Wójt gminy Kamiennik wylicza korzyści z farmy wiatrowej Lipniki

Wójt gminy Kamiennik wylicza korzyści z farmy wiatrowej Lipniki
Farma wiatrowa Lipiniki, foto: Eurowind
{więcej}Lipniki to malownicza miejscowość położona w gminie Kamiennik, która liczy obecnie około 650 mieszkańców. To właśnie w tej miejscowości powstawała pierwsza farma wiatrowa na Opolszczyźnie. Temat tej inwestycji pojawił się już ponad 10 lat temu.  – Jeżeli chodzi farmę wiatrową w Lipnikach, to już jest to historia, dlatego że cały cykl rozpoczął się w 2001 roku. Warunki jakie są u nas jeżeli chodzi o wietrzność są bardzo dobre, dlatego że jest to taki płaskowyż na wysokości ponad 320 metrów nad poziomem morza – opowiada wójt gminy Kamiennik, Kazimierz Cebrat.
 
Inwestycja była czasochłonna, ale sama budowa parku wiatrowego potrwała tylko osiem miesięcy.
 
W 2001 roku do Kamiennika przyjechał pierwszy inwestor, firma El-Eko Systems z Rybnika, która zajmuje się poszukiwaniem na terenie Polski obszarów o wysokich parametrach energii wiatrowej. Wówczas na gruntach wsi Lipniki został postawiony 40-metrowy maszt, który przez kilka następnych lat rejestrował pomiary wiatru.
 
W 2006 roku pojawił się drugi inwestor tym razem z Hiszpanii. Firma Gamesa Energia odkupiła wyniki pomiarów wiatru i przez kilka lat przygotowywała całą inwestycję. Zostały podpisane umowy dzierżawy z właścicielami gruntów, a w miejsce 40-metrowego masztu postawiono 70-metrowy maszt pomiarowy. Wyniki badań potwierdziły zasadność realizacji w tym miejscu inwestycji wiatrowej, ale to nie wszystko. Gmina Kamiennik musiała zmienić Plan Zagospodarowania Przestrzennego, a potrwało to ponad rok. Także zostały wykonane badania przelotu ptaków wiosenno-zimowe. W 2007 roku inwestor uzyskał decyzję środowiskową, a rok później pozwolenie na budowę od Starosty Nyskiego. Cała dokumentacja została odsprzedana dla niemieckiego inwestora – WSB Parki Wiatrowe. Montaż turbin trwał bardzo szybko, budowa trwała tylko osiem miesięcy. Farmę w Lipnikach wybudowano zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju, uwzględniając czynniki gospodarcze, społeczne i środowiskowe. Lokalna społeczność współpracowała z inwestorem i wójtem, nikt nie protestował.
 
– Jeżeli chodzi o protesty, to nie było żadnych. Wszelkie zmiany w tym zmiana planu zagospodarowania przestrzennego gminy, były robione wspólnie z mieszkańcami, także była nawet dość taka przychylność mieszkańców że nikt nie protestował w czasie dokonywania tych zmian. Niektóre turbiny stoją 600 metrów od najbliższych domów i nie powodują zagrożenia dla ludzi –  mówi wójt Kamiennika, Kazimierz Cebrat.
 
Zyski finansowe dla gminy większe, niż się spodziewano
 
Park Wiatrowy to nie tylko wiatraki, ale także zyski zarówno dla mieszkańców, jak i dla samej gminy. Co roku do budżetu gminy wpływa znacząca kwota z tytułu podatku od nieruchomości. Przed złożeniem deklaracji przez inwestora w której to firma wyliczyła wartość podatku, wójt Kamiennika oszacował iż do gminnej kasy wpłynie około miliona złotych. Już dziś wiadomo, że ta kwota jest wyższa, a pieniądze zostaną przeznaczone w tym roku na spłatę zaciągniętych pożyczek.
 
– Nasz budżet wynosi 11 milionów złotych, jeżeli chodzi o farmę wiatrową Lipniki to z samego podatku od nieruchomości otrzymujemy 1 200 000 zł rocznie. Z tych pieniędzy jeszcze nie udało się wykonać inwestycji, dlatego że robiliśmy wcześniej bardzo dużo inwestycji drogowych i wodno-kanalizacyjnych i w tym roku te środki przeznaczymy na spłatę kredytów. Na pewno w przyszłości inwestycje pójdą dalej i te pieniądze się nam przydadzą – mówi wójt Kamiennika, Kazimierz Cebrat.
 
Zadowoleni są także rolnicy, którzy otrzymują kilkanaście tysięcy złotych rocznie od jednego wiatraka w zamian za dzierżawę pola.
Także zyskały sołectwa w których wybudowano nowe drogi, a w samych Lipnikach zyskała też parafia, która otrzymała 10 tysięcy złotych na remont kościoła św. Marcina Biskupa
 
Obalamy mity
 
Przy tego typu inwestycjach pojawiają się obawy mieszkańców z przed kilku lat, że to ptaki nie będą latały, albo będzie zakłócony odbiór telewizji czy sygnał telefonów komórkowych. A jak było w gminie Kamiennik, czy mieszkańcy zgłaszali, że wiatraki powodują teraz jakieś uciążliwości? – To są takie troszkę bajki wzięte z sufitu, dlatego że ja byłem od początku za budową tejże farmy, bo mi zależało na podatkach dla gminy od nieruchomości. Zjeździłem w sumie całą Europę i nie tylko. Widziałem setki farm wiatrowych na świecie i nigdy, a też sam jestem myśliwym, nigdzie nie widziałem gdzieś padłego ptaka czy jakiś zakłóceń. Także nikt z mieszkańców nic nie zgłaszał, że wiatraki powodują teraz jakieś uciążliwości – dodaje wójt Kamiennika, Kazimierz Cebrat.
 
Podobnego zdania jest sołtys Lipnik, który nie zauważył do tej pory zmian. – Co ptaszków to się nie zauważyło. Skowronki, wróble, szpaki – wszystko lata, jak latało dawniej. Co do gęsi to mamy trzy jeziora: Nyskie, Paczkowskie, Otmuchowskie; i jak gęsi lecą tu na terenie Lipnik w stronę Strzelina i Wrocławia, gdzie tam są duże pola kukurydzy, to lecą wyższym pułapem, ale latają. Żadnych zmian tutaj nie zauważyłem – mówi Stanisław Kuś, sołtys Lipnik.
 
Park Wiatrowy Lipniki to także atrakcja turystyczna
 
Z całej Polski przyjeżdżają turyści, również do wójta. – Też mam pewną uciążliwość, bo przyjeżdżają do mnie, no i muszę opowiadać, obwozić żeby Ci ludzie mieli podobne podejście jak ja; żeby się takich farm nie bali, ponieważ jest to jednak energia bardzo ekologiczna i jest to przyszłość nie tylko w Polsce, ale także na całym świecie – przyznaje wójt Kamiennika, Kazimierz Cebrat. W Lipnikach jest gospodarstwo agroturystyczne, do którego przyjeżdżają ludzie, a następnie idą zwiedzać farmę wiatrową.
 
– Przykładowo tak jak do mnie, to przyjeżdżają radni z województwa Dolnośląskiego i Opolskiego oraz z rejonu Grodkowa, Niemodlina i Kłodzka; wszyscy pytają a jaka kasa, czy wiatraki szumią. W ubiegłym roku jak wiatraki ruszyły, to przyjeżdżało masę młodzieży motorkami i samochodami, głównie były to małżeństwa z dziećmi. Robili zdjęcia i filmowali, bo to jest atrakcja, mamy drzwiczki wejściowe do wiatraka i schodki. Sąsiadka prowadzi agroturystykę, no i ludzie dzwonią i przyjeżdżają, bo to jest atrakcją, na zachodzie jest tego dużo, a w Opolskim dopiero pierwsze wiatraki mamy w Lipnikach – dodaje sołtys Lipnik, Stanisław Kuś.
 
Uruchomienie farmy wiatrowej w Lipnikach to także zielone światło dla kolejnych inwestorów, którzy już pukają do drzwi gabinetu wójta. – Oczywiście, mamy dość dużo inwestorów, jest to teraz problem po wejściu ustawy środowiskowej w 2008 roku i jest to trudniej taką farmę wiatrową zrealizować, ale jest bardzo dużo chętnych. Obecnie toczą się rozmowy, o szczegółach na razie nie będę mówił, ponieważ nie chce zapeszać – mówi Wójt Kamiennika, Kazimierz Cebrat.
 
Park Wiatrowy został uruchomiony pod koniec czerwca ubiegłego roku. Na gruntach rolnych w obrębie wsi: Lipniki, Chociebórz i Goworowie postawionych zostało 15 turbin wiatrowych o mocy 2 MW każda.  Całkowita zainstalowana moc farmy wiatrowej wynosi 30 MW. Zamontowane zostały turbiny niemieckiego producenta REpower, typ turbiny MM92. Wysokość wieży wiatraka wynosi 80m, średnica wirnika 92,5m, a długość jednej łopaty to ponad 46m. Całkowita wysokość jednego wiatraka wynosi ponad126 metrów, który waży około 300 ton.

Damian Kapinos, Eurowind

REKLAMA
REKLAMA