Bawaria złagodzi restrykcyjne prawo dla wiatraków

Bawaria złagodzi restrykcyjne prawo dla wiatraków
Fot. Statkraft

Bawaria posiada jedne z najbardziej restrykcyjnych kryteriów w zakresie możliwości lokowania farm wiatrowych – podobne do wprowadzonych w ubiegłym roku w Polsce. Teraz bawarski rząd chce złagodzić przyjęte kilka lat temu regulacje, dając prawo do decydowania o budowie farm wiatrowych lokalnym samorządom.

Bawarski rynek OZE jest zdominowany przez fotowoltaikę, a udział PV w miksie energetycznym niemieckiego landu należy do najwyższych na świecie. Jednocześnie restrykcyjne prawo uniemożliwia rozwój w Bawarii energetyki wiatrowej. Zainstalowany potencjał fotowoltaiki w Bawarii w 2015 r. wyniósł niemal 12 GW, natomiast farm wiatrowych – tylko niecałe 2 GW.

Mały potencjał energetyki wiatrowej w Bawarii  – w porównaniu do potencjału wiatrowego w innych niemieckich landach – to m.in. efekt wprowadzonej w 2014 minimalnej odległości od najbliższych domów, w której można budować tam farmy wiatrowe i którą określono na 10-krotną wysokość wiatraka. To oznacza, że elektrownię wiatrową w Bawarii można postawić tylko, gdy w promieniu sięgającym nawet około 2 km nie ma żadnych domów. Zdaniem niemieckiego stowarzyszenia wiatrowego BWE, to w praktyce wyklucza możliwość budowy farm wiatrowych w Bawarii.

REKLAMA

Teraz restrykcyjne prawo ma zostać złagodzone. Bawarska minister energii Ilse Aigner poinformowała, że możliwe będzie odstąpienie od reguły 10H, jeśli taką decyzję podejmie lokalna społeczność, która będzie chciała mieć w swoim sąsiedztwie farmę wiatrową i wprowadzi w tym celu potrzebne zmiany w lokalnych przepisach planistycznych.

REKLAMA

Energia wiatrowa będzie nadal ważną częścią sektora energetycznego Bawarii. Chcemy, aby wykorzystano więcej możliwości planowania dla przyjaznej obywatelom ekspansji energetyki wiatrowej – komentuje Ilse Aigner.

Na przykład Bawarii powoływali się zwolennicy wprowadzenia restrykcyjnego kryterium odległościowego w Polsce – podobnego jak w niemieckim landzie – które ostatecznie zostało uwzględnione we wprowadzonej w naszym kraju ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych.

Jak przekonują przedstawiciele branży wiatrowej, wprowadzenie minimalnej odległości od domów i obszarów chronionych na poziomie 10-krotnej wysokości wiatraka praktycznie zablokowało możliwość budowy nowych farm wiatrowych w Polsce ze względu na wyłączenie niemal wszystkich potencjalnych lokalizacji pod takie inwestycje.

Polska branża wiatrowa domaga się złagodzenia restrykcyjnej zasady 10H i wskazuje, że tzw. ustawa odległościowa w praktyce odebrała samorządom prawo do decydowania o przyjmowaniu inwestycji wiatrowych, które przekładają się na często wielomilionowe wpływy do lokalnych budżetów z tytułu podatków od wiatraków. 

red. gramwzielone.pl