WindEurope: kluczowe nie subsydia, ale stabilność przychodów

WindEurope: kluczowe nie subsydia, ale stabilność przychodów
Fot. Alstom

Europejskie stowarzyszenie branży wiatrowej WindEurope w komentarzu na temat przeprowadzonej w ubiegłym tygodniu aukcji dla OZE w Hiszpanii, której największym wygranym są inwestorzy z sektora wiatrowego, zaznacza, że kluczowym czynnikiem, który napędza inwestycje w OZE, jest perspektywa stabilnych przychodów.

W ubiegłym tygodniu Hiszpania przeprowadziła aukcję, w której udostępniono potencjał 3 GW i która została niemal całkowicie zdominowana przez projekty wiatrowe, w przypadku których inwestorzy zgodzili się na minimalną, oferowaną przez Madryt stawkę 43 EUR/MWh.

WindEurope zaznacza, że to najniższa stawka za energię w aukcjach przeprowadzonych dla lądowej energetyki wiatrowej.

REKLAMA

Giles Dickson, CEO WindEurope, podkreśla, że „ta aukcja potwierdziła, że lądowa energetyka wiatrowa jest najtańszą opcją dla nowej generacji energii elektrycznej”. Zaznacza przy tym, że kluczowa dla inwestorów jest stabilność przychodów oferowana dzięki stałej, gwarantowanej stawki za sprzedaż energii.

REKLAMA

Ktoś może myśleć, że energetyka wiatrowa już nie potrzebuje subsydiów. Jednak to fakt, że aukcja dała stabilny, minimalny przychód, przyciągnął inwestorów i zapewnił, że pojawiło się wystarczająco dużo ofert, w których zaproponowano najniższą cenę. I to jest najważniejsze – to nie subsydia, ale mechanizm stabilizacji przychodów, wobec ryzyka niestabilności cen energii na rynku hurtowym, będzie kluczowy dla nowych inwestycji w lądowej energetyce wiatrowej w Europie, realizowanych po konkurencyjnym koszcie – komentuje Giles Dickson.

Szef WindEurope dodaje, że dzięki zapewnieniu stabilności przychodów, mechanizm aukcyjny odgrywa kluczową rolę w pozyskiwaniu finansowania na inwestycje w nowe farmy wiatrowe.

Europejskie stowarzyszenie branży wiatrowej w komentarzu na temat ubiegłotygodniowej aukcji w Hiszpanii doceniło ją pod kątem przywracania zaufania inwestorów do tamtejszego rynku wiatrowego. Skrytykowało jednak zaimplementowaną jednocześnie przez Madryt zasadę, zgodnie z którą hiszpański rząd będzie mógł co sześć lat zmieniać oferowaną cenę energii, kierując się „rozsądną stopą zwrotu”. 

red. gramwzielone.pl