Duże zamówienie na wiatraki do Polski. Technologia sprzed kilku lat

Duże zamówienie na wiatraki do Polski. Technologia sprzed kilku lat
Fot. Vestas

To pierwsze efekty przeprowadzonej w listopadzie aukcji, w której wsparcie zapewnili sobie inwestorzy planujący budowę farm wiatrowych. Duński Vestas przyjął zamówienie od PGE na dostawę wiatraków, które będą produkować energię rozliczaną w systemie aukcyjnym. Duńczycy dostarczą jednak do Polski nie najnowszą technologię wszystko przez ustawę „odległościową” oraz brak możliwości zaktualizowania przygotowanych kilka lat temu projektów. Dużo nowocześniejsze i wydajniejsze wiatraki Vestas wysyła obecnie choćby do Rosji czy na Ukrainę.

W ostatnich dwóch latach w naszym kraju powstawały jedynie pojedyncze turbiny. Większych farm wiatrowych w Polsce nie buduje się od początku 2016 r. – od wygaszenia systemu zielonych certyfikatów dla nowych inwestycji – w sytuacji, gdy niegotowa była nadal alternatywa, a więc system aukcyjny, który daje pierwsze owoce w energetyce wiatrowej dopiero teraz.

Jednym z beneficjentów pierwszej aukcji „wiatrowej” jest Polska Grupa Energetyczna, która zabezpieczyła w niej 15-letni kontrakt na sprzedaż energii po cenie zgłoszonej w aukcji dla projektu o roboczej nazwie „Klaster”, na który składają się projekty Karnice II o mocy 22 MW oraz Starza i Rybice o mocy 66 MW.

REKLAMA

Realizacja tych inwestycji pozwoli PGE zwiększyć łączną moc zainstalowaną farm wiatrowych o 18 proc., umacniając największy państwowy koncern energetyczny na pozycji krajowego lidera w produkcji energii wiatrowej.

Według szacunków PGE średnioroczna produkcja zielonej energii w grupie wzrośnie z ok. 1841 GWh do 2119 GWh. Zwiększy się moc zainstalowana w należących do Grupy farmach wiatrowych z 549,98 MW do 647,16 MW.

W komunikacie na temat wygranej aukcji spółka PGE Energia Odnawialna informowała o mocy projektu „Klaster” na poziomie 97,18 MW, wymieniając jednak później liczbę i moc jednostkową wiatraków, których iloczyn dawał sumę 88 MW.

W odpowiedzi na pytanie portalu Gramwzielone.pl z prośbą o wyjaśnienie tej różnicy spółka odpowiedziała, że „wartość 97,18 MW jest mocą zainstalowaną elektryczną farmy wiatrowej zgodnie z informacją PURE nr 44/2016 z dnia 21 września 2016 roku i uzyskanymi zaświadczeniami o dopuszczeniu projektu „Klaster” do aukcji, natomiast 88 MW to łączna moc znamionowa/nominalna planowanych do instalacji elektrowni wiatrowych”.

Technologia sprzed kilku lat

Teraz o zdobyciu zamówienia na elektrownie wiatrowe dla projektu „Klaster” poinformował największy na świecie producent tych urządzeń – duński Vestas.

Dostawy, których rozpoczęcie zaplanowano na trzeci kwartał, a zakończenie na ostatni kwartał br., mają objąć 10 turbin V110 o jednostkowej mocy 2,2 MW oraz 33 turbiny V100 o jednostkowej mocy 2 MW.

REKLAMA

To jednak już dosyć stara technologia. Problem bynajmniej nie wynika z tego, że Vestas nie mógł zaoferować turbin nowszych i wydajniejszych, a więc potencjalnie produkujących tańszą energię.

Zastosowanie turbin o większej mocy uniemożliwiła przyjęta w 2016 r. ustawa „odległościowa”, która wprowadziła restrykcyjne kryterium minimalnej, 10-krotnej odległości wiatraków od zabudowań i obszarów chronionych.

Ta ustawa w praktyce zablokowała rozwijanie w Polsce nowych projektów wiatrowych z uwagi na powyższe, niemożliwe do spełnienia kryterium. Ustawa „odległościowa” pozostawiła jednak w grze projekty, dla których do czasu jej przyjęcia udało się uzyskać pozwolenia na budowę – i takie projekty można było zgłosić do prowadzonej przez URE aukcji.

Niestety wraz z ostatnimi zmianami aktualizującymi zasady systemu aukcyjnego w ustawie o OZE nie pojawiły się jednocześnie zapisy umożliwiające dostosowanie zdobytych przed 2016 r. pozwoleń na budowę farm wiatrowych, w ten sposób uniemożliwiając wpisanie do tych pozwoleń turbin o znacznie większej mocy, które w międzyczasie pojawiły się na rynku.

W efekcie, w sytuacji, w której Vestas podpisuje umowę na dostawę do Polski turbin o mocy 2 MW, które były standardem w Europie kilka lat temu, jednocześnie podpisuje umowy na dostawy wiatraków o nawet dwukrotnie większej mocy do innych europejskich krajów.

Przykład to choćby zawarte przez Duńczyków kilka dni temu umowy na dostawę wiatraków o jednostkowej mocy 4 MW do Norwegii (na łączną moc aż 328 MW), a także wiatraków o jednostkowej mocy 4,2 MW do Szwecji (łącznie na 105 MW).

Nowocześniejsze wiatraki Duńczycy wyprodukują także dla inwestorów z Ukrainy czy Rosji. 

W pierwszym przypadku ostatnio Vestas informował o dostawie turbin o jednostkowej mocy 3,8 MW, które wejdą w skład farmy wiatrowej o łącznej mocy 99 MW, stawianej w regionie zaporoskim przez koncern energetyczny DTEK.

Turbiny o takiej samej mocy Vestas dostarczy do Rosji. Wejdą one w skład farmy wiatrowej o łącznej mocy 198 MW budowanej przez konsorcjum zawiązane przez fiński koncern energetyczny Fortum i rosyjskie Rusnano. Ta farma wiatrowa powinna rozpocząć pracę w tym samym czasie, w którym zaczną się kręcić pierwsze od kilku lat, nowe wiatraki PGE.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.