PSEW: polski przemysł chce energii wiatrowej

PSEW: polski przemysł chce energii wiatrowej
Foto. EDP Renovaveis

Dostęp do taniej i stabilnej cenowo energii elektrycznej jest pożądany przez wszystkich odbiorców końcowych. Jest też jednym z kluczowych czynników branych pod uwagę przez inwestorów zagranicznych zainteresowanych lokowaniem w Polsce fabryk i centrów  przetwarzania danych. Dzięki nim jest szansa na zwiększanie konkurencyjności gospodarki i tworzenie innowacyjnych miejsc pracy przekonuje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.

PSEW zapewnia, że przemysł dziś chce budować własne wielkoskalowe źródła wiatrowe w pobliżu zakładów produkcyjnych i postuluje odstąpienie od zasady odległościowej, wynikającej z ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Takie źródła w sposób najbardziej efektywny miałyby redukować emisję CO2 i obniżałać koszty funkcjonowania energetyki.

Długoterminowe umowy na zakup energii bezpośrednio ze źródeł odnawialnych są już powszechnie stosowane w Stanach Zjednoczonych. Z kolei w Europie najchętniej takie kontrakty podpisuje brytyjski przemysł – wskazuje Karol Lasocki, partner w kancelarii K&L Gates Jamka.

REKLAMA

Mały i duży przemysł potrzebuje stabilnych i konkurencyjnych na rynku europejskim cen energii, a te są w stanie zapewnić najtańsze dziś pod względem kosztów produkcji energii farmy wiatrowe na lądzie. Po pierwszej w Polsce podpisanej umowie między taką elektrownią, a firmą Mercedes-Benz Manufacturing Poland, nastąpił wysyp zapytań od podobnych odbiorców energii elektrycznej – od firm reprezentujących przemysł ciężki po małe i średnie przedsiębiorstwa, a także samorządy – mówi Hubert Kowalski, prezes VSB Energie Odnawialne Polska sp. z o.o.

Podmioty, które zgłosiły się do VSB, miały zadeklarować zapotrzebowanie na około 3-4 TWh energii rocznie, co odpowiada 5-7 proc. rocznego zużycia w całym przemyśle w Polsce

REKLAMA

Od tej tendencji nie ma już odwrotu. Rozpoczął się nowy „megatrend” w rozwoju najtańszych źródeł OZE, czyli zawierane na dużą skalę korporacyjne umowy sprzedaży (ang. corporate PPA). Przemysł postuluje więc ich uwzględnienie w „Polityce Energetycznej Polski do 2040 r.”. Dzięki temu odbiorcy przemysłowi będą mieli swobodę w wyborze sposobu zasilania zakładów przemysłowych, także w oparciu o wielkoskalowe źródła OZE – dodaje Hubert Kowalski. 

Firmy związane z przemysłem drzewnym i stalowym, o rocznym zużyciu energii od 300 MWh do nawet 20 GWh, są zainteresowane kupowaniem energii bezpośrednio z farm wiatrowych nawet w 15-letich kontraktach. Dzięki temu mogłyby obniżyć rachunki za prąd o 30 zł/MWh, do 245-250 zł/MWh, czyli płaciliby nawet mniej niż przy obecnych cenach hurtowych. Dzisiaj odbiorcy końcowi w grupie taryfowej B płacą za energię ok. 370-380 zł/MWh i nawet 400 zł/MWh w grupie taryfowej C – wyjaśnia Marek Przychodzeń, prezes EIDOS, reprezentujący grupę zakupową małych i średnich przedsiębiorstw z Małopolski i Śląska, posiadającą łączne zużycie 100 GWh w skali roku.

Ze względu na gwałtowny wzrost hurtowych cen energii na 2019 r. i bankructwo jednego z alternatywnych sprzedawców EIDOS musiał poszukać zastępczej oferty. Ostatecznie wybrano dostawcę oferującego o 30 proc. wyższe stawki niż w tym roku.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.