Koniec fabryki modułów PV przy granicy z Polską

Koniec fabryki modułów PV przy granicy z Polską
Linia produkcujna Astroenergy we Frankfurcie nad Odrą. Fot. Astroenergy

Znowu zmniejszy się potencjał produkcji modułów fotowoltaicznych w Niemczech, tym razem na skutek zamknięcia fabryki w Frankfurcie nad Odrą. Nie bez znaczenia na kondycję europejskich producentów modułów PV pozostaje zakończenie we wrześniu 2018 r. restrykcji w imporcie na teren Unii Europejskiej modułów z Chin.

Produkująca moduły fotowoltaiczne firma Astroenergy, związana z chińskim producentem Chint Group, zapowiedziała zakończenie działalności w fabryce we Frankfurcie nad Odrą, gdzie utrzymane zostanie jedynie centrum sprzedażowe i serwisowe. Pracę ma stracić około 200 osób.

Wcześniej, w 2014 r. Chińczycy przejęli fabrykę we Frankfurcie nad Odrą od niemieckiej grupy Conergy, która zakończyła wówczas działalność związaną z produkcją modułów fotowoltaicznych .

REKLAMA

W Niemczech pozostaje nadal kilku producentów modułów fotowoltaicznych. To m.in. drezdeńska firma SolarWatt, producent m.in. modułów w technologii glass-glass, a także firma Soluxtec, która w zakładzie w Bitburgu ma zatrudniać ok. 70 osób, mogąc produkować w skali roku moduły o mocy ponad 200 MWp.

Za naszą zachodnią granicą moduły PV produkuje także firma Aleo Solar, która według stanu na trzeci kwartał ub.r. zatrudniała w fabryce w Prenzlau około 330 pracowników, a posiadane przez nią linie umożliwiały produkcję w skali roku modułów o mocy 300 MW.  

Ostatnie kłopoty finansowe przetrwał inny niemiecki producent modułów Calyxo, który wznowił produkcję cienkowarstwowych modułów fotowoltaicznych w technologii CdTe, utrzymując około 150 miejsc pracy. Wcześniej Calyxo wystąpił o sądową ochronę przed wierzycielami w kwietniu 2018 r.  Kontynuacja produkcji pod marką Calyxo okazała się możliwa dzięki inwestycji producenta maszyn TS Group.

Natomiast w 2018 r. z rynku ostatecznie wypadł największy europejski producent modułów fotowoltaicznych SolarWorld, który jeszcze na początku 2017 r. zatrudniał ponad 3,3 tys. pracowników, dysponując potencjałem produkcji modułów o mocy 1,5 GW w skali roku.

W ubiegłym roku produkcję w swoim polskim zakładzie w Kwidzynie zakończyła zresztą także amerykańska firma Jabil. Potencjał zlokalizowanych w Kwidzynie linii produkcyjnych pozwalał na wytwarzanie modułów – na zasadach OEM – o łącznej mocy 700 MW w skali roku.

Wobec problemów konkurencji na pozycję lidera w europejskiej branży producentów modułów PV wychodzi wywodząca się z Niemiec firma Recom, która w 2018 r. produkowała moduły fotowoltaiczne w fabrykach w Lannion we Francji i w Vanzo we Włoszech, mogąc wytwarzać tam w skali roku moduły o łącznej mocy ok. 1,5 GW.

REKLAMA

Ponadto Recom zapowiedział zwiększenie swojego dotychczasowego potencjału produkcji modułów fotowoltaicznych o 1 GW.  W tym Recom miał zwiększyć jeszcze w 2018  roku potencjał swojej fabryki we Francji o 300 MW, a do tego planował uruchomienie zakładu produkcyjnego w Armenii, gdzie miałby wytwarzać w skali roku ogniwa i moduły o mocy sięgającej 700 MW. Moduły z armeńskiej fabryki miałyby trafiać przede wszystkim do Europy i USA, a także na Bliski Wschód.

Także w ubiegłym roku Recom informował o przejęciu linii do produkcji modułów fotowoltaicznych, które w Kwidzynie eksploatowała amerykańska firma Jabil.

Europejskie stowarzyszenie branży fotowoltaicznej SolarPower Europe szacowało, że w 2017 roku – a więc jeszcze przed upadkiem zakładów SolarWorld i Jabil – europejski potencjał produkcji modułów PV zmalał z 6,9 GW w roku 2016 do około 6,7 GW, przy czym w użyciu miało być tylko 40 proc. linii produkcyjnych, co oznaczało rzeczywistą produkcję tylko ok. 2,7 GW.

Efekt ceł?

W ubiegłym miesiącu SolarPower Europe oszacowało, że wkrótce popyt na moduły fotowoltaiczne w Europie wzrośnie do ok. 15 GW w skali roku – w porównaniu do popytu poniżej 10 GW notowanego w ostatnich latach.

Jednocześnie SolarPower Europe wezwało do budowy europejskiego potencjału produkcji modułów fotowoltaicznych o łącznej mocy ok. 5 GW.

Jednak od kilku miesięcy europejscy producenci  modułów PV muszą się liczyć z brakiem preferencyjnych warunków na rynku w Unii Europejskiej, które wcześniej, od 2013 roku, dawała im ochrona w postaci karnych ceł i tzw. porozumienia cenowego w zakresie importu chińskich modułów fotowoltaicznych na teren UE (przy tym zniesiono również restrykcje w zakresie importu chińskich ogniw PV, co akurat może być dla nich korzystne).

Na zakończenie restrykcji celnych i spowodowane tym pogorszenie się warunków swojej działalności wskazał zresztą Astroenergy, dodając, że nawet mimo zautomatyzowanego procesu produkcji nie jest w stanie konkurować z producentami spoza Europy.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o