonowe, ale niestosowana dotąd na taką skalę technologia VRFB (vanadium redox flow battery).

REKLAMA

Magazyn energii, który dostarczy kanadyjska firma CellCube, stanie w australijskim mieście Port Augusta, gdzie do 2016 r. funkcjonowała elektrownia węglowa o mocy 784 MW.

Moc magazynu wyniesie 50 MW, a jego pojemność sięgnie aż 200 MWh. Koszt inwestycji ma wynieść około 200 mln dolarów.

Producent zapewnia, że magazyn energii wykonany w technologii vanadium redox flow może działać bez istotnej degradacji parametrów przez 25 lat – czego nie są w stanie zagwarantować magazyny litowo-jonowe.

Technologia kanadyjskiej firmy ma ponadto gwarantować zachowanie 99 proc. mocy po wykonaniu 11 tys. cykli ładowania i ma  być dwukrotnie bardziej efektywna choćby od technologii gromadzenia energii z wykorzystaniem wodoru.

Magazyn energii ma zwiększyć bezpieczeństwo i efektywność lokalnej sieci, świadcząc na jej rzecz usługi regulacyjne.

Budowa ma ruszyć jeszcze w tym roku, a urządzenie osiągnie status operacyjny w 2020 r.

Magazyn ma być częścią większej inwestycji, w ramach której przewidziano ponadto uruchomienie farmy fotowoltaicznej o mocy 50 MW.

REKLAMA

W pobliżu tej inwestycji miała powstać także elektrownia słoneczna wykorzystująca inną technologię niż fotowoltaika.

W 2017 roku władze australijskiej prowincji Południowa Australia ogłosiły wyniki aukcji, w której zakontraktowały energię z planowanej instalacji CSP o mocy 150 MW. Zwraca uwagę cena, którą zaproponował zwycięski deweloper – amerykańska firma SolarReserve – na poziomie 78 USD/MWh, czyli około 283 PLN/MWh.

W przeciwieństwie do fotowoltaiki, w przypadku której do przechowania energii potrzebne są dodatkowe magazyny energii, CSP to technologia umożliwiająca gromadzenie produkowanej energii w postaci gorącej cieczy, działająca w czasie oddawania energii podobnie jak elektrownia termalna. 

Ten projekt jednak nie będzie realizowany, po tym jak w ubiegłym miesiącu okazało się, że inwestorowi nie udało się zapewnić dla niego finansowania.

Takiego problemu nie powinien mieć brytyjski miliarder Sanjeev Gupta, który również w stanie Południowa Australia, w mieście Whyalla położonym w pobliżu Port Augusta, szykuje wycenioną na 1 mld dolarów inwestycję w OZE łącznie na 1 GW. W tym miesiącu inwestor uzyskał zgodę lokalnych władz na uruchomienie budowy wielkiej farmy fotowoltaicznej o mocy 280 MW, która jest częścią tego przedsięwzięcia i która ma wytwarzać rocznie 600 GWh energii elektrycznej.

Projekt brytyjskiego potentata stalowego zakłada ponadto uruchomienie huty wykorzystującej biogaz, budowę elektrowni szczytowo-pompowej na terenie byłej kopalni, a także bateryjnego magazynu energii.

Uzyskany dzięki tym inwestycjom niższy koszt energii może przesądzić o konkurencyjności produktów wytwarzanych w fabryce w Whyalla, której – zanim zainteresował się nią Gupta – groził upadek.

W ten sposób projekt brytyjskiego miliardera może nie tylko zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne stanowej sieci, ale także wpłynąć korzystnie na lokalną gospodarkę dzięki utrzymaniu i tworzeniu miejsc pracy.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o