To już koniec SolarWorld?

To już koniec SolarWorld?
Fot. Gramwzielone.pl (C)

Maleją szanse SolarWorld na pozyskanie inwestora, co oznacza, że tym razem problemów finansowych niemiecka firma może nie przetrwać. Na rynek wraca inny, mniejszy niemiecki producent paneli fotowoltaicznych, którego przed upadkiem ratuje pozyskanie inwestora.

SolarWorld – jeszcze do niedawna największy europejski producent ogniw i modułów fotowoltaicznych, który zatrudniał ponad 3 tys. pracowników i generował przychody rzędu miliarda euro – tym razem może nie przetrwać kłopotów finansowych.

Jego szanse maleją wraz z nadal spadającymi cenami modułów fotowoltaicznych, co stało się przyczyną problemów niemieckiego potentata na rynku fotowoltaicznym, który nie jest w stanie konkurować z tańszą produkcją z Chin.

REKLAMA

SolarWorld był już blisko upadku kilka lat temu, kiedy uratowali go inwestorzy z Zatoki Perskiej. Sytuacja powtórzyła się w ubiegłym roku, kiedy niemiecka firma po raz drugi wystąpiła o sądową ochronę przed wierzycielami, zyskując czas na pozyskanie inwestora.

Na skutek postępowania restrukturyzacyjnego prowadzonego przez administratora wyznaczonego przez sąd w Bonn niemieckie aktywa SolarWorld przejął twórca i CEO tej firmy Frank Asbeck we współpracy z inwestorami z Kataru.

W ubiegłym riku niemiecka firma zmniejszyła zatrudnienie do 500 osób, zapowiadając wznowienie działalności na liniach umożliwiających produkcję modułów do 700 MW w skali roku, jednak SolarWorld nie zdołał wyjść na prostą i w marcu tego roku znowu zgłosił się do sądu w Bonn, aby chronić się przed wierzycielami, zdobyć fundusze od niemieckiego rządu na wypłaty dla pracowników i znowu zyskać czas na pozyskanie inwestora.

Jako powód zgłoszenia wniosku o uznanie niewypłacalności SolarWorld podał zapowiadane przez Komisję Europejską wycofanie restrykcji celnych w imporcie na teren Unii Europejskiej chińskich modułów fotowoltaicznych, a także nadal spadające ceny modułów.

Teraz niemiecka firma ma coraz mniej czasu na pozyskanie inwestora, a nie rokują jej dobrze spodziewane na ten rok dalsze spadki cen modułów fotowoltaicznych.

Jak podaje „PV Magazine”, podczas ostatniego spotkania wierzycieli SolarWorld z wyznaczonym przez sąd w Bonn administratorem postanowiono o zakończeniu przynoszącego straty biznesu z końcem września, zakładając, że do tego czasu nie uda się już pozyskać inwestora.

Obecnie administratorzy SolarWorld mają negocjować plany zwolnień ze związkami pracowników SolarWorld, którzy nadal są zatrudnieni w siedzibie niemieckiej firmy w Bonn, a także w zakładach w Arnstad i we Freibergu koło Drezna. W plan mający skutkować znalezieniem zatrudnienia dla pracowników SolarWorld zaangażowana jest federalna agencja Bundesagentur für Arbeit.

REKLAMA

Rząd federalny wydaje się nie być zainteresowany badaniami, rozwojem i produkcją ogniw fotowoltaicznych w Niemczech. Inaczej nie jestem w stanie wytłumaczyć braku politycznej reakcji na niewypłacalność SolarWorld jako ostatniego, znaczącego niemieckiego producenta ogniw fotowoltaicznych – „PV Magazine” cytuje administratora SolarWorld Christopha Nieringa.

Mimo problemów finansowych, SolarWorld produkował nadal moduły w swojej amerykańskiej fabryce w Hilbsboro w stanie Oregon. Oddział SolarWorld Americas funkcjonował jako osobny podmiot po ogłoszeniu w 2017 roku upadłości przez SolarWorld AG. Amerykański SolarWorld kilka miesięcy temu został jednak wykupiony przez wywodzącego się z USA producenta ogniw i modułów SunPower.

Miejsce, które na rynku fotowoltaicznym zwalnia SolaWorld, wykorzystują też producenci mający swoje fabryki w Niemczech. Wywodzący się z Chin i wytwarzający moduły fotowoltaiczne we Frankfurcie nad Odrą producent Astroenergy chwalił się ostatnio, że przejął część hurtowni, które wcześniej zaopatrywał w moduły fotowoltaiczne SolarWorld.

Dwa lata temu Astroenergy informował o zwiększeniu produkcji dzięki inwestycjom w nowe linie umożliwiające produkcję monokrystalicznych modułów PV o jednostkowej mocy nawet 310 W. Obecnie należąca do chińskiej grupy Chint firma produkuje we Frankfurcie nad Odrą moduły o łącznej mocy 350 MW w skali roku.

W oddalonym od Frankfurtu nad Odrą o 2 godziny jazdy samochodem Prenzlau moduły fotowoltaiczne produkuje inny niemiecki producent Aleo Solar. Tę firmę, należącą wcześniej do Boscha, przed upadkiem w 2014 roku uchroniła inwestycja firmy Sino American Silicon Products. Obecnie Aleo Solar zatrudnia w fabryce w Prenzlau około 330 pracowników, a posiadane tam linie umożliwiają produkcję w skali roku modułów o mocy 300 MW.  

Ostatnie kłopoty finansowe, spowodowane utratą kluczowego zamówienia, przetrwał inny niemiecki producent modułów Calyxo, który wznowi produkcję cienkowarstwowych modułów fotowoltaicznych w technologii CdTe.

Calyxo wystąpił o sądową ochronę przed wierzycielami w kwietniu br.  Teraz kontynuacja produkcji pod marką Calyxo będzie możliwa dzięki inwestycji producenta maszyn TS Group, dzięki której pracę utrzyma 150 osób.  

Wcześniej Calyxo był częścią największego na świecie producenta modułów fotowoltaicznych w tej technologii – amerykańskiego First Solar. Jeszcze wcześniej, do 2011 roku, Calyxo należał do niemieckiego producenta ogniw i modułów fotowoltaicznych Q-Cells, którego przed upadkiem uratowało przejęcie przez koreański koncern Hanwha.

gramwzielone.pl


© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z o.o.