Hiszpania przegrywa kolejne procesy z inwestorami z branży PV

Hiszpania przegrywa kolejne procesy z inwestorami z branży PV
Fot. Enel

Zgodnie z wyrokiem międzynarodowego sądu arbitrażowego rząd Hiszpanii będzie musiał zapłacić kolejne odszkodowania firmom, które zainwestowały kilka lat temu w odnawialne źródła energii w tym kraju, a którym później hiszpańskie władze wbrew zawartym na wiele lat umowom ucięły przyznane dopłaty.

Przed kilkoma laty hiszpańskie władze drastycznie pogorszyły warunki inwestowania na rodzimym rynku odnawialnych źródeł energii, obcinając m.in. zapewnione początkowo na wiele lat preferencyjne ceny energii odnawialnej, które zagwarantowano inwestorom.

Decyzje Madrytu sprawiły, że inwestycje na hiszpańskim rynku OZE stanęły w miejscu, a niekorzystne zmiany dotknęły nie tylko nowe projekty, ale także już wcześniej zrealizowane elektrownie, na których budowę decydowano się w oparciu o przewidziane wstępnie na wiele lat rządowe gwarancje sprzedaży energii.

REKLAMA

W efekcie napędzany wcześniej taryfami gwarantowanymi hiszpański rynek OZE dotknął kilkuletni marazm, a dopiero teraz inwestycje w energetyce odnawialnej w Hiszpanii zaczynają odżywać wraz z wdrożeniem przez Madryt dużych aukcji dla OZE, ale także wraz z pojawianiem się tzw. grid parity i coraz widoczniejszą konkurencyjnością OZE na hiszpańskim rynku energetycznym.

Wprowadzone wcześniej retroaktywne cięcia spotkały się z reakcjami inwestorów, którzy poszli w tej sprawie do sądów. W lepszej sytuacji w tym kontekście są inwestorzy zagraniczni, którzy mają więcej podstaw do dochodzenia swoich racji – choćby na podstawie podpisanej przez Hiszpanię międzynarodowej umowy tzw. Karty energetycznej czy międzyrządowych umów o wzajemnej ochronie inwestycji.

Wcześniej Madryt wygrał jedną ze spraw będących w międzynarodowym arbitrażu, która miała dotyczyć mniejszych cięć wdrożonych wcześniej, w roku 2010. Wyroki na korzyść hiszpańskich władz wydawały też hiszpańskie sądy, zamykając tym samym możliwość dochodzenia praw poszkodowanym inwestorom pochodzącym z Hiszpanii.

Kolejne wyroki nie były jednak korzystne dla Madrytu.

W maju 2017 roku sąd arbitrażowy przy Banku Światowym zasądził odszkodowanie, którego beneficjentami mieli być operatorzy zbudowanych w Hiszpanii elektrowni słonecznych typu CSP (Concentrated Solar Power). Odszkodowanie w wysokości 128 mln euro z odsetkami Madryt miał wypłacić brytyjskiej firmie Eiser Infrastructure Limited i jej spółce zarejestrowanej w Luksemburgu – Energia Solar Luxembourg

Sąd arbitrażowy w Sztokholmie zdecydował, że rząd Hiszpanii będzie musiał zapłacić odszkodowania funduszom Antin (112 mln euro) i Masdar (65,4 mln euro). Natomiast na początku tego roku szwedzki sąd zdecydował, że Madryt będzie musiał zapłacić 53 mln euro zarejestrowanej w Luksemburgu firmie NovEnergia. Dodatkowo uwzględniono odsetki w wysokości 1,5 proc. liczone od momentu skierowania sprawy do arbitrażu.

Teraz sztokholmski sąd zdecydował, że rząd Hiszpanii będzie musiał wypłacić kolejne rekompensaty inwestorom, którzy zainwestowali na hiszpańskim rynku OZE i w których uderzyły późniejsze regulacje. Zasądzono odszkodowania w wysokości 45,5 mln euro na rzecz funduszu Foresight z siedzibą w Luksemburgu, duńskiego dewelopera Greentech Energy oraz włoskiej firmy GWM Renewable Energy, której udziałowcem jest m.in. Pirelli.

Jak wyliczył hiszpański dziennik „El Confidential”, liczba wyroków przeciwko rządowi Hiszpanii wzrosła do pięciu, a kwota zasądzonych odszkodowań rośnie do 403 mln euro – do tej sumy trzeba jeszcze doliczyć odsetki i koszty postępowań.

Wiadomo, że przynajmniej jeden z tych inwestorów zgłosił roszczenia wyższe od zasądzonych. Fundusz Greentech Energy miał wcześniej zgłosić wniosek o wypłątę odszkodowania łącznie na 45,5 mln euro, tymczasem sąd w Sztokholmie uznał roszczenia „tylko” na 11 mln euro.

REKLAMA

Na razie hiszpańskie władze nie zdecydowały się na wypłatę odszkodowań, a – jak podaje „El Confidential”, rząd Pedro Sancheza prowadzi negocjacje mające na celu zmniejszenie kosztów odszkodowań.

Wypłata ewentualnych odszkodowań może skłonić do wznowienia roszczeń inwestorów wywodzących się z Hiszpanii, których argumentów nie uznały wcześniej hiszpańskie sądy, a którzy nie mają możliwości dochodzenia swoich praw przed międzynarodowymi sądami arbitrażowymi – tak jak inwestorzy zagraniczni.

Hiszpańskie stowarzyszenie branży fotowoltaicznej ANPIER oszacowało wcześniej w tym roku, że prowadzone arbitraże mogą skutkować odszkodowaniami nawet na kwotę rzędu 7 mld euro.

Czerpiąc z negatywnych doświadczeń m.in. hiszpańskiego sektora OZE, w ramach nowych regulacji dla unijnej energetyki, które Komisja Europejska przygotowała w ramach tzw. pakietu zimowego, w części poświęconej energetyce odnawialnej położono nacisk na powstrzymanie się przez państwa UE od wdrażania niekorzystnych zmian w prawie, które obejmowałyby inwestycje w odnawialne źródła energii zrealizowane przed wprowadzeniem tych zmian.

Druga fala inwestycji w OZE

Hiszpania ostatnio poprawia swój wizerunek w oczach firm inwestujących w odnawialne źródła energii. To efekt przeprowadzonych w ubiegłym roku, dużych aukcji dla fotowoltaiki i energetyki wiatrowej, które dają inwestorom wieloletnie gwarancje stawek, po których będzie sprzedawana energia.

Aukcje zapoczątkował jeszcze poprzedni, konserwatywny rząd Mariano Rajoya. Dzięki nim w najbliższych latach w Hiszpanii powinny powstać nowe farmy fotowoltaiczne i wiatrowe o mocy co najmniej kilku GW.

Nowy hiszpański rząd Pedro Sancheza zdecydował natomiast o wycofaniu wprowadzonego wcześniej przez rząd Rajoya podatku nazywanego „słonecznym”, który obciążał właścicieli mniejszych instalacji produkujących energię na własny użytek.

O ile jednak pierwsza fala inwestycji w energetyce odnawialnej w Hiszpanii, odnotowana przed dekadą, została napędzona przez wdrożone przez rząd preferencyjne dopłaty w systemie taryf gwarantowanych, rozpoczynająca się obecnie w Hiszpanii druga fala inwestycji w OZE będzie bazować już w dużej mierze na rynkowych realiach, niezależnych od rządowych preferencji.

W sytuacji notowanego w ostatnich latach spadku kosztów inwestycji wiatrowych czy fotowoltaicznych hiszpański rynek staje się coraz bardziej niezależny od rządowych mechanizmów wsparcia, a decyzje inwestycyjne są tam coraz częściej podejmowane w oparciu o podpisane wcześniej komercyjne, wieloletnie umowy na dostawy energii dla działających w Hiszpanii firm.

Hiszpańskie stowarzyszenie branży fotowoltaicznej UNEF (Union Espanola Fotovoltaica) wylicza, że inwestorzy z branży PV zawarli dotąd komercyjne umowy na sprzedaż energii, które będą skutkować budową elektrowni fotowoltaicznych o łącznej mocy ok. 1,5 GW.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.