P. Pięta, PSES: underbidding w pierwszej aukcji dla fotowoltaiki

P. Pięta, PSES: underbidding w pierwszej aukcji dla fotowoltaiki
Fot. Brookhaven National Laboratory, flickr cc

Jak ocenia w wywiadzie dla portalu Gramwzielone.pl Przemysław Pięta, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Słonecznej (PSES), w pierwszej aukcji, w której o wsparcie rywalizowali deweloperzy farm fotowoltaicznych o mocy do 1 MW, mieliśmy do czynienia z „silnym underbiddingiem”, a większość projektów, które wygrały aukcję, znajduje się w „strefie śmierci”.

Gramwzielone.pl: Ile projektów fotowoltaicznych według wiadomości, którymi dysponuje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Słonecznej, nie udało się zgłosić do aukcji wobec problemów z dostępem do Internetowej Platformy Aukcyjnej?

Przemysław Pięta, wiceprezes PSES: – Według naszych szacunków podczas grudniowej aukcji dla nowych źródeł OZE o mocy do 1 MW z przyczyn technicznych nie zostały złożone oferty dla ponad 50 proc. pre-kwalifikowanych projektów. Faktycznymi danymi dysponuje URE, ale mogę powiedzieć, że jako Polskie Stowarzyszenie Energetyki Słonecznej mamy potwierdzone informacje od członków naszego stowarzyszenia, że w aukcji nr 3 nie złożono ponad 100 ofert ze względu na dysfunkcjonalność IPA.

REKLAMA

Pomimo wysłanych zapytań do URE przez PSES, nie otrzymaliśmy do dnia dzisiejszego żadnego formalnego stanowiska Prezesa URE. Wykonawca systemu aukcyjnego, firma Atos Polska, także pomimo zapytań ze strony dziennikarzy jak i ze strony PSES, nie wydała żadnego komunikatu.

Jakie jest stanowisko PSES wobec zaistniałych problemów?

– W naszej opinii w ciągu najbliższych 2 miesięcy powinna odbyć się aukcja „dogrywkowa”. Jest olbrzymia, uzasadniona frustracja wielu podmiotów, które pomimo spełnienia wszystkich wymogów ustawowych związanych z uczestnictwem w aukcji i poniesienia dużych kosztów finansowych, nie były w stanie złożyć ofert, dlatego szybka aukcja dodatkowa pozwoli ostudzić te negatywne emocje. Cieszy nas stanowisko Ministerstwa Energii, które przychylnie odnosi się do tego pomysłu i chce go wprowadzić w życie. To dobry sygnał, pokazujący, że podejmowane są czynności mające na celu „oczyszczenie” sytuacji.

Jakie kroki mogą podjąć inwestorzy, którym z powodu problemów z dostępem do IPA nie udało się zgłosić oferty i jaka może być podstawa prawna takich działań?

– Ustawa OZE nie reguluje trybu odwoławczego od informacji Prezesa URE o wynikach aukcji. Uważamy – i potwierdzają to opinie wielu prawników – że rozstrzygnięcie aukcji przez Prezesa URE należy potraktować jako tzw. inną czynność  z zakresu administracji publicznej i w związku z tym można uruchomić proces jej zaskarżania w trybie przewidzianym w ustawie Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.

Chciałbym jednak podkreślić, że naszym zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest przeprowadzenie aukcji dogrywkowej i wszystkie poszkodowane podmioty powinny poprzeć taką inicjatywę. Zdecydowana większość inwestorów nie jest zainteresowana długoletnim sporem z  URE, tylko chce mieć możliwość startu w aukcji na uczciwych i równych zasadach. Dlatego aukcja dogrywkowa jest rozwiązaniem optymalnym z punktu widzenia wszystkich stron – inwestorów, URE oraz Ministerstwa Energii.

Na jakich warunkach mogłaby się odbyć aukcja „dogrywkowa”, aby poszkodowani nie czuli się zarówno inwestorzy, którzy już zgłosili swoje projekty, i ci, którzy dopiero mogą je zgłosić w „dogrywce”?

REKLAMA

– Jak wspominałem wcześniej, ideą aukcji dogrywkowej jest przywrócenie elementarnej sprawiedliwości i umożliwienie złożenia oferty wszystkim osobom i firmom, które 30 grudnia nie były w stanie tego zrobić z przyczyn leżących po stronie organizatora aukcji, czyli URE. Jednocześnie nie oznacza to, że jedynie takie podmioty będą miały prawo udziału w takiej aukcji. W świetle obowiązującego prawa wszystkie przedsiębiorstwa, które spełnią określone warunki, będą mogły zgłosić również te projekty, które nie uzyskały zaświadczenia o dopuszczeniu do udziału w pierwszej aukcji.

Jednakże w przypadku przeprowadzenia aukcji dogrywkowej pod koniec marca, „nowe” projekty powinny stanowić nie więcej niż 15 proc. całkowitej liczby złożonych ofert, ponieważ trudne jest spełnienie w ciągu 3 miesięcy wszystkich wymogów ustawowych dających prawo do udziału w aukcji przez „nowe” projekty.

Jakie mechanizmy w organizacji aukcji można wprowadzić, aby uniknąć powtórzenia problemów z 30 grudnia?

– Przede wszystkim wszystkie aukcje powinny być przeprowadzane w odrębnych terminach, a nie równolegle tego samego dnia. Wtedy, jak sądzimy, przebiegałyby spokojniej. Ponadto poszczególna aukcja nie powinna trwać 8 godzin, tylko kilka dni. Mówimy o „aukcjach OZE”, bo tak też mówi ustawa o OZE, ale w gruncie rzeczy to są przetargi, ponieważ składający ofertę nie zna innych ofert.

Dodatkowo uważamy, że regulamin aukcji powinien pozwalać na jej przedłużanie w sytuacjach awaryjnych wywołanych problemami technicznymi IPA. Wprowadzenie takich zasad drastycznie zminimalizuje ryzyko powtórzenia scenariusza z 30 grudnia i da Prezesowi URE elastyczność, której zabrakło podczas pierwszej aukcji.

Czy osiągnięte w aukcji z 30 grudnia ceny za energię z farm fotowoltaicznych dają szansę na rentowne projekty?

– Średnią cenę dla projektów fotowoltaicznych w aukcji 30 grudnia możemy szacować na około 365 zł/MWh, po odliczeniu projektów dotacyjnych jak i projektów wiatrowych. Taka cena w tym momencie nie daje możliwości realizacji tych projektów przy satysfakcjonującej stopie zwrotu – są to projekty niebankowalne i nie mają szans na realizację.

Naszym zdaniem cena, przy której możemy mówić o minimalnym, niewielkim zwrocie dla inwestorów, to okolice 400-410 zł/MWh i dotyczy to wyłącznie projektów bardzo dobrych – o wielkości 1 MW, taniej dzierżawie, niskim koszcie przyłączenia do sieci i zlokalizowanych na obszarach o dobrym nasłonecznieniu – upraszczając to obszar Polski poniżej Płocka. Jakiekolwiek odstępstwo od tych parametrów jakości oznacza konieczność osiągnięcia wyższej ceny. 

W tym momencie większość projektów z aukcji jest „w strefie śmierci”, czyli nie mają ekonomicznego uzasadnienia do realizacji. Mamy nadzieję, że przy kolejnej aukcji oferenci zrozumieją swój błąd i efekt underbiddingu nie będzie tak silny.

red. gramwzielone.pl