Underbidding w aukcji wiatrowej?

Underbidding w aukcji wiatrowej?
Maciej Musiał, prezes Pracowni Finansowej

W rozmowie z agencją informacyjną eNewsroom Maciej Musiał, prezes inwestującej w energetykę wiatrową firmy Pracownia Finansowa, zwraca uwagę na niskie ceny zgłoszone przez deweloperów wiatrowych w ostatniej aukcji przeprowadzonej w listopadzie przez URE. Wyraża przy tym obawę, że zgłoszone ceny mogą stawiać pod znakiem zapytania opłacalność wspartych inwestycji i ich realizację.

W listopadzie 2018 roku odbyły się kolejne aukcje dotyczące sprzedaży energii ze źródeł odnawialnych. Jak ocenia Maciej Musiał, w aukcji wiatrowo-fotowoltaicznej dla projektów o jednostkowej mocy ponad 1 MW branża wiatrowa wykazała „wysoką elastyczność„, proponując niskie ceny energii elektrycznej i deklasując tym samym wszystkie inne źródła energii – od konwencjonalnych po OZE.

Prezes Pracowni Finansowej wylicza, że w przypadku elektrowni atomowej próg rentowności osiąga się przy cenie 350 złotych za wytworzoną MWh, przy nowoczesnych blokach na węgiel cenę szacuje na 320 zł/MWh, tymczasem w wyniku aukcji okazało się, że branża wiatrowa proponuję kwotę poniżej 200 zł/MWh. 

REKLAMA

Jak zwraca uwagę Maciej Musiał, beneficjentem ostatniej aukcji „wiatrowej” są firmy z kapitałem zagranicznym i nie wygrała żadna rodzima firma.

REKLAMA

Ocenia przy tym, że pozyskanie finansowania bankowego przez te firmy może być łatwiejsze, a w wielu przypadkach nawet zbędne. Takie podmioty mogą bowiem posiadać kapitał własny, a oprócz tego część takich projektów może być finansowana przy wsparciu rządów państw, z których pochodzą dane podmioty. 

Wokół aukcji odbywa się dyskusja, czy podane ceny nie są dumpingowe. Były tak niskie, że wygrać mogły jedynie ogromne koncerny. To może budzić obawę. Pojawiają się też głosy, że sama aukcja była podyktowana faktem, że niektóre umowy przyłączeniowe do sieci wygasały. Wygrana przedłuża ważność dokumentów na czas z aukcji, czyli na 35 miesięcy. Zatem straty związane z utratą takiego przyłącza byłyby dużo większe, niż ewentualna kara za wygranie aukcji. Stąd cały rynek bacznie obserwuje, co wydarzy się w najbliższych latach. Brak ceny minimalnej powoduje, że można zgłosić dowolną kwotę – mówi serwisowi eNewsroom Maciej Musiał.

Należy unikać powtórzenia sytuacji z 2012 roku, kiedy ceny autostrad na Euro 2012 były tak niskie, że nie sposób było je wybudować. Nie wiadomo jak będzie w tym przypadku, gdyż to dopiero pierwsza aukcja, w której mogły wystąpić duże, przemysłowe instalacje wiatrowe o mocy powyżej 1 MW. Warto dalej obserwować sytuację w branży, bo niewątpliwie to bardzo ciekawy czas dla energetyki wiatrowej i odnawialnych źródeł energii w Polsce – wskazał prezes Pracowni Finansowej w rozmowie z eNewsroom.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.