P. Lachman: Opusty dobrym rozwiązaniem dla fotowoltaiki i pompy ciepła [rozmowa]

P. Lachman: Opusty dobrym rozwiązaniem dla fotowoltaiki i pompy ciepła [rozmowa]
Paweł Lachman, prezes zarządu Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła PORT PC

Domowa instalacja fotowoltaiczna i pompa ciepła to połączenie dające posiadaczowi takich urządzeń efekt synergii. Jak ta synergia wygląda w warunkach systemu opustów, w którym rozliczani są prosumenci posiadający domowe instalacje fotowoltaiczne? W wywiadzie dla portalu Gramwzielone.pl ocenia to Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła „PORT PC”.

Gramwzielone.pl: – System opustów, obejmujący w praktyce przede wszystkim domowe instalacje fotowoltaiczne, funkcjonuje w naszym kraju już ponad półtora roku. Jak PORT PC postrzega ten system rozliczeń w kontekście jednoczesnego wykorzystania fotowoltaiki i pompy ciepła?

P. Lachman, PORT PC: – Widzimy wyraźnie, że to rozwiązanie bardzo mocno promuje stosowanie pomp ciepła. Kiedy pojawia się na dachu budynku fotowoltaika, idealnym uzupełnieniem jest pompa ciepła – i odwrotnie.

REKLAMA

System opustów może być ważnym czynnikiem umożliwiającym rozwój rynku prosumenckiego. Takiego systemu nie ma nigdzie indziej, a można go po prostu eksportować do innych europejskich krajów, gdzie – abstrahując od kwestii wartości współczynnika opustu, co oczywiście jest ważną kwestią – rozwiązałby wiele problemów i byłby elementem rozwojowym, ale jednocześnie wspierającym elektryfikację ogrzewania budynków za pomocą pomp ciepła.

Dlaczego takie rozwiązanie może wspierać wykorzystanie fotowoltaiki i pomp ciepła, a nie np. PV w połączeniu z piecami elektrycznymi?

– Gdybyśmy chcieli ogrzewać nowy dom jednorodzinny kotłem elektrycznym, to dla budynku o powierzchni 150 m2 potrzebowalibyśmy instalacji fotowoltaicznej o mocy 12-14 kWp. Wówczas przechodzimy w niższy współczynnik opustu, a koszt wyłącznie instalacji fotowoltaicznej będzie wyższy niż koszt mniejszej instalacji PV wraz z pompą ciepła, która dodatkowo daje możliwość chłodzenia. Nie bez znaczenia jest fakt wzrostu autokonsumpcji energii elektrycznej z 10-20 proc. do 20-40 proc.

Jaką optymalnie moc powinna mieć domowa instalacja fotowoltaiczna współpracująca z pompą ciepła?

– Jeżeli chcielibyśmy zrobić instalację fotowoltaiczną na zużycie energii elektrycznej bez ogrzewania, z reguły w przypadku budynku o dobrym standardzie energetycznym i o powierzchni 150 m2 wystarczyłaby moc ok. 3-4 kWp – po to, aby ten układ mógł się zbilansować jeśli chodzi o koszty. 

Natomiast stosując pompę ciepła, moc instalacji fotowoltaicznej można zwiększyć do około 7-8 kWp. Wtedy możemy stworzyć rozwiązanie, w którym koszty ogrzewania, przygotowania ciepłej wody użytkowej czy chłodzenia są na poziomie około 200 zł rocznie – ze względu na opłaty stałe na rachunku za energię elektryczną.

Wiadomo, że większa instalacja fotowoltaiczna to niższe koszty w przeliczeniu na każdy kolejny kilowat zainstalowanej mocy.

Jeśli policzymy wszystkie koszty takiego rozwiązania, np. dla budynku jednorodzinnego o powierzchni 150 m2, nie są one wyższe niż całkowite koszty montażu kotłowni węglowej. Badania z 2015 r. pokazują, że ponad 30 proc. nowych budynków ogrzewanych jest za pomocą kotłów na paliwa stałe, a koszty takiej inwestycji są na poziomie porównywalnym z kosztem inwestycji w pompę ciepła.

Zakup pompy ciepła to jednak nadal większy wydatek niż kupno kotła na węgiel.

– Obecnie kocioł węglowy, spełniający wymagania ekoprojektu, to wydatek około 10 tys. zł Trzeba jednak pamiętać nie tylko o koszcie związanym z zakupem kotła, ale także o dosyć wysokich kosztach podłączenia na poziomie 4-5 tys. złotych. Do tego całkowity koszt budowy komina to co najmniej 6-7 tys. zł. Dochodzą jeszcze koszty budowy dodatkowych pomieszczeń. Te pomieszczenia mają około 15-20 m2. Możemy przemnożyć tą wartość przez średni koszt wykonania budynku na poziomie co najmniej 2,5 tys. zł/m2.

W sumie te koszty to około 50-60 tys. zł, a można ich uniknąć. To więcej niż koszt pompy ciepła powietrze-woda oraz instalacji fotowoltaicznej, która zapewni brak kosztów eksploatacji pompy ciepła, a do tego, dodając kilka tysięcy złotych więcej, można zrealizować budynek, który w ogóle nie ma kosztów energii elektrycznej poza kosztami wynikającymi z opłat stałych na poziomie 20 zł miesięcznie.

Największą korzyścią według mnie jest fakt, że tak niskie koszty eksploatacyjne znacząco zwiększają wartość budynku. Coraz częściej buduje się domy jednorodzinne ze świadomością, że trzeba będzie je kiedyś sprzedać.

Moda na takie rozwiązania jak „dom bez rachunków” jest przed nami i już widzimy, że powstają osiedla budynków jednorodzinnych, gdzie pompy ciepła plus fotowoltaika nie są już wyjątkami. 

REKLAMA

To rozwiązanie będzie bardzo atrakcyjne w najbliższych latach, tylko trzeba ten układ pokazać i promować.

Do kogo należy zaadresować takie informacje?

– Aby te rozwiązania mogły się rozwijać, muszą o nich wiedzieć przede wszystkim architekci. Zamiast projektowania dachu wielospadowego, który kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych więcej, architekt może zaprojektować dach dwuspadowy czy jednospadowy, na którym można zamontować instalację fotowoltaiczną.

Idąc w tym kierunku, można zaprojektować rozwiązanie, które w polskich warunkach pozwoli na uniknięcie kosztów ogrzewania ciepłej wody, chłodzenia czy energii elektrycznej. Kluczem jest świadomość tego zagadnienia wśród architektów. 

Jak polski rynek pomp ciepła rozwija się obecnie?

– W ubiegłym roku pompy ciepła typu powietrze-woda notowały 50-procentowy wzrost sprzedaży. Powodów zainteresowania tą technologią jest kilka. Powietrzne pompy ciepła już się sprawdziły na rynku polskim. Bardzo dobrze współpracują w systemie opustów z fotowoltaiką. Trzeci powód to postawienie firm grzewczych na rozwój tego segmentu. Ten produkt staje się dla nich produktem kluczowym w perspektywie najbliższych lat. W związku z tym każda firma chce zająć już odpowiednie miejsce na rynku.

Czy pompy ciepła mogą tanieć, podobnie jak taniały w ostatnich latach choćby instalacje fotowoltaiczne?

– Największej szansy na spadek kosztów pomp ciepła upatruję w masowości produkcji. Widzimy już taką tendencję na rynku, dzięki której ceny zaczynają spadać.

Oczywiście są pewne granice technologiczne. Pompy ciepła to urządzenia, które mają stosunkowo drogie komponenty, które oczywiście przy większej produkcji będą tańsze, ale z pewnością nie zejdziemy z ceną pompy ciepła do ceny kotła gazowego. To zawsze będzie przynajmniej dwu-, trzykrotnie wyższy koszt produkcji.

W tej chwili trudno jest konkurować z kotłami gazowymi z najniższej półki cenowej. Byłoby to możliwe, gdy moglibyśmy skorzystać z taryfy za energię elektryczną, w której cena energii ogółem nie wynosiłaby np. 55-60  groszy za kWh, tylko około 40 groszy.

W takiej sytuacji koszty ogrzewania pompą ciepła w istniejących budynkach w stosunku do ogrzewania kotłem gazowym mogłyby być niższe o około 30 proc.

Czy taka sytuacja jest możliwa w którejś z dostępnych taryf na energię elektryczną?

– W tej chwili do podobnej ceny możemy zejść w przypadku ogrzewania budynków w taryfie G12 lub G12w, przy założeniu, że nie grzejemy przez cały dzień, a w godzinach droższej energii pompa ciepła nie jest włączona. Można to zaprogramować np. poprzez odpowiednie ustawienia temperatur w budynku. Pompa ciepła w niektórych budynkach pracuje jak piec akumulacyjny, czyli w godzinach nocnych i co najmniej 2 godziny w ciągu dnia.

Jednak najbardziej racjonalną taryfą w Polsce jest taryfa G13. Jest to taryfa trzystrefowa. W sezonie zimowym daje możliwość uzyskania 13 godzin taniej energii w tygodniu roboczym, a także taniej energii w święta i weekendy. Od poniedziałku do piątku jest też do dyspozycji  6 godzin średniej ceny energii, niższej od ceny w G11. Taryfa G13 występuje jednak tylko na obszarze działania firmy Tauron, czyli w Małopolsce i na Górnym Śląsku.

Jak w kontekście wykorzystania energii elektrycznej do ogrzewania domów mogą sprawdzić się nowe rozwiązania w ramach wprowadzonych z początkiem 2018 r. rozporządzeniem ministra energii tzw. taryf antysmogowych? Więcej na ten temat w I części wywiadu: P. Lachman, PORT PC: pomysł Ministerstwa Energii nietrafiony, są już lepsze rozwiązania.

red. gramwzielone.pl