Czarny rok hiszpańskiego rynku wiatrowego. Powrót do lat 80.
Hiszpania to jeden z największych w Europie rynków wiatrowych, a działające w tym kraju farmy wiatrowe zaspokajają już 1/5 zapotrzebowania na energię. Jednak ostatnio, na skutek zlikwidowania dopłat do energii wiatrowej oraz wprowadzenia regulacji uniemożliwiających budowę farm wiatrowych, hiszpańska branża wiatrowa zamarła.
Energetyka wiatrowa zaspokaja już niemal 20 proc. zapotrzebowania na energię w Hiszpanii. W 2015 r. farmy wiatrowe w tym kraju wyprodukowały aż 47,721 TWh energii elektrycznej.
Budowa kolejnych farm wiatrowych w Hiszpanii wpłynęła na rozwój rodzimego przemysłu wiatrowego, którego symbolami są takie firmy jak Iberdrola, Gamesa czy Acciona. Hiszpańskie stowarzyszenie Asociacion Emresarial Eolica (AEE) szacuje wartość eksportu hiszpańskiego sektora wiatrowego na ponad 2 mld euro rocznie, a jego udział w PKB Hiszpanii – na ok, 2,6 mld euro, czyli ok. 0,24 proc.
Największy udział w hiszpańskim rynku pod względem posiadanego potencjału farm wiatrowych ma Iberdrola (5,57 GW – 24,3 proc.), Acciona (4,27 GW, 18,6 proc.), portugalski EDP (2,25 GW – 9,8 proc.) oraz włoski Enel (1,49 GW – 6,8 proc.).
Na koniec 2015 r. potencjał farm wiatrowych w Hiszpanii wyniósł 22,98 GW. To drugi po Niemcach najlepszy wynik w Europie i czwarty na świecie (po Chinach, USA i Niemczech). Problem w tym, że rok wcześniej, na koniec 2014 r., hiszpański potencjał wiatrowy był identyczny jak na koniec 2015 r.
W ubiegłym roku w Hiszpanii nie powstała żadna nowa elektrownia wiatrowa. Jak zauważa AEE, to sytuacja niespotykana od lat 80. ubiegłego wieku.
AEE zwraca uwagę, że po zmianie zasad wsparcia dla energetyki odnawialnej, co nastąpiło w 2013 r., w Hiszpanii powstały elektrownie wiatrowe o potencjale wynoszącym tylko 27 MW. Przyjmując średnią moc pojedynczej turbiny na 3 MW, daje to zaledwie 9 zainstalowanych elektrowni wiatrowych.
Hiszpański rynek wiatrowy mogą na nowo rozruszać aukcje, które zaczyna wdrażać hiszpański rząd. W wyniku rozstrzygniętej ostatnio aukcji, w Hiszpanii mają powstać farmy wiatrowe o mocy ok. 500 MW. Problem w tym, że zwycięzcom aukcji hiszpański rząd nie gwarantuje żadnej ceny, po której będą mogli sprzedawać energię. To stawia pod znakiem zapytania realizację zwycięskich projektów i uzależnia ich opłacalność od rynkowej ceny energii.
Hiszpańska branża wiatrowa szacuje, że spełnienie unijnego celu w zakresie udziału OZE w miksie energetycznym Hiszpanii na 2020 r. wymaga budowy kolejnych farm wiatrowych o łącznej mocy 6,4 GW. Madryt jak na razie nie podaje jednak konkretów dotyczących kolejnych aukcji i ich zasad.
Potencjał OZE instalowany w Hiszpanii w okresach kolejnych rządów w latach 2000-2015 (źródło: AEE).
gramwzielone.pl