Na to czeka branża wiatrowa. ME zapowiada wyjątek od zasady „10H”

Na to czeka branża wiatrowa. ME zapowiada wyjątek od zasady „10H”
Wiceminister energii Tomasz Dąbrowski. Fot. Sejm RP

Jak powiedział dzisiaj podczas plenarnego posiedzenia Sejmu wiceminister energii Tomasz Dąbrowski, Ministerstwo Energii chce zrobić wyjątek od implementowanej w 2016 roku ustawy „odległościowej”, wprowadzającej restrykcyjne zasady minimalnej odległości farm wiatrowych od zabudowań, które w praktyce zablokowały rozwój nowych projektów wiatrowych w Polsce.

Tzw. ustawa odległościowa przyjęta w 2016 r. była odzwierciedleniem przedwyborczych postulatów Prawa i Sprawiedliwości, które zapowiadało powstrzymanie dynamicznie rozwijającej się wcześniej w kraju energetyki wiatrowej.

Zgodnie z przyjętymi wówczas zasadami, niemożliwe stało się uzyskanie pozwoleń dla projektów farm wiatrowych, które nie spełniałyby kryterium minimalnej odległości turbin od zabudowań i obszarów chronionych odpowiadającej 10-krotnej wysokości elektrowni wiatrowych.

REKLAMA

W efekcie na rynku pozostały tylko projekty, dla których do czasu wejścia w życie ustawy udało się zabezpieczyć pozwolenia na budowę – w tym przypadku inwestorzy mają czas na uruchomienie produkcji energii do czerwca 2021 r.

Tymczasem jak pokazują obecne realia rynkowe, energetyka wiatrowa na lądzie może być najszybszą i najtańszą odpowiedzią na dużą lukę w produkcji energii odnawialnej w Polsce w kontekście celu posiadania 15 proc. energii z OZE w krajowym miksie energii elektrycznej, cieplnej i wykorzystywanej w transporcie do roku 2020 – a także na późniejsze cele wynikające z polskich zobowiązań w zakresie unijnej polityki energetycznej do roku 2030.

Problem niedostatecznej produkcji energii odnawialnej ostatnio zaczęło dostrzegać teraz Ministerstwo Energii, które jeszcze do niedawna konsekwentnie zapewniało, że nie będziemy mieć problemu z osiągnięciem celu OZE na rok 2020.

Ostatnio Najwyższa Izba Kontroli wskazała na prawdopodobne koszty  w wysokości ok. 8 mld zł, które będziemy musieli ponieść z powodu brakujących wolumenów energii odnawialnej w kontekście celu OZE na rok 2020.

Tymczasem energetyka wiatrowa potwierdziła swoją wartość dla polskiej energetyki w ostatniej aukcji z listopada 2018 r. – inwestorzy wiatrowi zaoferowali w niej energię po cenach nieosiągalnych dla innych technologii wytwarzania.

Koszty produkcji energii wiatrowej dzięki zanotowanemu w ostatnich latach postępowi technologicznemu i wprowadzeniu na rynek turbin o większej mocy, mogłyby być jeszcze niższe, jednak ustawa „odległościowa” uniemożliwia wpisanie  do projektów z ważnymi pozwoleniami na budowę turbin o większej mocy, skazując inwestorów na zastosowanie mniejszych, mniej efektywnych turbin, stosowanych na rynku wiatrowym kilka lat temu.  

Teraz sektor wiatrowy dostaje sygnał, że rząd może poluzować restrykcyjne kryteria z ustawy „odległościowej”, dając szanse na wznowienie działalności polegającej na przygotowaniu nowych projektów wiatrowych, co umożliwi zwiększenie produkcji taniej energii odnawialnej.

REKLAMA

Wiceszef Ministerstwa Energii Tomasz Dąbrowski zapewnił dzisiaj w Sejmie, że szykowane są rozwiązania, które zniosą restrykcje obowiązujące w ramach zasady „10H” dla projektów posiadających społeczną akceptację.

Wiceminister Dąbrowski podkreślił, że po udanych aukcjach dla energetyki wiatrowej i fotowoltaicznej z 2018 r., w tym roku Ministerstwo Energii chce przeprowadzenia kolejnych, dużych aukcji dla tych technologii, co – jak ocenił wiceminister – pokazuje dążenie do zmiany miksu energetycznego.

Będziemy robić możliwie dużo, aby zbliżyć się do celu OZE – zapewnił, oceniając, że w wyniku zaplanowanych aukcji może powstać ok. 2,5 GW w farmach wiatrowych, a do tego ok. 0,7 GW w fotowoltaice. Przy tym zaznaczył, że ta kwestia ma być jeszcze przedmiotem dyskusji w resorcie energii.

Tomasz Dąbrowski odniósł się jednocześnie do głosów, które padły dzisiaj w Sejmie, wskazujących na plan likwidowania w Polsce energetyki wiatrowej. Zmniejszanie mocy wiatraków na lądzie przewidziano w opublikowanym w ubiegłym miesiącu przez Ministerstwo Energii projekcie dokumentu „Polityka energetyczna Polski do 2040 r.”.

Trzeba to traktować jako „fake news”. W żadnym dokumencie nie ma nic na temat tego, że to będzie likwidowane. Taka deklaracja nie została złożona. Zmiany, które zostały wprowadzone, miały tylko na celu uspokojenie pewnych sytuacji społecznych i wyprostowanie nagannych praktyk, które wytworzyły się w sektorze OZE i które są dostrzegane przez same środowisko – powiedział dzisiaj w Sejmie wiceminister Dąbrowski, wskazując na prace nad kodeksem dobrych praktyk w zakresie inwestycji wiatrowych.

Działania prowadzone w ostatnich latach przez Ministerstwo Energii mają na celu systematyczny wzrost wykorzystania odnawialnych źródeł energii przy zachowaniu efektywności ekonomicznej działań oraz z uwzględnieniem możliwości polskiej gospodarki i społeczeństwa – zapewnił wiceminister Dąbrowski.  

Wiceszef Ministerstwa Energii zapowiedział przy tym odblokowanie zasady „10H”, „przynajmniej w tych gminach, gdzie jest zgoda społeczna”.

Zaznaczył przy tym, że wśród rozwiązań, nad którymi pracuje ME i które mogą stworzyć dodatkowe okazje do inwestycji w OZE, może być wsparcie dla technologii osiągających tzw. grid parity, oparte np. na gwarancjach bankowych. Zaznaczył jednak, że „to jest na razie tylko wstępnie sygnalizowane”.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o