Nie tylko ustawa odległościowa może zablokować budowę farm wiatrowych [wywiad]

Nie tylko ustawa odległościowa może zablokować budowę farm wiatrowych [wywiad]
Grzegorz Skarżyński, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej

W naszych działaniach, siłą rzeczy ograniczonych do zaledwie kilku tygodni, ze względu na „poselską ścieżkę” uchwalania poprawek do ustawy o OZE i konieczność wejścia w życie tych poprawek do końca czerwca, będziemy starali się wykazać, jakie będą konsekwencje wejścia w życie zapisów ustawy, także dla kosztów systemu wsparcia, by tym samym dać asumpt do rewizji koncepcji koszyków aukcyjnych mówi w wywiadzie dla portalu Gramzielone.pl Grzegorz Skarżyński, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW).

Gramwzielone.pl: Zaproponowane przez Ministerstwo Energii zmiany w systemie aukcyjnym mogą preferować głównie projekty o wysokim stopniu wykorzystania mocy, stawiając energetykę wiatrową na gorszej, niepewnej pozycji. Na ile atrakcyjna dla deweloperów wiatrowych może być nowa konstrukcja systemu aukcji?

Grzegorz Skarżyński, wiceprezes PSEW: – Zmiany w ustawie o OZE wprowadzają koszyki aukcyjne, przy czym nie są to koszyki technologiczne sensu stricto, bowiem w przypadku klastrów wyodrębnienie ma związek z formą organizacyjną. Wielkości budżetów na poszczególne koszyki jak również kolejność przeprowadzania aukcji w poszczególnych koszykach będą, podobnie jak ceny referencyjne, ustalane dla każdego kolejnego roku, według uznania rządu. Nie ulega wątpliwości, że energetyka wiatrowa znajdzie się – podobnie jak fotowoltaika – w koszyku „inne”. Oznacza to, że utraci ona zasadniczą przewagę konkurencyjną, mianowicie niskie koszty wytwarzania energii, a cały system wsparcia będzie droższy niż w przypadku w pełni konkurencyjnej aukcji. Technologie o wyższych kosztach wytwarzania nie będą bowiem konkurować z energetyką wiatrową, znajdując swoją niszę aukcyjną w pozostałych koszykach. Symulacja aukcji przeprowadzona przez PSEW w 2015 roku pokazała wyraźnie, że mniejsza konkurencja winduje oferowane ceny blisko maksymalnego poziomu wyznaczanego poziomem ceny referencyjnej.

REKLAMA

Czy liczycie się Państwo z sytuacją, w której dla farm wiatrowych zabraknie miejsca w aukcjach?

– Może się tak zdarzyć, ze rząd zdecyduje że w danym roku koszyk „inne” otrzyma zerowy budżet aukcyjny, co oznacza, że energetyka wiatrowa w ogóle nie będzie dopuszczona do aukcji. Oczywiście są nieliczne projekty wiatrowe na lądzie o produktywności wyższej niż owe 3504 godzin, ale ryzyko nieosiągnięcia tego poziomu produktywności jest tak znaczące, że do aukcji – w innych koszykach niż „inne” – mogą przystąpić tylko pojedyncze projekty. Mamy więc pełen zestaw niewiadomych, bo nie wiemy, jakie będą budżety na poszczególne koszyki, a może dla koszyka „inne” nie być w ogóle budżetu. Nie wiemy, jakie będą ceny referencyjne, nie wiemy jaka będzie kolejność przeprowadzania aukcji w poszczególnych koszykach i zasady tych aukcji, nie wiemy także, jaki okres wsparcia będzie obowiązywał, bo on też będzie regulowany za pomocą rozporządzeń. W każdym roku będziemy mieli pełen zestaw niewiadomych.

Zmiana ustawy o OZE jest więc bardzo niekorzystna dla sektora wiatrowego. W połączeniu z ustawą „odległościową”, która zakłada znaczące ograniczenia co do ważności posiadanych pozwoleń na budowę i maksymalnie restrykcyjne warunki uzyskiwania nowych pozwoleń, może to prowadzić do konkluzji, że w skrajnej sytuacji nie powstanie już żaden projekt wiatrowy, bo w pierwszych dwóch latach koszyk aukcyjny „inne” decyzją rządu będzie pusty, a potem istniejące pozwolenia na budowę wygasną, a uzyskanie nowych będzie w praktyce niemożliwe.

We wciąż obowiązującej ustawie o OZE, niezależnie od wielu niewiadomych dotyczących budżetu, cen itd. jedno było pewne – energetyka wiatrowa miała szanse wygrywać ze względu na przewagę konkurencyjną nad innymi technologiami odnawialnymi. W nowym kształcie ustawy o OZE może ona zostać całkowicie tej przewagi konkurencyjnej pozbawiona. Nowy kształt  systemu wsparcia daje szansę morskiej energetyce wiatrowej, bowiem może ona startować w koszyku technologii o produktywności powyżej 3504 godzin, niemniej jednak tutaj może być ograniczenie po stronie ceny referencyjnej jak też wolumenu aukcyjnego (morskie projekty są wielokrotnie większe niż projekty lądowe). Być może znajdą swoją niszę projekty wiatrowe poniżej 1 MW, ale to jest bardzo wąska nisza, też zresztą o zdecydowanie większych kosztach wytwarzania energii niż profesjonalne kilkudziesięcio megawatowe projekty.

Jak PSEW ocenia zaproponowane w nowelizacji zmiany w zakresie systemu zielonych certyfikatów i jak mają się one do sytuacji na rynku zielonych certyfikatów po wejściu w życie ustawy o OZE, w tym regulacji obowiązujących od 1 stycznia 2016 r.?

REKLAMA

– Wciąż czekamy na dane z URE, które pozwolą nam na oszacowanie skali nadpodaży po I kwartale 2016 roku, a więc także na analizę skutków wprowadzenia ograniczeń w wydawaniu świadectw pochodzenia dla współspalania i hydroenergetyki. Na dziś można jednak powiedzieć, że trend się nie odwrócił i że nadpodaż nadal rośnie, co zresztą żadną niespodzianką nie jest. Z modelu nadpodaży, jaki przygotował PSEW w ubiegłym roku i który został zweryfikowany w kwietniu tego roku, wynika bowiem, że nadpodaż na koniec 2016 roku wzrośnie z blisko 19 TWh do ponad 22 TWh, choć będzie to niższy przyrost niż w ubiegłym roku – 3 TWh w stosunku do 5 TWh. Ograniczenia wprowadzone ustawą o OZE okazały się zatem niewystarczające. Ostatnio proponowane zmiany w ustawie właściwie nie zauważają, że nadpodaż jest tak ogromna i stale rośnie. Utrzymano system corocznych korekt wielkości kwoty obowiązku, który wyznacza popyt na świadectwa. Co więcej zniesiono część ograniczeń dotyczących współspalania, co grozi dodatkowym zwiększeniem podaży. Ocena zmian w tym zakresie jest więc siłą rzeczy bardzo krytyczna.

Jak oceniacie Państwo opisaną w projekcie nowelizacji ustawy o OZE koncepcję mikro- i makroklastrów energetycznych? Na ile takie podmioty mogą być atrakcyjne dla inwestorów z sektora wiatrowego i na ile budowa pojedynczych turbin, które mogłyby wejść w skład takich klastrów, może mieć ekonomiczny sens?

– Na to pytanie nie ma dziś dobrej odpowiedzi, bo właściwie nie wiadomo czym – poza ogólną ideą – miałby być taki klaster, jak miałyby wyglądać wzajemne rozliczenia, jakie byłyby kryteria umożliwiające przystąpienie do aukcji. Myślę, że musi trochę czasu upłynąć, by powstały modele biznesowe takich klastrów i dopiero wtedy będzie można sobie odpowiedzieć na pytanie, czy to będzie atrakcyjne miejsce dla inwestowania w ogóle, a w tym także dla energetyki wiatrowej. Niemniej już dziś można powiedzieć, że efektywność budowy pojedynczych turbin wiatrowych jest zasadniczo niższa od parków wiatrowych. Koszty stałe i koszty operacyjne nie rozkładają się bowiem proporcjonalnie do ilości turbin.

Na jakich aspektach skupi się PSEW walcząc o korzystniejsze regulacje na etapie procedowania w Sejmie projektu nowelizacji ustawy o OZE?

– Wolałbym mówić nie tyle o walce o korzystniejsze regulacje, a bardziej o niedyskryminujące warunki działania dla branży wiatrowej, bo to o wiele bliższe temu, co dziś jako PSEW robimy. W naszych działaniach, siłą rzeczy ograniczonych do zaledwie kilku tygodni, ze względu na „poselską ścieżkę” uchwalania poprawek do ustawy o OZE i konieczność wejścia w życie tych poprawek do końca czerwca, będziemy starali się wykazać, jakie będą konsekwencje wejścia w życie zapisów ustawy, także dla kosztów systemu wsparcia, by tym samym dać asumpt do rewizji koncepcji koszyków aukcyjnych. Z jeszcze większą determinacją będziemy prezentowali konieczność wprowadzenia działań przywracających równowagę na rynku świadectw pochodzenia w oparciu o modele symulacyjne rynku certyfikatów. Będziemy także wskazywać na wątpliwości związane z brakiem zgodności nowych zapisów z regulacjami Unii Europejskiej, jeżeli bowiem poprzednia ustawa zdaniem Komisji Europejskiej wymagała notyfikacji, to tym bardziej takiej notyfikacji będzie wymagała korekta tej ustawy.

Komisja Infrastruktury podczas poprzedniego posiedzenia Sejmu znowu nie zajęła się projektem ustawy o inwestycjach w elektrownie wiatrowe. Na jakim etapie prac jest teraz ten projekt i dlaczego jego procedowanie jest opóźniane?

– To nie jest pytanie do nas. PSEW przedstawił wyczerpujące stanowisko w stosunku do zapisów tej ustawy włącznie z propozycjami alternatywnych zapisów. Zaproponowaliśmy zapisy „pakietu partycypacyjnego” dla lokalnych społeczności regulujące relacje pomiędzy inwestorem a najbliższymi sąsiadami parków wiatrowych. Przekazaliśmy kilkudziesięciostronnicowe analizy poszczególnych zapisów ustawy i opinie prawne. Wierzymy, że zostaną one wykorzystane dla poprawienia zapisów proponowanej ustawy, znów by nie dyskryminować energetyki wiatrowej. Patrząc natomiast z perspektywy proponowanych zapisów zmian w ustawie o OZE, ustawa „odległościowa” staje się de facto wtórną regulacją, bowiem tak jak na to wskazywałem odpowiadając na poprzednie pytania, nowe farmy wiatrowe nie powstaną nie dlatego, że wejdą restrykcje odległościowe, a dlatego że nowa konstrukcja systemu aukcyjnego całkowicie je wyeliminuje.

gramwzielone.pl