682 MW nowych mocy? Te dane mogą tworzyć mylny obraz polskiego rynku wiatrowego

682 MW nowych mocy? Te dane mogą tworzyć mylny obraz polskiego rynku wiatrowego
Fot. Energa

Według stowarzyszenia europejskiej branży wiatrowej WindEurope, w ubiegłym roku w Unii Europejskiej przybyły farmy wiatrowe o łącznej mocy 12,5 GW, z czego 682 MW zainstalowano w Polsce. Podana przez WindEurope liczba w przypadku naszego kraju może jednak tworzyć mylny obraz tego, jak polski rynek wiatrowy rozwijał się w 2016 roku.

Na potencjał energetyki wiatrowej zainstalowanej w ubiegłym roku w Unii Europejskiej złożyły się farmy wiatrowe o mocy 10,923 GW, które zainstalowano na lądzie, a także nowe wiatraki o mocy 1,567 GW na morzu. Te inwestycje WindEurope wycenia w sumie na 27,5 mld euro. W efekcie nowe moce w energetyce wiatrowej stanowiły 51 proc. wszystkich nowych mocy zainstalowanych w 2016 r. w energetyce UE.

WindEurope podaje również, że w ubiegłym roku farmy wiatrowe w UE wyprodukowały w sumie około 300 TWh energii elektrycznej, co stanowiło 10,4 proc. energii wyprodukowanej w sumie w Unii Europejskiej, a łączny potencjał energetyki wiatrowej w UE wzrósł do 153,7 GW, z czego 141,1 GW to farmy wiatrowe na lądzie, a 12,6 GW – farmy wiatrowe na morzu.

REKLAMA

WindEurope podaje, że w ubiegłym roku w Polsce powstały farmy wiatrowe o łącznej mocy 682 MW, co czyniłoby Polskę ponownie jednym z liderów energetyki wiatrowej w Europie. Rok wcześniej w naszym kraju powstały farmy wiatrowe o łącznej mocy 1,26 GW, a więcej zainstalowali wówczas w UE tylko Niemcy.

W sumie na koniec 2016 r. potencjał wiatrowy w naszym kraju miał wzrosnąć do 5,782 GW. Więcej mieli tylko Niemcy (ponad 50 GW), Hiszpanie (23 GW), Brytyjczycy (14,5 GW), Francuzi (12 GW), Włosi (9,25 GW), a także Szwedzi (6,5 GW).

Problem w tym, że te – wydawałoby się pozytywne – informacje o kondycji polskiego rynku wiatrowego w 2016 r. kłócą się z wydarzeniami, które miały na nim miejsce i z zastojem inwestycyjnym zapoczątkowanym właśnie w ubiegłym roku.

Potencjał przyłączonych farm wiatrowych na poziomie 682 MW to de facto efekt boomu inwestycyjnego z 2015 r., który wynikał z wygaszania systemu zielonych certyfikatów.

Jak mówi w rozmowie z portalem Gramwzielone.pl Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, potencjał nowych farm wiatrowych w Polsce, zainstalowanych w 2016 r., na który wskazuje WindEurope, to głównie zasługa farm wiatrowych, których budowa rozpoczęła się jeszcze przed końcem 2015 r.

REKLAMA

Pod koniec 2015 r. inwestorzy na polskim rynku spieszyli się z oddawaniem do użytku nowych instalacji wiatrowych, aby zdążyć z ich uruchomieniem przed wygaśnięciem systemu zielonych certyfikatów.

Ostatecznie – obowiązywanie systemu zielonych certyfikatów zostało niespodziewanie przedłużone na kolejne pół roku – nowelizacją ustawy o OZE przyjętą tuż przed końcem 2015 r. Dzięki temu inwestorzy, którzy nie zdążyli z uruchomieniem swoich farm wiatrowych przed końcem 2015 r., mogli wejść do systemu zielonych certyfikatów uruchamiając je jeszcze w pierwszej połowie 2016 r.

Jak informuje prezes PSEW, w drugiej połowie 2016 r. na polskim rynku wiatrowym nie odnotowano uruchomienia nowych farm wiatrowych, a podobna sytuacja – jego zdaniem – będzie mieć miejsce także w tym roku.

Jeszcze do niedawna jeden z najszybciej rozwijających się rynków wiatrowych w Europie, wszedł w fazę stagnacji, a uruchomione w tym roku mogą zostać tylko pojedyncze turbiny realizowane na podstawie grudniowej aukcji dla OZE, w której wsparciem zostało objętych kilka projektów wiatrowych o mocy do 1 MW. 

Nowe regulacje praktycznie uniemożliwiające stawianie farm wiatrowych w Polsce, wraz z niechęcią obecnego rządu do tego sektora oraz zablokowaniem rozwoju energetyki wiatrowej w nowym systemie wsparcia, a także wraz z nadal niepewnym losem polskiej energetyki wiatrowej na morzu, sprawiają, że Polska – ostatnio jeden z europejskich liderów sektora wiatrowego – może wkrótce podzielić los Hiszpanii, która wiele lat temu była najprężniej rozwijającym się rynkiem wiatrowym w Europie, który jednak zatrzymał się w rozwoju na początku obecnej dekady przez niekorzystne regulacje wprowdzone przez rząd w Madrycie.

Łączna moc wiatraków w Hiszpanii wynosi obecnie około 23 GW, co jest drugim najlepszym wynikiem w Europie, ale w ubiegłym roku przybyły tam wiatraki o mocy zaledwie 49 MW, a rok wcześniej nie zanotowano żadnych nowych przyłączeń.

Najwięcej farm wiatrowych w ubiegłym roku zbudowali tradycyjnie Niemcy, zwiększając swój potencjał wiatrowy o 5,44 GW – do poziomu 50,02 GW. Kolejnym krajami pod względem nowych instalacji w energetyce wiatrowej w UE w 2016 r. były: Francja (1,56 GW), Holandia (887 MW), Wielka Brytania (736 MW), następnie Polska, a w dalszej kolejności Finlandia (570 MW), Szwecja (493 MW), Irlandia (384 MW), Włochy (282 MW), Portugalia (268 MW), Grecja (239 MW), Austria (228 MW) oraz Dania (220 MW).

red. gramwzielone.pl