PSEW: Gminy nie stracą na zmianach podatków od wiatraków

PSEW: Gminy nie stracą na zmianach podatków od wiatraków
Fot. äquinoktium, flickr cc

Wprowadzone ostatnią nowelizacją ustawy o OZE ujednolicenie przepisów podatkowych dotyczących turbin wiatrowych nie wyrządza gminom strat finansowych. Przy kompromisowym podejściu samorządów i inwestorów istnieje rozwiązanie, które jest w stanie pogodzić interesy obu stronzapewnia Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, odnosząc się do ostatnich zmian w zakresie zasad opodatkowania wiatraków.

Jak przypomina Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, ostatnia nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach, która obowiązuje od połowy ubiegłego miesiąca, usuwa poważną wątpliwość interpretacyjną w kwestii opodatkowania turbin wiatrowych podatkiem od nieruchomości, pobieranym przez gminy, którą niektóre z nich wykorzystywały do nałożenia na właścicieli farm wiatrowych nieraz nawet czterokrotnie zwiększonego podatku od nieruchomości, co – jak zaznacza PSEW – niektórych inwestorów doprowadziło na skraj bankructwa.

Po przyjęciu ostatniej nowelizacji ustawy o OZE przedmiotem podatku od nieruchomości w sposób jednoznacznie jest wyłączenie część budowlana turbiny, a nie cała turbina – a więc część budowlana łącznie z częścią techniczną, czyli m.in. gondolą – jak po wdrożonych w  2016 r. regulacjach uznały niektóre gminy.

REKLAMA

PSEW zaznacza, że wątpliwość interpretacyjna była na tyle poważna, że Naczelny Sąd Administracyjny postanowił przedstawić to zagadnienie do rozpoznania składowi siedmiu sędziów jako budzące poważne wątpliwości. Orzeczenie NSA w tej sprawie może zapaść w przyszłym miesiącu.

To doprecyzowanie  przepisów było po prostu niezbędne. Utrzymanie poprzedniego stanu niepewności co do przedmiotu opodatkowania spowodowałoby wieloletnie spory inwestorów z gminami, co w konsekwencji oznaczałoby bankructwo większości farm wiatrowych w kraju. Potwierdzają to pierwsze instalacje, które niestety już musiały zgłosić upadłość, nie wytrzymując takiego obciążenia – podkreśla prezes PSEW Janusz Gajowiecki.

Jak komentuje PSEW, „inicjatywa w zakresie zmiany przepisów wyszła od  rządu, który zdał sobie sprawę z popełnionego błędu i wprowadzenia wcześniejszej regulacji, która była przyczyną wątpliwości interpretacyjnych i sporów gmin z inwestorami na tym tle”, co zaowocowało uchwaleniem przez parlament rozwiązania przywracającego jednoznaczne zasady opodatkowania elektrowni wiatrowych z mocą wsteczną, od 1 stycznia 2018 r. 

Tymczasem niektóre gminy, które nałożyły wyższy podatek, mają podejmować próby zablokowania ostatnich zmian poprzez zwrócenie się do Trybunału Konstytucyjnego. Argumentem ma być to, że tracą zaplanowane dochody z wyższego podatku od nieruchomości, a nawet będą musiały zwracać nadpłatę z pierwszej połowy 2018 r. 

REKLAMA

PSEW podkreśla, że przy odpowiednim podejściu inwestorów i samorządów zmiana przepisów nie musi prowadzić do zwracania przez gminę podatku. Stowarzyszenie wskazuje, że tegoroczna nadpłata, powstała na skutek zapłacenia gminie przez pierwsze miesiące bieżącego roku rat uwzględniających opodatkowanie częsci technicznych elektrowni, może zostać przeksięgowana na poczet kolejnych rat podatku za obecny rok, a nawet przyszłych zobowiązań podatkowych inwestora z tytułu podatku od nieruchomości w kolejnych latach. – W ten sposób gmina nie musi poszukiwać środków na zwrot podatku inwestorom – czytamy w komunikacie Stowarzyszenia.

Organizacja reprezentująca krajową branżę wiatrową już kilka miesięcy temu apelował do inwestorów, by właśnie takie rozwiązanie proponowali samorządom w imię dobrej i długofalowej współpracy, przynoszącej korzyści obydwu stronom, bowiem gminy, uzyskujące wielomilionowy podatek każdego roku od momentu pojawienia się farmy wiatrowej na ich terenie, mogły te środki przeznaczyć na rozwój gminy i zaspokajanie potrzeb ich mieszkańców. – Otwarta na kompromis postawa w tej kwestii jest jasnym potwierdzeniem społecznej odpowiedzialności branży energetyki wiatrowej i jej gotowości do działania na rzecz zrównoważonego rozwoju kraju – komentuje PSEW.

Stowarzyszenie wskazuje też, że energetyka wiatrowa to długofalowa inwestycja będąca dla lokalnego samorządu źródłem funduszy na rozwój, których najczęściej w inny sposób by nie zdobył. 

PSEW dodaje, że najmniej zamożne gminy nie stracą na nowych regulacjach także dzięki mechanizmowi tzw. dotacji „janosikowych”. Ubytek wpływów podatkowych zostanie im bowiem skompensowany przez środki z budżetu państwa dzięki transferowi określonej ilości pieniędzy z samorządów bogatszych do tych biedniejszych. Kwota „janosikowego” byłaby bowiem odpowiednio niższa przy wyższych wpływach podatkowych od energetyki wiatrowej. 

Przypominamy jeszcze raz, że przy inwestycji w energetykę wiatrową inwestor i samorząd podejmują decyzję o wieloletniej współpracy. Dlatego warto, aby ta współpraca przebiegała w atmosferze dialogu i wzajemnego zaufania – pisze Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.

gramwzielone.pl

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o