Przyłączenie mikroinstalacji OZE do sieci jak „czeski film”

Przyłączenie mikroinstalacji OZE do sieci jak „czeski film”
Zep Solar press

{więcej}Mimo wejścia w życie nowelizacji Prawa energetycznego, tzw. małego trójpaku, który wprowadził do polskiego prawa ułatwienia w zakresie montażu mikroinstalacji OZE, sytuacja inwestorów w konfrontacji z zakładami energetycznymi wcale się nie uległa poprawie. 
 
Wśród ułatwień dla prosumentów, którzy chcą eksploatować mikroinstalacje OZE, nowelizacja Prawa energetycznego, która weszła w życie 11 września 2013 r., przewiduje m.in. zwolnienie z obowiązku prowadzenia działalności gospodarczej, uzyskania koncesji czy dotychczasowych procedur i kosztów przyłączania do sieci. Pierwsze doświadczenia osób, które zgłaszają się do zakładów energetycznych w celu przyłączenia do sieci mikroinstalacji OZE, pokazują jednak, że regulacje z małego trójpaku w praktyce nie usprawniły procesu inwestycyjnego.
 
Zakłady energetyczne przeciągają kwestię przyłączeń mikroinstalacji, wymagając m.in. zatwierdzenia dokumentacji mikroinstalacji przez tzw. certyfikowanych instalatorów, których w naszym kraju jeszcze nie ma. Mimo, że Ministerstwo Gospodarki jasno stwierdziło, że wymaganie przez zakład energetyczny podpisu certyfikowanego instalatora jest bezprawne i może zostać zgłoszone przez inwestora do Urzędu Regulacji Energetyki w celu wszczęcia postępowania, sytuacja pierwszych prosumentów w Polsce w konfrontacji z zakładami energetycznymi wcale się nie poprawia.
 
Pokazuje to przypadek jednego z naszych czytelników, który chęć przyłączenia do sieci swojej mikroinstalacji fotowoltaicznej zgłosił do zakładu energetycznego Enei już w dniu wejścia w życie małego trójpaku, a więc 11 września. Jak relacjonuje Pan Maciej – po wykonaniu 10 telefonów usłyszał w końcu „Proszę przysłać co Pan uważa, będziemy musieli coś Panu odpisać”. Po wysłaniu dokumentacji wymaganej w zgłoszeniu przyłączenia mikroinstalacji zgodnie z ostatnią nowelizacją Prawa energetycznego, po dwóch tygodniach Pan Maciej otrzymał odpowiedź, w której Enea zażądała przetłumaczenia na język polski dokumentacji technicznej elementów instalacji PV, a następnie – po dostarczeniu tłumaczeń – po tygodniu Enea odpowiedziała naszemu czytelnikowi, że musi dostarczyć dodatkowe dokumenty, w tym podpisane przez certyfikowanego instalatora. Na pismo Enei Pan Maciej odpowiedział, powołując się na pismo z Ministerstwa Gospodarki, z którego wynika że przyłączenie mikroinstalacji nie wymaga wykonania dokumentacji przez certyfikowanego instalatora systemów PV. Na to pismo nasz czytelnik jak dotąd nie doczekał się jednak odpowiedzi, a kwestia przyłączenia jego domowego systemu fotowoltaicznego utknęła w miejscu.
 
W efekcie, prawie półtora miesiąca od zgłoszenia chęci przyłączenia mikroinstalacji, nasz czytelnik nie tylko nie przyłączył do sieci swojej mikroinstalacji, ale nawet nie wie, czy i ewentualnie kiedy zakład energetyczny takie przyłączenie zechce wykonać. Mimo przyjęcia małego trójpaku i deklaracji przedstawicieli rządu, że nowe regulacje ułatwią przyłączenie do sieci mikroinstalacji odnawialnych źródeł energii, nowe przepisy w rzeczywistości w dalszym ciągu nie poprawiły sytuacji prosumentów chcących przyłączyć do sieci mikroinstalacje OZE, a nowe prawo nie zachęciło zakładów energetycznych do przygotowania na czas procedur w tym zakresie – mimo, że energię produkowaną przez właścicieli mikroinstalacji – zgodnie z zasadą „80%” wpisaną do małego trójpaku – zakłady energetyczne będą mogły kupować od nich poniżej ceny rynkowej. 

gramwzielone.pl

REKLAMA
REKLAMA