Ustawa antywiatrakowa mniej restrykcyjna? ME planuje nowelizację

Ustawa antywiatrakowa mniej restrykcyjna? ME planuje nowelizację
Foto. Danish Wind Energy Association, flickr cc

Taką informację podaje dzisiaj „Rzeczpospolita”. Przygotowana przez Ministerstwo Energii nowelizacja może złagodzić wyjątkowo restrykcyjne kryterium minimalnej odległości farm wiatrowych od domów czy obszarów chronionych. 

Ustawa o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, nazywana przez branżę wiatrową ustawą antywiatrakową, weszła w życie zaledwie kilka dni temu, a już pojawia się informacja o planie jej znowelizowania.

Przyjęta w maju przez parlament ustawa o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych określa warunki i tryb lokalizacji oraz budowy elektrowni wiatrowych, a także warunki lokalizacji takich instalacji w sąsiedztwie zabudowy mieszkaniowej.

REKLAMA

Najważniejsza regulacja, i jednocześnie najbardziej bolesna dla firm działających na polskim rynku wiatrowym, dotyczy wprowadzenia minimalnej odległości od domów czy obszarów cennych przyrodniczo, w jakiej można będzie teraz budować farmy wiatrowe.

Zgodnie z ustawą, nową elektrownię wiatrową będzie można postawić w odległości nie mniejszej niż 10-krotność jej wysokości (licząc z łopatami) od zabudowań mieszkalnych i mieszanych oraz obszarów szczególnie cennych z przyrodniczego punktu widzenia (np. parków narodowych czy krajobrazowych, rezerwatów). W myśl ustawy, nie można rozbudowywać istniejących wiatraków, które nie spełniają kryterium odległości – dozwolony będzie tylko ich remont i prace niezbędne do prawidłowego użytkowania.

Zdaniem branży wiatrowej, ta regulacja praktycznie zabija dewelopment nowych projektów i w jej efekcie w Polsce nie będzie możliwe znalezienie lokalizacji pod wiatraki.

REKLAMA

„Rzeczpospolita” informuje dzisiaj, że Ministerstwo Energii może jednak zmienić przyjęte niedawno regulacje, oceniając, że „katalizatorem szybkich zmian były idące w setki milionów złotych odpisy dokonane przez energetykę, związane z utratą wartości działających farm i ich projektów”. 

To dopiero początek rozmów o tym, co trzeba i można zmienić (…) Stosowna nowelizacja ustawy może być wprowadzona już we wrześniu – „RZ” powołuje się na osobę zbliżoną do źródeł rządowych.

Chodzi m.in. o zmiany w zakresie tzw. repoweringu, czyli wymiany starszych elektrowni wiatrowych na nowe, wydajniejsze jednostki, a także kluczowego kryterium minimalnej odległości.

„RZ” relacjonuje, że rozważane jest wprowadzenie zasady, zgodnie z którą lokowanie farm wiatrowych w odległości od 5-krotności do 10-krotności wysokości turbin miałoby zależeć od zgody mieszkańców, a druga propozycja idzie dalej i zgodnie z nią lokowanie farm wiatrowych zależałoby tylko od mieszkańców danej gminy.

Link do całego artykułu w „Rzeczpospolitej”.

gramwzielone.pl