M. Stryjecki, FNEZ: los polskich farm wiatrowych na morzu zależny od decyzji politycznej [wywiad]

M. Stryjecki, FNEZ: los polskich farm wiatrowych na morzu zależny od decyzji politycznej [wywiad]
Maciej Stryjecki, prezes Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej (FNEZ)

Na rozwój morskiej energetyki wiatrowej trzeba patrzeć w sposób kompleksowy, bo korzyści odniosą także państwowe firmy z sektorów, które są dla polskiego rządu priorytetowe mówi w wywiadzie dla portalu Gramwzielone.pl Maciej Stryjecki, prezes Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej. Jeżeli rozwój morskiej energetyki zatrzyma się na poziomie 2 GW, polskim firmom nie będzie opłacało się budować zakładów w Polsce i przeniosą produkcję tam, gdzie rynek MEW jest przewidywalny i zapewni stałe źródło zleceń, a polskie wiatraki na morzu będą budowane w oparciu o dostawy z Niemiec czy Danii ocenia prezes FNEZ.

Gramwzielone.pl: Kiedy możemy zobaczyć pierwsze morskie farmy wiatrowe w polskiej części Morza Bałtyckiego i jakie warunki muszą zostać spełnione, aby inwestorzy podjęli decyzję o takich inwestycjach?

Maciej Stryjecki, prezes FNEZ: – Pierwsze wiatraki powinny się pojawić na polskich obszarach morskich w roku 2021. Tak wynika z dotychczas wydanych decyzji i podpisanych umów przyłączeniowych dla projektów o łącznej mocy 2,25 GW. Te projekty są przygotowywane i jeżeli nie będzie decyzji politycznej o nierozwijaniu morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, jest duża szansa na ich zrealizowanie. Oczywiście, na koniec będzie potrzebna decyzja inwestycyjna, która uruchomi bardzo duże środki na zakup komponentów do budowy morskich wiatraków. Aby inwestorzy i instytucje finansowe mogły taką decyzję podjąć, konieczne będzie udowodnienie opłacalności i realizowalności inwestycji, a te zależą od wiarygodności projektu i inwestorów, wyników analizy produktywności i warunków sprzedaży energii w ujęciu długoterminowym.

REKLAMA

Jak wygląda proces przygotowania projektu morskiej farmy wiatrowej i na jakim etapie znajdują się realizowane już w Polsce projekty offshore?

– Wszelkie działania należy rozpocząć od analizy morskich uwarunkowań przestrzennych i środowiskowych, które w głównej mierze pozwolą na określenie lokalizacji projektu i jego maksymalnej wielkości. W pierwszym kroku inwestor ubiega się o tzw. pozwolenia lokalizacyjne dla farmy wiatrowej oraz kabla. Na tym etapie weryfikowane są skutki realizacji projektu dla bezpieczeństwa państwa w takich obszarach, jak: środowisko, obronność, wykorzystanie surowców dna morskiego, rybołówstwo, dziedzictwo narodowe. Po ich uzyskaniu rozpoczyna się proces ubiegania o uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. W tym celu inwestor przeprowadza badania środowiska obejmujące wszystkie ożywione i nieożywione elementy środowiska i sporządza raport o oddziaływaniu przedsięwzięć na środowisko. Na tym etapie prowadzone są także szerokie konsultacje społeczne z innymi użytkownikami morza i lokalnymi społecznościami z miejscowości nadmorskich.

W przypadku uzyskania decyzji środowiskowej, kolejny etap to wykonanie badań geologicznych, opracowanie projektu budowlanego i ubieganie się o wydanie pozwolenia na budowę. Na tym etapie prowadzonych jest także wiele uzgodnień z instytucjami, które odpowiadają za bezpieczeństwo na morzu, w tym za systemy radarowe oraz radiokomunikacyjne czy nawigację.

W lipcu ubiegłego roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku (RDOŚ) wydała pierwszą decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla morskiej farmy wiatrowej „Polenergia Bałtyk III” – dawniej „Bałtyk Środkowy III” – w przypadku której inwestorem jest Grupa Polenergia S.A. Na decyzję czeka także drugi projekt tego inwestora – morska farma wiatrowa „Polenergia Bałtyk II” – dawniej „Bałtyk Środkowy II”. Natomiast na etapie przygotowywania raportu o środowiskowych uwarunkowaniach jest projekt PGE Energia Odnawialna S.A. Kolejne kilka projektów ma uzyskane pozwolenia lokalizacyjne, ale nie uzyskały do tej pory warunków przyłączenia do sieci lub posiadają umowy przyłączeniowe na małe moce. Ich właściciele prowadzą jednak stale działania mające na celu dalszy rozwój projektów.

Na koszt budowy morskich farm wiatrowych wpływ ma m.in. głębokość, na jakiej mają stanąć wiatraki, a także odległość od lądu. Na ile korzystne warunki w tym zakresie mamy do rozwoju morskich wiatraków w porównaniu do innych europejskich krajów?

– W porównaniu do Morza Północnego, Bałtyk charakteryzuje się korzystnymi uwarunkowaniami dla rozwoju morskiej energetyki wiatrowej. Wymienić tu należy małe głębokości wód, słabe prądy, niskie falowanie, niskie zasolenie i brak oblodzenia. Czynniki te bezpośrednio wpływają na koszty na etapie budowy, czyli koszty fundamentów, przyłącza, koszty instalacyjne i robót budowlanych. Zgodnie z krajowymi regulacjami inwestycje mogą być lokalizowane w wyłącznej strefie ekonomicznej, czyli w średniej odległości od wybrzeża wynoszącej 22 km. Dystans ten umożliwia wykorzystywanie lokalnych zasobów portowych zarówno w czasie instalacji, ale także sprzyja obniżeniu kosztów eksploatacji i prowadzenia prac konserwacyjnych. Może więc śmiało powiedzieć, że Bałtyk jest konkurencyjnym miejscem dla rozwoju morskiej energetyki wiatrowej.

Minister energii Krzysztof Tchórzewski w ostatnim wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” szacuje koszt energii z morskich farm wiatrowych na 200 euro/MWh. Tymczasem ceny uzyskiwane w aukcjach dla offshore w innych europejskich krajach mówią co innego. Jak można ocenić koszty energii z budowanych obecnie morskich farm wiatrowych i ile mogą one wynosić w przypadku projektów realizowanych za kilka lat?

– Rzeczywiście, wiele projektów wybudowanych w ostatnich latach, zwłaszcza na Morzu Północnym wytwarza energię po cenach przekraczających 150 euro/MWh. Stąd zapewne taka a nie inna wypowiedź ministra. My jednak, dyskutując o morskiej energetyce wiatrowej w Polsce, musimy patrzeć do przodu, a nie do tyłu. Redukcja kosztów w sektorze morskiej energetyki wiatrowej postępuje bardzo szybko i wszystkie szacunki rynkowe wskazują, że jednostkowy koszt wytworzenia energii (LCOE) z wiatru na morzu będzie wynosił poniżej 100 euro/MWh do roku 2020.

Według szacunków jednego z największych producentów turbin, firmy Siemens, do roku 2025 LCOE ma spaść do 80 euro/MWh, dzięki nowoczesnym i większym turbinom oraz seryjnej produkcji fundamentów. Z kolei w raporcie McKinsey & Co. „Developing offshore wind power in Poland”, wykonanym w 2016 r., wskazano, że koszt 1 MWh z morskich farm wiatrowych wyniesie średnio 96 euro dla pierwszych polskich projektów. Takie szacunki potwierdzają fakty, a mianowicie wyniki ostatnich aukcji dla morskich farm wiatrowych w państwach europejskich tj. aukcja projektu z 2016 r. Kriegers Flak w Danii (600 MW), która zakończyła się wygraną ofertą firmy Vattenfall wynoszącą 49,90 euro/MWh. Z kolei aukcje w 2015 r. dla holenderskich projektów Borssele 1 i 2 zakończyły się ofertą 72,70 euro/MWh. Takie ceny zapewniają morskiej energetyce wiatrowej konkurencyjność wobec innych odnawialnych źródeł energii, zwłaszcza biomasy czy fotowoltaiki.

REKLAMA

Jaki potencjał redukcji kosztów mamy w przypadku realizacji inwestycji przez polski przemysł?

– Według Porozumienia Polskiego Przemysłu Energetyki Morskiej zrzeszającego 30 podmiotów przemysłu morskiego i około stoczniowego, koszty mogą być dalej zredukowane, jeśli zlecenia na dostawy fundamentów, wież i kabli morskich trafią do polskich kontrahentów. A zdolności produkcyjne już mamy.

Pan minister wspomniał również o kosztach przyłączenia morskich farm wiatrowych do sieci, które w Polsce ponosi inwestor i które zostały uwzględnione we wspomnianych wcześniej szacunkach dla rynku polskiego. Istnieje możliwość znacznej redukcji kosztów przyłączenia w przypadku budowy zintegrowanej sieci na Bałtyku, która zwiększy również możliwość wymiany transgranicznej i elastyczność energii z wiatru na morzu, co wyeliminuje konieczność budowy rezerwowych elektrowni węglowych. Budowa transgranicznych połączeń morskich jest planowana na szczeblu Unii Europejskiej i Polski. Przyłączenie się do tych planów może znacząco zredukować koszty przyłączenia swoich morskich farm wiatrowych, a także zmniejszyć koszty bilansowania energii przez nie wytwarzanej. 

Jak na rozwoju morskiej energetyki wiatrowej skorzysta polska gospodarka i jak na te korzyści może przełożyć się realizacja „polskich” projektów offshore?

– Korzyści z rozwoju farm wiatrowych na morzu dla polskiej gospodarki były szacowane już kilkakrotnie w ostatnich latach, w tym przez tak uznanych ekspertów jak EY czy McKinsey. Korzyści te będą wynikać przede wszystkim z budowy i dostawy przez polski przemysł konstrukcji stalowych takich jak fundamenty czy wieże elektrowni, kabli morskich czy statków do budowy i serwisu farm. Takie dostawy wiążą się też z ogromnym wzrostem zapotrzebowania na stal i miedź z polskich hut, a to znowu powoduje wzrost zapotrzebowania na węgiel koksujący i paliwa z krajowego przemysłu górniczego i paliwowego. Na rozwój morskiej energetyki wiatrowej trzeba więc patrzeć w sposób kompleksowy, bo korzyści odniosą także państwowe firmy z sektorów, które są dla polskiego rządu priorytetowe.

Poziom korzyści dla polskiej gospodarki wynikający z budowy morskich farm wiatrowych na polskich obszarach morskich jest w dużej mierze uzależniony od wykorzystania potencjału tej technologii, który został oszacowany przez FNEZ na 6 GW do roku 2030. Wyniki ostatnich analiz przeprowadzonych przez McKinsey & Co. wskazują, że budowa farm o takiej mocy przyniosłaby wartość dodaną do polskiego PKB rzędu 60 mld zł i przyczyniłaby się do powstania 77 tys. nowych miejsc pracy, w szczególności w regionach nadmorskich, a także mogłaby zasilić budżet państwa oraz samorządów kwotą 15 mld zł.

Jeżeli natomiast rozwój morskiej energetyki zatrzyma się na poziomie 2 GW, polskim firmom nie będzie opłacało się budować zakładów w Polsce i przeniosą produkcję tam, gdzie rynek MEW jest przewidywalny i zapewni stałe źródło zleceń, a polskie wiatraki na morzu będą budowane w oparciu o dostawy z Niemiec, czy Danii.

red. gramwzielone.pl


Konferencja: Morska energetyka wiatrowa kołem zamachowym polskiej gospodarki

O roli polskiego przemysłu w rozwoju morskiej energetyki wiatrowej i związanej z tym redukcji kosztów, korzyści dla krajowej i lokalnej gospodarki oraz warunkach niezbędnych do pełnego wykorzystania krajowego potencjału będziemy rozmawiać podczas konferencji „Morska energetyka wiatrowa kołem zamachowym polskiej gospodarki”, która odbędzie się 27-28 lutego br. w Warszawie.

Więcej informacji o konferencji „Morska energetyka wiatrowa kołem zamachowym polskiej gospodarki” (link)

Portal Gramwzielone.pl jest patronem medialnym konferencji.