Banki nie chcą finansować zwycięzców aukcji?
System aukcyjny dzięki zapewnionym na wiele lat, stabilnym przychodom z produkcji energii miał dać inwestorom jasną perspektywę zysków i ułatwić rozmowy z bankami. Okazuje się jednak, że inwestorzy planujący budowę farm fotowoltaicznych, którzy wygrali pierwszą aukcję, mogą mieć problem ze zdobyciem kredytów.
Jak pisze „Rzeczpospolita” powołując się na Polskie Stowarzyszenie Energetyki Słonecznej, instytucje finansowe odmawiają kredytowania projektów farm fotowoltaicznych, w przypadku których złożono zbyt niską ofertę cenową w aukcji – nawet przy 50-procentowym wkładzie własnym.
Klaudiusz Kalisz z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Słonecznej zakłada, że o ile „na granicy opłacalności znajdą się instalacje zlokalizowane w dobrze nasłonecznionych regionach, które otrzymają ok. 400 zł za MWh”, o tyle średnie ceny za energię z PV, które uzyskano w aukcji, to około 370 zł/MWh. Dodaje, że „racjonalne” oferty powinny oscylować wokół 410-420 zł/MWh.
Tymczasem w przedstawionej w ubiegłym tygodniu przez Ministerstwo Energii propozycji cen referencyjnych dla aukcji na 2017 r. dla projektów fotowoltaicznych o mocy do 1 MW zaproponowano obniżenie maksymalnej dopuszczalnej ceny z 465 zł/MWh w roku 2016 do 450 zł/MWh. Podniesiono natomiast cenę referencyjną dla elektrowni wiatrowych o mocy do 1 MW – z 300 zł/MWh do 375 zł/MWh.
PSES postuluje szybkie przeprowadzenie aukcji dogrywkowych, które dadzą szansę na złożenie ofert inwestorom, którym nie udało się tego zrobić podczas pierwszych aukcji z 30 grudnia – z powodu problemów z dostępem do Internetowej Platformy Aukcyjnej. „RZ” informuje, że resort energii „skłania się” do przeprowadzenia tych aukcji w kwietniu lub maju.
Na łamach „RZ” czytamy, że do kwietnia gotowych ma być już około 15 proc. nowych projektów, które otrzymały wsparcie w aukcji z 30 grudnia, a w drugiej połowie 2017 r. – około 40 proc.
Link do artykułu w „Rzeczpospolitej”
red. gramwzielone.pl