Tak można stracić szanse na aukcję. Projekty na 5 MW utknęły na ostatniej prostej

Tak można stracić szanse na aukcję. Projekty na 5 MW utknęły na ostatniej prostej
Fot. EDF Énergies Nouvelles

Błędy urzędników często dotyczą kwestii drobnych albo pozornie nieistotnych, natomiast spowodować mogą nieodwracalne skutki. Przykładem takiego błędu jest sprawa dotycząca odnawialnych źródeł energii pisze radca prawny Michał Brzeszczak.

Inwestor przygotował pełną dokumentację pozwalającą uzyskać mu pozwolenie na budowę elektrowni słonecznych. Inwestycja składała się z kilku elektrowni, których łączna mocy wynosiła nie więcej niż 5 MW. Dla każdej z tych elektrowni przez kilka lat opracowywano dokumentację środowiskową, przeprowadzono badania geologiczne, dokonano też stosownych podziałów geodezyjnych, a także opracowano dokumenty technologiczne.

Inwestor uzyskał też warunki przyłączenia elektrowni słonecznych do sieci, a także zdobył prawie wszystkie wymagane decyzje administracyjne potrzebne do rozpoczęcia budowy. Kluczowe znaczenia ma tu słowo „prawie”, bo ostatnim etapem było rozpoczęcie procedur o uzyskanie pozwolenia na budowę.

REKLAMA

Pozwolenie – jak sama nazwa wskazuje – pozwala na rozpoczęcie budowy, jest także zakończeniem etapu przygotowywania dokumentacji projektowej. W inwestycjach dotyczących odnawialnych źródeł energii, to jeszcze dodatkowe znaczenie, pozwala zgłosić źródło energii Prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki. Organ ten nadzoruje działalność odnawialnych źródeł energii, a także przeprowadza tzw. aukcje, w wyniku których wytwórcy energii otrzymują wynagrodzenie za wyprodukowanie energii elektrycznej.

Jak nie trudno przypuszczać, jest to dla nich kluczowa kwestia, gdyż planując inwestycję, oczekują, że będzie ona dochodowa. Odpowiedni poziom wynagrodzenia oraz zasady jego wypłaty gwarantują, że inwestycja pokryje poniesione przez inwestora wydatki.

Podstawowym warunkiem wzięcia udziału w aukcji organizowanej przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki dla odnawialnych źródeł energii jest przedłożenie prawomocnego pozwolenia na budowę. W 2018 r. do września nie przeprowadzono jeszcze żadnej aukcji dla odnawialnych źródeł energii. Jej wyznaczenie planowane jest na jesień 2018 r. – jeszcze bez podania konkretnego terminu. W związku z tym każdy inwestor, który przygotował dokumentację projektową dla odnawialnego źródła energii, aby wziąć udział w aukcji, powinien już dysponować prawomocnym pozwoleniem na budowę.

Procedura związana z uzyskaniem pozwolenia na budowę, zgodnie z przepisami prawa, powinna trwać maksymalnie dwa miesiące – gdy sprawa jest skomplikowana. Praktyka tych spraw pokazuje, że gdy organ zgłasza dodatkowe wątpliwości lub prosi o wyjaśnienia, to realnie w ciągu 4 miesięcy inwestor powinien uzyskać pozwolenie na budowę.

W przypadku odnawialnych źródeł energii czas ten jest szczególnie cenny, gdyż trwa gorączkowe oczekiwanie na wyznaczenie przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki aukcji na 2018 r.

REKLAMA

W opisywanej sprawie dotyczącej elektrowni słonecznych o mocy do 5 MW inwestor złożył w organie wydającym pozwolenia stosowne wnioski wraz z projektami budowlanymi, domagając się wydania pozwoleń na budowę. Wnioski skierowano z odpowiednim wyprzedzeniem, tak aby pozwolenia były gotowe przed przeprowadzeniem aukcji. Inwestorem jest spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. W rejestrze przedsiębiorców KRS posiada ujawnionego prokurenta, który jest uprawniony do jej reprezentacji.

Wyjaśnić trzeba, że prokura to szczególny rodzaj pełnomocnictwa uprawniający do reprezentowania przedsiębiorcy w czynnościach sądowych i pozasądowych. W tej sprawie prokurent upoważnił projektanta, aby dla spółki uzyskał pozwolenia na budowę elektrowni słonecznych i aby komplet dokumentów został złożony do urzędu.

Po ich długiej „analizie” organ wydający pozwolenia na budowę skierował do inwestora pismo, że dokumentacja powinna zostać uzupełniona, ponieważ to nie prokurent, a zarząd powinien udzielić projektantowi pełnomocnictwa do reprezentacji w sprawie. Reakcja spółki była błyskawiczna i wykonano „widzimisię” urzędu. Jednakże uzupełnienie tego rzekomego oraz drobnego uchybienia wymagało kliku dni na wymianę korespondencji oraz spowodowało, że inwestor uzyska pozwolenie na budowę z opóźnieniem.

Opóźnienie to jest na tyle duże, że już wiadomo, iż z przyczyn formalnych nie będzie mógł wziąć udziału w tegorocznej aukcji organizowanej przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Nie zdąży przedstawić prawomocnego pozwolenia na budowę. A wszystko przez błąd urzędnika.

Działania urzędu dotyczące domagania się pełnomocnictwa od zarządu były rażąco bezprawne. Nie ma żadnych wątpliwości, że prokurent może udzielić pełnomocnikowi pełnomocnictwa do działania w postępowaniu administracyjnym. Nie wymaga to żadnych analiz, ani zabiegów interpretacyjnych. Wezwanie – życzenie urzędnika nie miało żadnych podstaw prawnych. W tej sprawie projektant mógł prowadzić sprawę w imieniu spółki. Nie było wymagane pełnomocnictwo od zarządu.

Takie bezprawne działania urzędników naraziły inwestora na ogromne straty. Nie wie, kiedy znów będzie mógł wziąć udział w aukcji i kiedy uzyska zwrot poniesionych wydatków, a wszystko przez tylko pozornie drobny błąd urzędnika. Ta smuta rzecz działa się w jednym ze starostw powiatowych w zachodniej części kraju.

Michał Brzeszczak, radca prawny

www.bledyurzednikow.pl