SolarWorld ogłasza niewypłacalność
Ta wiadomość zatrzęsie europejskim i globalnym rynekiem fotowoltaicznym. Największy europejski producent ogniw i modułów fotowoltaicznych stanął na skraju bankructwa i zapowiedział zgłoszenie do sądu wniosku o ogłoszenie upadłości.
W ostatnich sprawozdaniach finansowych niemiecki producent sygnalizował, że znalazł się w trudnej sytuacji wobec odnotowanego w drugiej połowie ubiegłego roku w globalnej branży PV spadku cen modułów fotowoltaicznych, który miał być skutkiem nadpodaży powstałej u chińskich producentów.
Ta sytuacja zaprowadziła ostatecznie niemieckiego producenta na skraj bankructwa. Teraz zarząd niemieckiej firmy poinformował o niewypłacalności SolarWorld.
Spółka, która dysponuje potencjałem produkcji modułów fotowoltaicznych rzędu 1,5 GW i podobnym potencjałem produkcji ogniw i wafli krzemowych, poinformowała, że „kolejne zakłócenia cenowe” nie dają jej szans na poprawę sytuacji finansowej.
– Perspektywy pogorszyły się teraz również na kolejne miesiące. Wobec tej sytuacji strategiczne decyzje podjęte na początku tego roku dłużej nie wystarczają, aby utrzymać pozytywną prognozę – stwierdził CEO niemieckiej firmy Frank Asbeck. – Najbliższe tygodnie i miesiące zdecydują o przyszłości największego i najnowocześniejszego europejskiego producenta w przemyśle fotowoltaicznym. Uczynimy wszystko, co możemy, aby uchronić tak dużo miejsc pracy, jak to tylko możliwe – dodał.
Szef SolarWorld nawiązał przy tym ponownie do – jak to określił – „nielegalnego dumpingu cenowego” ze strony chińskich producentów.
Nie jest na razie jasne, czy i ewentualnie które spółki zależne SolarWorld obejmie zapowiedziane zgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości.
W 2016 r. SolarWorld odnotował stratę EBIT wynoszącą niemal 100 mln euro, a kilka miesięcy przed końcem ubiegłego roku niemiecki producent informował, że zredukuje zatrudnienie wynoszące około 3,3 tys. o około 400 etatów do roku 2019 w celu zbicia kosztów.
Ostatnio SolarWorld podał, że w I kwartale 2017 r. sprzedał produkty odpowiadające potencjałowi rzędu 382 MW, co jest wynikiem lepszym zarówno w porównaniu do IV kwartału jak i I kwartału 2016 r., w którym niemiecka firma sprzedała odpowiednio 348 MW oraz 340 MW.
Jednak mimo większego wolumenu sprzedaży SolarWorld w I kwartale br. odnotował niższe przychody (186 mln euro) niż w analogicznym okresie roku ubiegłego (213 mln euro). Przychody SolarWorld w minionym kwartale były natomiast wyższe niż w ostatnim kwartale 2016 r., w którym wyniosły 164 mln euro.
Wynik w ujęciu EBITDA, który był udziałem SolarWorld w I kwartale br., okazał się ujemny i wyniósł -18 mln euro w porównaniu do -2 mln euro w I kwartale 2016 r. oraz -41 mln euro w ostatnim kwartale ubiegłego roku.
– Jak wszyscy nasi konkurenci, zostaliśmy złapani na wprowadzonej bez ostrzeżenia decyzji Chin o wirtualnym wstrzymaniu rozwoju rynku, co skutkowało skierowaniem chińskiej produkcji modułów całkowicie na rynki zagraniczne, co znowu było realizowane po cenach dumpingowych. W efekcie ceny spadły o 20-30 proc. (…) Nie będzie szybkiego powrotu do bardziej zrównoważonych cen. Obecne ożywienie na rynku i oczekiwana decyzja o przedłużeniu regulacji przeciwko chińskiemu dumpingowi w UE pomogą. Powrót do rentowności zależy jednak od naszego sukcesu w dalszym obniżaniu kosztów poprzez wyłączne skupienie się na produktach wyjątkowej jakości (…). Dążymy do osiągnięcia pozytywnego wyniku EBIT w roku 2019 i do zwiększenia do tego czasu sprzedaży modułów do poziomu 2 GW – tłumaczył Frank Asbeck, szef SolarWorld w wywiadzie opublikowanym w lutym br. na stronie niemieckiego producenta.
Dodatkowym problemem dla SolarWorld są roszczenia amerykańskiego producenta krzemu Hemlock, który domaga się od niemieckiej firmy odszkodowania oszacowanego na niemal 800 mln euro z powodu nieodebrania zakontraktowanego wcześniej towaru.
red. gramwzielone.pl