Ważna zmiana w projekcie przepisów dla morskich wiatraków

Ważna zmiana w projekcie przepisów dla morskich wiatraków
Fot. Siemens

Nadal nie wiadomo, kiedy rząd uruchomi aukcje, w której skutecznie o wsparcie będą mogli ubiegać się inwestorzy planujący budowę farm wiatrowych w polskiej części Bałtyku. Sektorowi offshore dobrze jednak wróżą deklaracje największej państwowej grupy energetycznej co do planowanych inwestycji, a także najnowsza zmiana, którą do projektu nowelizacji ustawy o OZE wpisało Ministerstwo Energii.

O offshore w Polsce zrobiło się w ostatnich dniach głośno.

Po pierwsze, Polenergia, która ma najbardziej zaawansowane projekty w polskiej części Bałtyku – w sumie na 1,2 GW z decyzjami środowiskowymi – poinformowała o wstępnej umowie na sprzedaż połowy udziałów w tych projektach norweskiemu potentatowi paliwowemu Statoil.

REKLAMA

Po drugie, wczoraj Polska Grupa Energetyczna potwierdziła, że chce budować morskie wiatraki. Na razie jest mowa o 1 GW w projekcie Baltica, który – jak mówił prezes PGE Henryk Baranowski – może zostać sfinalizowany do połowy przyszłej dekady.

Projekty Polenergii i PGE to razem 2,2 GW, ale szef PGE stwierdził wczoraj, że oprócz projektu Baltica na 1 GW jego firma może rozwijać także kolejne projekty skutkujące budową do roku 2030 nawet 2,5 GW morskich wiatraków.

Perspektywa budowy farm wiatrowych na polskim Bałtyku wydaje się jednak nadal odległa. Od samych deklaracji, czy nawet projektów z decyzjami środowiskowymi, do budowy jeszcze daleka droga.

Co stoi na przeszkodzie? Bolączka polskiego rynku OZE, czyli brak odpowiednich i stabilnych regulacji, brak konsekwencji polskich władz, które powinny – niezależnie od barw politycznych, bo to może być kluczowy projekt dla polskiej gospodarki – nakreślić długofalową strategię wspierania offshore i wdrożyć ją w praktyce.

Dziś wciąż jest niewystarczające otoczenie regulacyjne dla podejmowania decyzji inwestycyjnych, a bez woli politycznej to się nie zmieni. Na przykład kluczową barierą jest niepewność w zakresie terminów i wolumenów aukcji określających poziom cen energii dla wytwórców z OZE oraz niedostosowane do procesu inwestycyjnego terminy ważności poszczególnych pozwoleń i zezwoleń, jakie inwestor musi pozyskać przed rozpoczęciem budowy MFW. Dla projektów, które nie posiadają warunków przyłączenia, nie ma natomiast żadnego mechanizmu określenia perspektywy ich uzyskania – mówił ostatnio w wywiadzie dla Gramwzielone.pl Maciej Stryjecki, ekspert ds. offshore, prezes Fundacji a rzecz Energetyki Zrównoważonej.

Wraz z pracami nad kolejną nowelizacją ustawy o OZE, której projekt zaakceptował przedwczoraj rząd, pojawia się szansa na usunięcie jednej z kluczowych barier dla inwestycji w morskie wiatraki na Bałtyku.

W projekcie znalazł się bowiem zapis mówiący o zniesieniu wymogu uzyskania pozwolenia na budowę dla projektów offshore zgłaszanych do aukcji.  Co ciekawe, wcześniej wprowadzenie do ustawy o OZE w poprzednim projekcie zaproponował również resort kierowany przez Krzysztofa Tchórzewskiego, ale teraz – na szczęście dla inwestorów – ME chce się z tego pomysłu wycofać.

Dlaczego jest to tak ważne? Pozwolenie na budowę to finalny etap przygotowania projektów. Rozwijając je, inwestorzy muszą jednak ponieść spore koszty –  i to w sytuacji skrajnej niepewności, czy w ogóle będą mogli zrealizować swoje projekty.

REKLAMA

Na pewno szanse na budowę mocno rosną po wygranej aukcji, która zapewni im ekonomiczne podstawy do sfinalizowania projektów i dopiero wówczas wysiłki zmierzające do uzyskania pozwolenia na budowę wydają się uzasadnione.

Teraz ME wraca jednak do pomysłu, aby do zgłoszenia projektu do aukcji potrzebne były tylko mniej „kosztowne” pozwolenia.

W aukcji będzie mógł wystartować podmiot, który ma prawomocne pozwolenie na wznoszenie i wykorzystanie sztucznych wysp (…) oraz posiada ostateczną decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach. Nie będzie potrzebne już pozwolenie na budowę – zauważa Dominik Gajewski, radca prawny, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Ma to umożliwić wpisany do najnowszego projektu nowelizacji ustawy o OZE przepis, zgodnie z którym „do wniosku o wydanie zaświadczenia o dopuszczeniu do udziału w aukcji wytwórca dołącza oryginały lub poświadczone kopie (…) w przypadku instalacji odnawialnego źródła energii wykorzystującej do wytworzenia energii elektrycznej energię wiatru na morzu – prawomocnego pozwolenia na wznoszenie i wykorzystywanie sztucznych wysp, konstrukcji i urządzeń w polskich obszarach morskich dla przedsięwzięć zlokalizowanych w wyłącznej strefie ekonomicznej i ostatecznej decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach”.

Czytamy również, że „do wniosku o wydanie zaświadczenia o dopuszczeniu do udziału w aukcji wytwórca dołącza oryginały lub poświadczone kopie (…) prawomocnego pozwolenia na budowę wydanego dla projektowanej instalacji odnawialnego źródła energii lub jej modernizacji, jeżeli jest ono wymagane na podstawie przepisów prawa budowlanego – z wyłączeniem instalacji odnawialnego źródła energii wykorzystującej do wytworzenia energii elektrycznej energię wiatru na morzu”.

Ministerstwo Energii proponuje, aby w ramach aukcji morskie wiatraki włączyć do drugiego koszyka z energetyką wodną i geotermią. Na ten koszyk przewidziano dla tegorocznych aukcji zakup 5,4 TWh o maks. wartości 2,592 mld zł.

Wpisana do projektu cena referencyjna, której nie będą mogli przekroczyć w składanej ofercie inwestorzy, w przypadku morskich wiatraków została określona na 450 zł/MWh. W swoich prognozach Ministerstwo Energii nie zakłada jednak w tym roku przyznania wsparcia dla inwestycji w offshore.

Dla aukcji organizowanych w kolejnych latach rząd w drodze rozporządzenia będzie mógł tą cenę zmienić. Nie wiadomo też, czy w kolejnych aukcjach zostaną stworzone odpowiednie warunki dla inwestorów chcących zgłosić projekty morskich wiatraków.

Zgodnie z aktualnym projektem nowelizacji ustawy o OZE inwestorzy mają zobowiązywać się do sprzedaży po raz pierwszy energii objętej systemem aukcyjnym w przypadku morskich wiatraków w terminie nieprzekraczającym 72 miesięcy od dnia wygranej aukcji.

Wsparcie dla morskich wiatraków w postaci gwarancji odkupu energii po cenie zaoferowanej w aukcji ma być oferowane przez 15 lat, ale nie później niż do 31 grudnia 2040 roku.

gramwzielone.pl