Francuzi zbudują pierwsze pływające farmy wiatrowe

Francuzi zbudują pierwsze pływające farmy wiatrowe
Pływająca elektrownia wiatrowa u wybrzeży Portugalii. Fot. Principle Power

Morskie farmy wiatrowe. Sektor offshore rozwija się w Europie świetnie, o czym świadczy podana w tym tygodniu przez WindEurope wartość inwestycji w morskie farmy wiatrowe, która na Starym Kontynencie wyniosła w I połowie br. aż 14 mld euro. Na razie budowane w Europie morskie farmy wiatrowe bazują na konstrukcjach na stałe przytwierdzonych do morskiego dna. To się jednak może zmienić. 

Wobec stopniowego zapełniania dostępnych stref morskimi wiatrakami z czasem będzie trzeba budować je w coraz większych odległościach od wybrzeży i na coraz głębszych wodach. W takiej sytuacji budowa tradycyjnych fundamentów dla morskich wiatraków będzie coraz trudniejsza i droższa.

Rozwiązaniem może być lokowanie morskich wiatraków na ruchomych, pływających fundamentach. Prace nad takimi fundamentami prowadzone są od pewnego czasu m.in. przez czołowe europejskie koncerny energetyczne – portugalski EDP czy norweski Statoil.

REKLAMA

Ten pierwszy zakończył, we współpracy z innymi zaangażowanymi w ten projekt firmami, trwające u wybrzeży Portugalii od 5 lat testy pływającej elektrowni wiatrowej. Do tego celu wykorzystano turbinę Vestas V80 o mocy 2 MW. Od grudnia 2011 r. elektrownia wiatrowa wyprodukowała niemal 17 GWh energii elektrycznej, a jej pracy nie zaszkodziły fale sięgające nawet 17 metrów.

Teraz EDP, przy wsparciu rządu Portugalii i Komisji Europejskiej, przymierza się do budowy pływającej farmy wiatrowej o mocy 25 MW.

Z kolei Statoil zrealizował pilotażowy projekt pływającej turbiny o mocy 2,3 MW, która rozpoczęła pracę u wybrzeży Norwegii już w 2009 r. Teraz Statoil zbuduje pływającą farmę wiatrową o mocy 30 MW, która powstanie w odległości 25 km od wschodniego wybrzeża Szkocji. W ramach projektu o nazwie Hywind powstanie 5 pływających elektrowni wiatrowych Siemensa, każda o mocy 6 MW. Turbiny zostaną zainstalowane na wodach o głębokości sięgającej 95-120 m. 

REKLAMA

Na pozycję lidera w rozwoju pływających farm wiatrowych może teraz jednak wysunąć się Francja. Paryż właśnie rozstrzyga aukcję dedykowaną takim projektom. Na razie przyznano licencję na realizację dwóch inwestycji. Pierwsza powstanie na Morzu Śródziemnym, a druga na Atlantyku.

Pierwszą farmę wiatrową zbuduje konsorcjum EolMed, na czele którego stoi francuska firma Quadran. Projekt o nazwie Le Gruissan będzie się składać z czterech pływających turbin wiatrowych, które dostarczy niemiecki Senvion. Moc każdej z nich wyniesie 6,2 MW.

Z kolei projekt na Atlantyku, w północnej części francuskiego wybrzeża, zostanie zrealizowany przez konsorcjum firm Eolfi oraz chińskiego China General Nuclear Power Group. Ta pływająca farma wiatrowa będzie się składać z turbin Heliade o mocy 6 MW, które dostarczy GE.

Na rozwoju tych projektów skorzysta francuski przemysł. Fundamenty dla projektu na Atlantyku powstaną w stoczni we francuskim Saint Nazaire. Turbiny zostaną wyprodukowane przez francuski oddział GE, który został przejęty przez Amerykanów od firmy Alstom.

Pływających farm wiatrowych u wybrzeży Francji może powstać jeszcze więcej. Francuski rząd jest w trakcie oceny kolejnych wniosków, które złożono w ubiegłorocznej aukcji.

Produkcja energii z farm wiatrowych EolMed i Eolfi/CGN ma się rozpocząć do 2020 r. 

gramwzielone.pl