W. Brytania kończy wsparcie dla prosumentów. Pora na magazyny energii?

W. Brytania kończy wsparcie dla prosumentów. Pora na magazyny energii?
foto. uk-solarpanels.blogspot.com

Brytyjski rząd potwierdził, że z końcem marca 2019 r. zlikwiduje dla oddawanych do użytku po tym terminie instalacji OZE tzw. taryfę eksportową, z której mogą korzystać prosumenci oddający do sieci nadwyżki nieskonsumowanej energii. Nowe rozwiązania powinny jeszcze bardziej zwrócić uwagę brytyjskich prosumentów na magazyny energii tym bardziej, że korzystne dla nich wytyczne wydał właśnie brytyjski regulator Ofgem.

Brytyjski Department for Business, Energy and Industrial Strategy potwierdził podane wcześniej w tym roku informacje, zgodnie z którymi zamierza zamknąć system taryf gwarantowanych i taryfy eksportowej dla instalacji podłączanych do sieci po 31 marca 2019 r.

Producenci energii, którzy do końca marca przyszłego roku wejdą do systemu taryf gwarantowanych (feed-in tariffs, FIT), zachowają prawa do tzw. taryfy eksportowej do czasu zakończenia 20-letniego okresu wsparcia.

REKLAMA

Ponadto brytyjski rząd wprowadzi wyjątek, decydując się na kontynuację systemu taryf gwarantowanych dla instalowanych m.in. przez szkoły czy kooperatywy energetyczne mniejszych systemów fotowoltaicznych i wiatrowych o maksymalnej mocy do 50 kW, które zostaną zarejestrowane do 31 marca 2020 r.

Dodatkowo Londyn ma wypracować z czasem rozwiązania w zakresie instalacji realizowanych w ramach tzw. repoweringu, a więc zastępowania starszych instalacji nowymi i efektywniejszymi.

Potwierdzając wycofanie taryfy eksportowej, Department for Business, Energy and Industrial Strategy zaznaczył, że w ramach prowadzonych w ostatnim czasie konsultacji społecznych otrzymał 345 odpowiedzi, z czego w 91 proc. wyrażony był sprzeciw wobec zakończenia tego systemu wsparcia.

Natomiast jeszcze w ubiegłym miesiącu minister ds. energii i gospodarki niskoemisyjnej Claire Perry zapewniała w brytyjskim parlamencie, że nie zgadza się na oddawanie przez prosumentów nadwyżek energii za darmo i że przygotuje nowe rozwiązania w tym zakresie.

Nowe rozwiązania, wykluczające zapłatę za wprowadzenie nadwyżek energii do sieci, stoją w sprzeczności z nową, unijną dyrektywą o odnawialnych źródłach energii (RED II), która zakazuje dyskryminacji małych wytwórców na rynku energetycznym, a także zakłada „sprawiedliwe” wynagradzanie prosumentów za nadwyżki energii wprowadzane do sieci, po cenie zgodnej z cenami rynkowymi.

Boom na fotowoltaikę na Wyspach

W ostatnich latach Wielka Brytania była największym rynkiem w Europie, jeśli chodzi o inwestycje w fotowoltaikę. Budowę dużych farm fotowoltaicznych napędzał wygaszany obecnie system zielonych certyfikatów (Renewables Obligation, RO), natomiast do inwestowania w mniejsze instalacje fotowoltaiczne Brytyjczyków zachęcały przyznawane na 20 lat, atrakcyjne taryfy gwarantowane.

Oba systemy były jednak przez Londyn wygaszane, bez oferowania w zamian alternatywy (wprowadzono kontrakty różnicowe, ale na nich korzysta głównie morska energetyka wiatrowa). Wobec tego brytyjski rynek PV musi w coraz większym stopniu szukać modelu biznesowego, który będzie bazować na warunkach rynkowych.

Informując o zamiarze zakończenia FIT, Londyn podkreśla, że skala inwestycji w tym systemie przekroczyła początkowe założenia, które przyjęto wdrażając go w 2010 r. Do marca 2018 r. zrealizowano w nim ponad 800 tys. instalacji o łącznej mocy około 6 GW.

To pociągnęło za sobą także wyższe koszty. Początkowo zakładano, że w roku 2020 przenoszony na odbiorców energii koszt wsparcia w ramach FIT wyniesie w sumie ok. 440 mln funtów, natomiast obecne projekcje mówią o rocznym koszcie na koniec tej dekady na poziomie 1,6 mld funtów.

Jednocześnie w dokumencie dotyczącym zakończenia systemu FIT Londyn podkreśla, że dzięki temu mechanizmowi, a także systemom zielonych certyfikatów i kontraktów różnicowych, tylko w 2016 r. obroty brytyjskich firm w czystej energetyce przekroczyły 42,6 mld funtów, a w tym sektorze zatrudnionych było 208 tys. pracowników.

REKLAMA

Jak wyliczał „The Guardian”, obecnie przeciętna domowa instalacja fotowoltaiczna kosztuje na Wyspach ok. 6 tys. funtów, czyli jest o połowę tańsza niż gdy wprowadzano system FIT w roku 2010.

 Nasza energetyka się zmienia. Technologie takie jak magazynowanie będą odgrywały coraz ważniejszą rolę, a rząd odchodzi od wspierania inwestycji bezpośrednimi subsydiami. Obecna taryfa FIT nie pokrywa się z naszą wizją przyszłości, biorcą pod uwagę cel, jakim jest przejście do bardziej sprawiedliwych i efektywnych cen energii oraz minimalizowanie kosztów ponoszonych przez konsumentów – tłumaczy brytyjski Department for Business, Energy & Industrial Strategy.

Perspektywa wycofania taryf z początkiem kwietnia 2019 r. pojawiła się już zresztą w 2015 r., gdy po raz kolejny obniżano stawki FIT. Od tamtego czasu brytyjskie władze nie przygotowały jednak mechanizmu, który mógłby zastąpić ten system, wspierając nadal rozwój małych instalacji OZE.

– Rząd wiedział o zakończeniu FIT od trzech lat, a to, że dopiero teraz zaczynają rozmawiać o nowych mechanizmach, to za mało i za późno. Firmy z sektora pomogły dziesiątkom tysięcy domów i firm ograniczyć koszty energii i zbudowały silny przemysł, który eksportuje na cały świat – komentowała Emma Pinchbeck, dyrektor wykonawczy brytyjskiego stowarzyszenia branży energetyki odnawialnej RebewableUK.

Pora na magazyny energii?

Wobec wycofania możliwości sprzedaży nadwyżek energii z mniejszych instalacji OZE, oddawanych do użytku po marcu 2019 r., brytyjski rynek energetyki odnawialnej powinien jeszcze bardziej zainteresować się magazynami energii.

Ofertę w tym zakresie dla brytyjskich prosumentów przygotowały zresztą już wcześniej m.in. Nissan i Ikea, a Brytyjczycy posiadają też własnego, prężnie rozwijającego się producenta takich urządzeń, firmę Moixa.

W tym roku Moixa zaproponowała brytyjskim prosumentom ofertę dotyczącą montażu bateryjnych magazynów energii o pojemności 2 kWh wraz z domową instalacją fotowoltaiczną o mocy 2 kW w cenie 4995 funtów brutto, oferując dodatkowo finansowanie takiej inwestycji ze spłatą rozłożoną na okres od 12 do 60 miesięcy.   

Uzyskane z takiej inwestycji oszczędności na energii elektrycznej mają sięgać w skali roku ok. 350 funtów rosnąc później wraz ze wzrostem cen energii a do tego prosumenci zyskają dodatkowo 50 funtów rocznie dzięki udostępnianiu swoich magazynów energii w ramach wirtualnej elektrowni umożliwiającej świadczenie usług bilansowania czy backupu dla krajowego systemu elektroenergetycznego.

Do tej pory zasady instalacji i eksploatacji domowych magazynów energii na Wyspach nie były jednak jasne. Zmieniło się to dzięki wydaniu nowych wytycznych przez brytyjskiego regulatora Ofgem.

Co najistotniejsze dla właścicieli zainstalowanych dotąd na Wyspach kilkuset tysięcy domowych systemów fotowoltaicznych, Ofgem potwierdził, że po zainstalowaniu magazynu i przechowaniu w nim części energii, utrzymają oni przyznaną wcześniej taryfę za sprzedaż tej energii do sieci.

Problemem pozostaje jednak nadal wyższa, wynosząca 20 proc. stawka VAT na magazyny energii dokładane do już istniejących systemów PV. W przypadku instalacji nowych, domowych systemów solar+storage VAT na Wyspach wynosi 5 proc.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.