Czeskie władze nadal nie chcą nowych farm PV

Czeskie władze nadal nie chcą nowych farm PV
Foto. Conergy

Po boomie na inwestycje w naziemne elektrownie fotowoltaiczne, który miał miejsce w Czechach na początku tej dekady, od kilku lat tamtejszy rynek naziemnej fotowoltaiki stoi w miejscu i taka sytuacja w kolejnych latach może nie ulec zmianie. Praga nie uwzględniła bowiem naziemnych farm PV w projekcie nowego systemu wsparcia dla OZE.

Już na początku tej dekady w Czechach działały elektrownie fotowoltaiczne o łącznej mocy ponad 2 GW, co czyniło ten kraj jednym z największych rynków PV w Europie.

Szybko postawione – niemal wyłącznie w latach 2010-12 – farmy fotowoltaiczne w Czechach zwróciły na siebie uwagę czeskich polityków i mediów z uwagi na wysokie taryfy gwarantowane, które przyznano w ich przypadku za wytwarzaną energię.

REKLAMA

Po spektakularnym rozwoju czeskiego rynku fotowoltaicznego, napędzanego wyjątkowo atrakcyjnym systemem taryf gwarantowanych, rząd w Pradze szybko uciął preferencyjne stawki za sprzedaż energii, a do tego nałożył wysokie opodatkowanie zysków ze sprzedaży energii z PV, które objęło również inwestycje zrealizowane przed wprowadzeniem restrykcyjnych regulacji.

Od tamtego czasu czeski rynek PV praktycznie stoi w miejscu, a Czesi przyłączali ostatnio w skali roku systemy fotowoltaiczne o mocy rzędu kilku MW.

Rozruszać czeski rynek fotowoltaiczny mógłby nowy system wsparcia dla odnawialnych źródeł energii, za którego przygotowanie w końcu zabrał się rząd w Pradze. Z przedstawionych dotąd informacji wynika, że ma on bazować na mechanizmie aukcyjnym i taryfach feed-in premium przyznawanych w drodze aukcji ponad cenę energii sprzedawanej na rynku.

REKLAMA

Jak jednak wynika ze wstępnych założeń tego systemu, które podaje „PV Magazine”, na udział w aukcjach nie będą mogli liczyć inwestorzy planujący budowę naziemnych farm fotowoltaicznych, a w zakresie fotowoltaiki mają nim zostać objęte jedynie dachowe systemy PV o mocy nieprzekraczającej 1 MW.

Wiadomo, że w ramach systemu, który ma wejść w życie w roku 2021, na udział w aukcjach mogą też liczyć inwestorzy planujący produkcję energii w elektrowniach wiatrowych, wodnych i biomasowych.

Co ciekawe, mimo trwającej już od kilku lat stagnacji na czeskim rynku PV oraz mimo braku inwestycji w farmy wiatrowe, Czesi znacznie przekraczają już swój cel OZE na rok 2020. Zgodnie z unijnym prawem, do 2020 r. powinni zwiększyć udział zielonej energii w krajowym zużyciu do 13 proc., podczas gdy już w 2015 r. osiągnęli poziom 15,1 proc.

Na potencjał wytwórczy w czeskiej energetyce składają się głównie elektrownie węglowe o mocy ok. 9,7 GW oraz elektrownie jądrowe o mocy 4 GW, uzupełniane przez fotowoltaikę (2 GW), bloki gazowe (1,2 GW), elektrownie szczytowo-pompowe (1,1 GW), wodne (1 GW), biomasowe (0,35 GW), wiatrowe (0,3 GW) oraz pozostałe źródła OZE o łącznej mocy ok. 0,4 GW.

redakcja@gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.