Nowa definicja prosumenta w UE ograniczy energetykę obywatelską?
Greenpeace alarmuje, że pomysły na doprecyzowanie definicji produkcji i autokonsumcji energii przez prosumentów na terenie Unii Europejskiej mogą zagrozić rozwojowi obywatelskich, prospołecznych projektów podobych do tego, które Greenpeace zrealizował już w Grecji, korzystając z wprowadzonych w tym kraju udogodnień.
Przykłady rozliczeń energii produkowanej z małych instalacji OZE w ramach wirtualnego net-meteringu na terenie Unii Europejskiej jak na razie znajdziemy tylko w kilku miejscach. Jednym z nich jest Grecja, gdzie społeczne projekty OZE, korzystając z regulacji wprowadzonych przez Ateny, zrealizował dotąd m.in. Greenpeace.
Grecki rząd uznał możliwość autokonsumpcji energii produkowanej z małych instalacji OZE w ramach tzw. wirtualnego net-meteringu w sytuacjach, gdy generacja jest realizowana na innym obiekcie niż miejsce konsumpcji energii. Z takiego udogodnienia mogą korzystać w Grecji rolnicy czy podmioty publiczne takie jak szkoły czy szpitale.
W ten sposób lokalne władze mogą montować instalacje fotowoltaiczne na dachach szkół, a niewykorzystane na miejscu nadwyżki energii wprowadzać do sieci i „wirtualnie” odbierać w innych miejskich obiektach, pomniejszając w ten sposób ich rachunki za energię.
W tym roku grecki Greenpeace zainstalował na dachu jednej ze szkół w Salonikach elektrownię fotowoltaiczną, z której energia będzie „wirtualnie” konsumowana przez znajdujący się w innej części miasta ośrodek pomocy ofiarom przemocy, zmniejszając koszty jego funkcjonowania.
Rozwój takiego modelu produkcji energii mogą jednak powstrzymać przygotowywane na forum Unii Europejskiej regulacje, których celem będzie określenie definicji autoproducenta energii.
Jak informuje „PV Magazine”, powołując się na dokumenty otrzymane od Greenpeace, propozycja złożona przez rząd Niemiec na forum Rady Europejskiej zmierza do doprecyzowania zasad autokonsumpcji w ten sposób, aby mogła ona dotyczyć tylko sytuacji, w których produkcja i konsumpcja energii odbywałyby się w bezpośrednim sąsiedztwie. Przyjęcie takiej zasady utrudniłoby rozwój podobnych projektów jak zrealizowane w Grecji przez Greenpeace.
– Wszyscy Europejczycy powinni mieć prawo do produkcji własnej energii odnawialnej i wynagradzania za nią po uczciwej cenie. Blokowanie innowacyjnego włączania obywateli do systemu energetycznego, na czym korzystają „brudne” koncerny energetyczne, to wstyd. Unijne zasady dotyczące energetyki muszą umożliwić produkcję energii odnawialnej przez wielu, a nie tylko przez kilku. Projekty w Grecji pokazały, że energia odnawialna może wspierać biedniejszych obywateli i zmniejszać ubóstwo energetyczne – komentuje cytowany przez „PV Magazine” Sebastian Mang z Greenpeace EU.
red. gramwzielone.pl